Tytuł oryginalny: Ex Libris: Confessions of a Common Reader
Tłumacz: Pustuła Hanna, Piasecki Paweł
Gatunek: publicystyka literacka i eseje
Forma: esej
ISBN 978-83-240-1307-4
wydanie 2010
stron 188
Książkę wczoraj wypożyczyłam i przeczytałam na jednym „wydechu” oczywiście nocną porą. To osiemnaście esejów na temat miłości do książek, które powstawały na przestrzeni czterech lat. To książka o książkach.
Anne Fadiman, wychowała się w rodzinie, gdzie miłość do książek została jej podarowana od urodzenia, a rodzice znakomicie dbali o pogłębianie zainteresowań literackich zarówno jej samej jak i jej brata. Anne wspomina, że rodzice wspólnie posiadali około siedmiu tysięcy woluminów. Anne nie mogła poślubić nikogo innego, jak mężczyznę rozmiłowanego w czytaniu podobnie jak ona. Z mężem zdobyła się dopiero na połączenie księgozbiorów dopiero po pięciu latach małżeństwa. W esejach Anne opowiada o swojej najbliższej rodzinie, znajomych, znajomych przede wszystkim miłości do książek. Nie traktuje jednak książki jako świętość, nie kupuje książek po to, tylko, aby uroczo wyglądały na półkach. Namiętnie czyta, wydziela specjalne półki, segreguje, posiada podwójne egzemplarze, dba o książki z autografami czy dedykacjami. Wspomina o sposobach zaznaczania miejsc w książkach, zapiskach na marginesach, włożonych biletach, karteczkach, widokówkach. Czytamy o zaginanych rogach, odkładaniu książki grzbietem do góry, chęci napadu na lodówkę, gdy autorka czyta o gastronomicznych odwołaniach w literaturze, czytaniu o Miejscach w tychże Miejscach, o przekazywaniu dzieciom pasji czytania, o przypadłości korektorskiej panującej w jej rodzinie, która powoduje poprawianie nawet menu w restauracji. Poświęca również uwagę zagadnieniom plagiatu, poradników wydanych w XIX wieku, posiadania starych i nowych książek. We wszystkich esejach mamy liczne nawiązania do literatury.
Książka w głównej mierze oparta na doświadczeniu i wspomnieniach autorki. To eseje o ksiązkach i życiu wśród książek. Fadiman opisuje świat prawdziwego mola książkowego lekko, z dużą dawką humoru. Są liczne wzruszenia, anegdoty, mądre zdania. Po każdym krótkim eseju czytelnik może znaleźć dowcipne dopowiedzenia, a w nich wyjaśnienia dotyczące wspomnianych wyżej nazwisk, książek czy pojęć. Przy okazji możemy dowiedzieć się czegoś o sobie. Okazało się, że zliczam się do tak zwanych „dworskich kochanków” a nie jak autorka „zmysłowych”, czyli nie zaginam rogów, nie piszę długopisem po ksiązkach (ołówkiem), rzadko pożyczam.
Książka oczarowuje czytelnika od pierwszego eseju. Czyta się ją z wielką przyjemnością. Wydaje się być obowiązkową lekturą dla mola książkowego.