23 grudnia 2023

Rupert Latimer, Poświąteczne morderstwo.

 


Poświąteczne morderstwo to klimatyczna powieść napisana z humorem i swadą. Jest to książka, wydana po raz pierwszy w 1944 r., napisana przez mało znanego autora Ruperta Latimera, którego życie zostało tragicznie przerwane, zanim jego kariera nabrała kształtu. Rupert Latimer to pseudonim przyjęty przez Algernona Vernona Millsa (1905–1953), który urodził się w Wildernesse Park w Sevenoaks w hrabstwie Kent, w domu babci - wdowy Lady Hillingdon. W dzieciństwie zachorował na dur brzuszny. Gdy on przeżył, zmarła jego siostra i ich pielęgniarka. Przez resztę życia kulał i cierpiał na epilepsję. Nigdy się nie ożenił i nie miał dzieci. Przez pewien czas zajmował się karierą sceniczną. Potem zainteresował się pisaniem i opublikował humorystyczną powieść „Jam Today” (1933). Przypisuje mu się także opublikowanie „The Unenchanted Circle” (1933), a potem zaczął pisać kryminały: „Death in Real Life” (1943) i „Murder After Christmas” (1944) – „Poświąteczne morderstwo”. Jego zdrowie zaczęło się jednak pogarszać, a ostatecznie zdiagnozowano guza mózgu.



Akcja powieści toczy się podczas II wojny światowej na angielskiej prowincji, aczkolwiek wojna jest jedynie gdzieś w tle. Podczas zaleconej ewakuacji mieszkańców miast, krewni mający domy na ich obrzeżach i na głębokiej angielskiej wsi przyjmowali swoich krewnych, bliskich i dalszych znajomych. Do jednej z wiejskich rezydencji zostaje, aczkolwiek niechętnie, zaproszony przez Rhodę i Franka Redpath’ów na Święta Bożego Narodzenia sir Willoughny Keene-Cotton, który w skutek działań wojennych nie może wyjechać do swojej willi w San Remo. Wujek Willie był nieprzyzwoicie bogaty, prowadził kolorowe i burzliwe życie, ale niezbyt był lubiany przez krewnych. Chodzi jednak przecież o to, aby jeszcze przed śmiercią pomyślał o zapisach w testamencie. Najlepiej mieć przecież pewność do kogo trafią jego pieniądze. Jak się jednak okazuje, to będą ostatnie jego święta i spotkanie z rodziną. Oczywiście w ten sposób grono podejrzanych o niecny czyn zostaje zawężone do grona gości przebywających akurat w posiadłości. Jest jednak mnóstwo motywów, które należy przecież dokładnie prześwietlić i zanalizować. A nie jest to proste wobec planów i zamiarów krewnych zmarłego. Pojawiają się też nadinspektor Culley i komendant policji - major Smythe, którzy próbują solidnie podejść do skomplikowanej, ekscentrycznej sprawy i połączyć wszystkie elementy, aby rozwikłać zagadkę.

To pewnego rodzaju kryminalna farsa, aczkolwiek wszystko będzie zależeć czy danemu czytelnikowi spodoba się humor w powieści. Są fragmenty całkiem zabawne, chociaż właściwie wszyscy bohaterowie, łącznie w wujkiem Williem, wydają się nastawieni na zysk i są mało sympatyczni. Fabuła jest zawiła, obsada chciwych krewnych liczna i trudno nie zgubić się w ich rodzinnych powiązaniach.

Powieść zawiera jednak wiele elementów świątecznej radości (Mikołaj, paszteciki, czekoladki, ciepło kominka, śnieg) i wspaniale się czyta właśnie w tym świątecznym okresie oczekiwania. To rodzaj książki, w której dochodzimy do końca i chcemy wrócić i ponownie przeczytać, aby tym razem nie przegapić wskazówek. To zabawna, niekonwencjonalna, kryminalna tajemnica bożonarodzeniowa.

 

 

Rupert Latimer, Poświąteczne morderstwo, wydawnictwo Zysk i S-ka, wydanie 2023, tytuł oryg.: Murder After Christmas , tłumaczenie: Tomasz Biedroń, okładka miękka, stron 360. 


Bibliografia o życiu autora: https://crimereads.com/



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.