Jest rok 1838. Młoda kobieta, Grace Darling
jest córką strażnika latarni morskiej Longstone w Northumberland w Anglii.
Podczas burzliwej nocy wraz z ojcem ratuje grupę rozbitków z wraku statku. Jej
odwaga i działanie przynosi za sobą niechcianą sławę i uwagę. Wśród
ocalałych jest Sarah Dawson, która okazuje się być siostrą George'a Emmersona,
artysty. To w nim Grace zakocha się, tyle tylko, że on z kolei serce oddał już
zupełnie innej kobiecie.
100 lat później, w roku 1938, poznajemy
kolejną historię, dziewiętnastoletniej, spodziewającej się dziecka Matildy
Emmerson, niezamężnej córki lokalnego polityka. Z Irlandii przybywa ona do
Rhode Island, aby zamieszkać do czasu porodu z kuzynką Harriet, która jest latarnikiem. Matilda stoi przed trudnym wyborem. Znajduje jednak coś, co wpływa na osąd jej sytuacji.
W powieści mamy do czynienia z podwójną
linią czasu, które autor łączy za pomocą pewnych wprowadzonych elementów:
latarni morskich, obrazu, medalionu i przede wszystkim podkreślenia odwagi i
siły wszystkich bohaterek. Warto zauważyć, że w tych naprzemiennych narracjach bohaterów
Grace, Matilda i Harriet były w pierwszej osobie, a inne w trzeciej osobie. To
stworzyło znacznie bardziej intymne związki z trzema kobietami. Powieść oparta
na rzeczywistych wydarzeniach, więc jako czytelnik mam dylemat, jak ją ocenić.
Zasadniczo szukam więc więcej informacji na temat postaci czy wydarzeń. Powieść tego rodzaju
opiera się na fabule, która często jest fikcyjną, stworzoną na poczet
połączenia wątków i służy przejrzystości akcji.
Mamy tu piękne plastyczne opisy wschodów i
zachodów słońca, przypływów i odpływów, charakterystykę związaną z pracą i
życiem codziennym latarnika. Niektóre fragmenty powieści są wzruszające,
nasączone smutkiem, stratą i bólem. Na kartach książki odnaleźć można jednak
także mnóstwo ciepła i miłości. Obydwie historie, których dzieli wiek, napisane
zostały w sposób kreatywny, fascynujący i mogą podbić serca
czytelników.
Hayzel Gaynor, Grace. Córka latarnika, wydawnictwo Prószyński i S-ka,
wydanie 2022, tyt. oryg.: The Lighthouse Keeper's Daughter, przekład: Alina
Siewior-Kuś, okładka miękka, stron 384.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.