30 sierpnia 2009

Pascal Laine, Koronczarka.

Wydawnictwo Replika
wydanie 2005 r.
Tłumaczenie: Moderski Jerzy
ISBN: 83-917361-5-7
Stron: 115

„Koronczarka” to książka, która tytułem i treścią nawiązuje do obrazu Jana Vermeera. Ukazuje on młodą, cnotliwą kobietę przy wykonywaniu koronek. Dziewczyna temu zajęciu jest zupełnie oddana. Skoncentrowana na swojej pracy, wzrok ma spuszczony i skupiony na miniaturowym warsztacie pracy. Nic nie jest w stanie ją rozproszyć i oderwać od pracy.

Bohaterką jest prosta dziewczyna o imieniu Pomme, wychowana na francuskiej prowincji jedynie przez matkę, która będąc kelnerką w pobliskim barze parała się też prostytucją. Obie żyły z dnia na dzień. Pomme jak matka przyjmowała bez buntu wszystko, co przynosi jej los. Niczym się nie przejmowała ani wyglądem, ani pracą, ani brakiem zainteresowań. Nie ma osobowości, nie ma indywidualności. Dla obserwatorów jest nijaka i budzi współczucie u czytelnika. Nie daje poznać swojego wnętrza. Wydaje się, że jest to dziewczyna pusta, bez planów na przyszłość, ambicji czy marzeń. Jest to dziewczyna, która nie ma własnego zdania. Unika również konfrontacji z ludźmi. Jest uległa i ustępliwa wobec innych. Taka niewinna gąska. Pracuje jako fryzjerka czy też jak sama określa wizażystka. To dzięki tej pracy poznajemy jakiś namacalny dowód egzystowania Pomme. Jej przyjaźń z Marylène trwa krótko, podobnie jak jej miłość do Aimerego. Żadne z nich nie wytrzymuje z Pomme. Powoli przeszkadza im nijakość i uległość dziewczyny. Pomme nigdy nie zadaje pytań, nigdy niczemu się nie dziwi ani nie czuje zaskoczona. Dla Aimerego jest po prostu mdła. Z czasem ma na nią alergię. Rozstaje się z Pomme bez większych emocji. Kobieta nie robi mu żadnych wyrzutów. Pakuje swoje rzeczy bez awantury.

Wydaje się jednak, że Pomme wszystko wewnętrznie przeżywa. Nic nie pokazuje na zewnątrz. Po rozstaniu z ukochanym przestaje jeść i chudnie.

Pascal Lainé opowiada historię Pomme specjalnym językiem. Pisze z ironią, a w niektórych słowach zawarta jest gorycz. Powoli i w przekorny sposób odkrywa tajemniczość i piekno takich dziewcząt jak Pomme. Za książkę otrzymał prestiżową nagrodę Goncourtów, a w 1977 roku na podstawie powieści powstał film, który odnosi sukces.



Jan Vermeer (1632-1673)
Koronczarka
koło 1669-1670, Paris, Musee du Louvre
olej na płótnie naklejonym na deskę
źródło

29 sierpnia 2009

Marika Krajniewska, Papierowy motyl.


Wydawnictwo Novae Res
ISBN: 978-83-61194-17-0
liczba stron: 156

„Papierowy motyl” to książka smutna i bardzo wzruszająca. Podkreśla, bowiem kruchość ludzkiego życia. Uczy, że każda godzina, minuta i sekunda są ważne. Nigdy nie możemy być, bowiem pewni tego, co przyniesie nam kolejny dzień.

Jeśli mielibyśmy wymienić chorobę, która powoli, w okrutny sposób zabiera nam ukochaną osobę, to na pewno każdy z nas pomyśli o nowotworze. Rzadko, kiedy chorobę te udaje się pokonać. W książce z chorobą nowotworową walczy córeczka Lidii, pięcioletnia Sonia. Jest to białaczka, zwana inaczej leukemią. Lidia za wszelką cenę stara się uratować córkę przed śmiercią. Jest samotną matką, która w trzecim miesiącu ciąży dowiadując się, że jej ukochany ma żonę i dziecko w Londynie, postanawia zerwać z nim wszystkie kontakty. Mimo to ów mężczyzna przez pięć lat nieustannie, co kilka tygodni wysyła jej smsy.

Lidia nie może liczyć na pomoc rodziny, ponieważ wychowała się w domu dziecka. Przez Internet poznaje panią Zofię, która z biegiem lat staje się nie tylko opiekunką i gosposią, ale i prawdziwą podporą dla Lidii i jej córeczki. Wsparcie dostaje również od odnalezionej po wielu latach przyjaciółki z bidula Hanki, która też ma swoją życiową, tragiczną historię. Lidka zarabia jako tancerka erotyczna w klubie nocnym. Dzięki temu stać ją na potrzeby materialne, ale przede wszystkim na leczenie małej Sonii. Dopiero z czasem, gdy szuka dawcy do przeszczepu szpiku dla córeczki, odkrywa swoją przeszłość i poznaje siostrę swojej matki, ciotkę Karolinę Smith. Matka urodziła ją jako niespełna szesnastolatka. Wbrew niej odebrano jej dziecko i umieszczono w bidulu, gdzie miało znaleźć nowych rodziców. Lidia dowiaduje się również, że jej matka zmarła jako osiemnastolatka na ostrą białaczkę.

Czy mała Sonia pokona chorobę? Aby się dowiedzieć, należy sięgnąć do książki Mariki Krajniewskiej. Nie jest to literatura łatwa. Nie ma tu pytań do Boga o przeznaczenie, a ni rozważań na temat śmierci. Książka rozpoczyna się mocnym akcentem. Czuje się jednak siłę walki i niepodawania się. Nie ma rezygnacji. Autorka podkreśla, że ludzie mający dzieci zdrowe, nawet nie zdają sobie sprawy, jakie mają szczęście. Zapominają o tym, co jest najważniejsze i z czego powinni się cieszyć. Sama czytając książkę, patrzyłam na moją małą córeczkę i ze strachem myślałam, a co by było gdyby….

Tytułowy papierowy motyl jest, więc symbolem delikatności i kruchości ludzkiego życia. .

Groch Jakub Erik, Łazik i Klara.


Wydawnictwo Replika
ISBN: 83-60383-02-2
Stron: 78

Książeczka dla dzieci pełna ciepła i uroku. W dodatku pięknie wydana ze wspaniałymi ilustracjami Luboslawa Palo utrzymanymi w rdzawobrązowej tonacji barw. Książeczka w myśl dedykacji jest przeznaczona dla wszystkich dzieci małych i dużych. Wszyscy dorośli byli, bowiem kiedyś dziećmi, choć nie wszyscy o tym pamiętają.

Na książeczkę składa się siedem bajek, a raczej łatwych powiastek filozoficznych, których bohaterami są mały, rudy piesek Łazik i mała dziewczynka Klara. Piesek szukał domu. Szczęśliwe miejsce znalazł u Klary. Kiedy wchodzi do domu, zawsze może wyjść. A kiedy wyjdzie, Klara może na niego czekać w środku. Wszystkie bajki czegoś uczą. Jest to świat przyjaźni opartej na prostych gestach, gdzie wydaje się, że nawet słowa są zbędne. Nic nie warte jest ubranie, bo nie szata zdobi człowieka. Przyjaźń jest lepsza niż sława. Nie należy też wszystko robić według zegarka, bo życie bez odliczania czasu również ma swój urok. Należy tez pamiętać, że prawdziwa magia jest w nas samych. To od nas zależy jak spędzimy każdy dany nam dzień.

Bajki o Łaziku i Klarze pozwalają powrócić dorosłym do świata dzieciństwa. Natomiast dzieciom pozwolą zrozumieć podstawowe prawdy przyjaźni i prawdziwych wartości.

Książka napisana jest prostym i nieskomplikowanym językiem, bez rozbudowanych zdań. Moim zdaniem nadaje się też do nauki samodzielnego czytania dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym.