Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura angolska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura angolska. Pokaż wszystkie posty

16 sierpnia 2010

Gemma Malley, Deklaracja.

 
rok: CZERWIEC 2010
ISBN 9788325902384
tł.: Tomasz Konatkowski
oprawa miękka
stron: 312

Książka, którą szybko przeczytałam chcąc znać jej zakończenie. Świat stworzony przez autorkę może, bowiem przerazić czytelnika, mimo że z początku może wydawać się idealny. Jest to jednak świat ludzi starych, żywych trupów, świat bez dzieci, ludzi bojących się i dbających tylko o siebie. Jest rok 2140. Poznajemy pietnastoletnią Annę, która jest nadmiarem i przebywa w ośrodku Grange Hall. Kieruje nim Margaret Princent. To miejsce, które ma za zadanie wychować nadmiary na Użytecznych wobec legalnych ludzi. Anna tak jak pozostałe dzieci została odebrana rodzicom. Na świecie, bowiem istnieje Długowieczność. Ludzie dzięki wynalezionym tabletkom przestają się wewnętrznie starzeć. Nie dotyczy to jednak ciała zewnętrznego. Często wiec decydują się na operacje plastyczne przywracające ciału wygląd. Ludzie przestali chorować, umierać na raka, choroby serca czy AIDS. Nie było ludzi niepełnosprawnych, bo teraz zarówno wątrobę jak i nogę można było zregenerować. Odkryto, że Regeneracja przeciwdziała także starości. W 2030 roku tabletki na Długowieczność zostały zalegalizowane. Ludzie przestali umierać na całym świecie. W związku z tym w roku 2065 wprowadzono Deklarację, która zezwalała na posiadanie jednego dziecka, a w roku 2080 Deklarację, która zabraniała posiadania potomstwa. Każdy kraj musiał przyjąć Deklarację. Stworzono specjalną policję do nadmiarów i powołano funkcjonariuszy łapaczy. Teoretycznie można było oczywiście zrezygnować z Deklaracji i mieć dziecko. W praktyce jednak nie było tak łatwo. Obowiązywała zasada „życie za życie”. Wszystkie dzieci nielegalne nazywano nadmiarami. Były one odbierane rodzicom siłą i umieszczane tak jak Anna w ośrodkach. Tam dzięki chłoście i specjalnej indoktrynacji, pozbawione wszelkich wygód i dostępu do świata zewnętrznego uczono je jak być Użytecznym nadmiarem. Istnieje jednak Podziemie, które skupia ludzi sprzeciwiających się Długowieczności. Rodzice chronią swoje dzieci, wychowują je w ukryciu i gotowi są do największego poświęcenia w imię miłości. Tam przynależą również rodzice Anny, którzy dzięki Peterowi chcą sprowadzić córkę do domu.

To książka o zwycięstwie miłości. Autorka przypomina czytelnikowi jak wielkim darem jest posiadanie potomstwa i wielopokoleniowej rodziny. To również książka przestrzegająca przed wypaczeniem słusznych, jakby się z góry wydawało, wartościami powiązanymi z pracą, życiem, zdrowiem, ochroną środowiska. Treść zmusza czytelnika do głębokiej refleksji. Dobrze napisana powieść.

10 lipca 2010

Pepetela, Tajny agent Jaime Bunda: historia pewnych tajemnic.



wydanie: czerwiec 2010
stron 193
Tłumaczyła Zofia Stanisławska
Seria Strefa Cienia
Literatura angolańska

To nie jest książka o przystojnym superbohaterze rozwiązującym szybko kryminalne zagadki. Tutaj detektywem jest Jamie Bunda, który otrzymał pracę w Tajnej Policji Luandy nazwanej Bunkrem, gdzie pełnił funkcję stażysty. Bunda po portugalsku oznacza „pupa, dupa” i ze względu na charakterystyczną budowę naszego bohatera owe przezwisko przyjęło się zamiast prawdziwych dwóch nazwisk wielce szanowanych rodzin luandzkich. Jamie przez ostatnie dwadzieścia miesięcy bezczynnie siedział na krześle w sali dla detektywów, a do pracy przyjęto go po znajomości. Czasami podczas akcji krył kolegów lub częściej wędrował posyłany do kiosku po papierosy. Ogólnie uważano go za fatalnego i marnego detektywa, któremu nie wróżono szybkiego awansu. Pewnego jednak dnia Jamie dostaje od dyrekcji zadanie rozwiązania zagadki zgwałcenia i zamordowania czternastoletniej dziewczyny. Od tej pory będzie głównym rozgrywającym w kilku sprawach. Co więcej Jamie jest bardzo dociekliwy, a przy tym zadaje bardzo błyskotliwe pytania. Po za tym jako wielbiciel książek, szczególnie amerykańskich kryminałów, kieruje się w życiu codziennym maksymami, choć nie koniecznie wygłaszanymi zgodnie z prawdziwymi sentencjami. Uważany za głupkowatego detektywa, Jamie wbrew opinii kolegów z pracy, szybko zbliża się do zdemaskowania mordercy, a co więcej może zagrozić elicie Luandy.

Znajdziemy, więc w książce dużą dawkę dobrego humoru podszytego jednak ironią. Ale nie jest to tylko powieść o przygodach nieudacznika – detektywa. W tle autor kreśli nam obraz Angoli z jej problemami politycznymi i społecznymi: bogata elita rządzi krajem, biedota niemająca szans na społeczny awans bez znajomości i koneksji, walka o władzę i wpływy, korupcja, nielegalny handel diamentami, kością słoniową a nawet bronią, przemyt narkotyków, szajki, zmuszanie kobiet do nierządu. Pamiętać trzeba, że Angola jest byłą kolonią portugalską, zasobną w bogactwa naturalne takie jak ropa naftowa i diamenty, a do tego państwem wyniszczonym przez długoletnią wojnę domową. Ludzie, którzy otwarcie mówią za pośrednictwem mediów o sytuacji panującej w kraju uważani są za wywrotowców. A jak podkreśla autor tylko prawda ma znaczenie.

Mamy tu również ciekawy zabieg z zaznaczeniem roli narratora, którego głos słyszymy już w prologu, a następnie w różnych miejscach w książce. Ów głos wyróżniony jest kursywą i za pomocą kwadratowego nawiasu. Pop za tym książka została podzielona na księgi Pierwszego, drugiego, trzeciego i czwartego narratora. Nie dziwię się też, że książki Pepeteli podbijają serca czytelników.