27 listopada 2019

Stefano Zuffi, Caravaggio. Zbliżenia.



        Od paru tygodni towarzyszy mi książka Stefano Zuffiego Caravaggio. Zbliżenia. To wielkoformatowy album prezentujący dorobek jednego z największych włoskich malarzy, który działał w l. 1593–1610 w Rzymie, Neapolu, na Malcie i Sycylii. Michelangelo Merisi da Caravaggio (1571-1610) to nie tylko malarz – reformator, ale także malarz – awanturnik, przestępca i zdeprawowany grzesznik. Mimo to cieszył się poparciem mecenasów, powodzeniem wśród kardynałów, kolekcjonerów i międzynarodowych marszandów. Auror podkreśla, że należy analizować styl, technikę i kompozycję ze zrozumieniem doniosłości nowatorstwa jego malarstwa. Charakterystyczna dla jego malarstwa jest niezwykła szczegółowość, skupienie się na detalach, oddanie emocji i namiętności (cierpienia, czułości, poświęcenia i wiary, przerażenia i piękna, miłości i śmierci), zastosowanie mocnego kontrastu barw. Caravaggio zdaniem niektórych badaczy, malować miał szybko, przez uprzednich przygotowań, chwytając wyrazy twarzy, gesty, mimikę i sytuacje. Stefano Zuffi zauważa, że malarz był pedantyczny i drobiazgowy, studiował kompozycję pod każdym kątem, niemal z obsesyjną starannością i wykonywał studia przygotowawcze modeli. Warstwy farby kładł jednak w błyskawicznym tempie. W pracowni posiadał platformy o zróżnicowanej wysokości, ciemne ściany, padające z góry oświetlenie, tkaniny, rekwizyty i kostiumy. Nowatorstwo jego malarstwa polegało na intensywnym stymulowaniu zmysłów odbiorcy, który staje się świadkiem namalowanego zdarzenia, a nie tylko biernym obserwatorem.


     Na początku książki czytelnik odnajduje kalendarium biograficzne artysty wyznaczonymi najważniejszymi punktami zwrotnymi w karierze i ze wskazaniem jego ekscesów z życia prywatnego. Warto tu wspomnieć o licznych aresztowaniach, bójkach, wezwaniach do sądu, ucieczkach. 29 maja 1606 r. Caravaggio pchnął szpadą w udo Ranuccia Tomassoniego, który wykrwawił się na śmierć. Malarz, sam ranny, musiał uciekać z Rzymu. Uzyskał schronienie w Lacjum, w dobrach należących do Colonny. Osądzony został zaocznie za umyślne zabójstwo, uznany za winnego i skazany na śmierć przez ścięcie głowy. Potem wyjechał do Neapolu, a stąd na Maltę. W 1608 r. Caravaggio został aresztowany i wydalony z zakonu. Wydostał się z więzienie i uciekł na Sycylię. Po kilku miesiącach wrócił do Neapolu, gdzie został ranny i oszpecony w bójce. W 1610 r. Caravaggio otrzymał list żelazny i wyruszył do Rzymu, do którego już nigdy nie dotarł. W Palo, na wybrzeżu Lazio, został kolejny raz uwięziony. Statek przewożący jego obrazy i dobytek odpłynął bez niego. Przeżył atak malarii na plaży przy Porto Ercole i zmarł 28 lipca. 


         Dzieła Caravaggia prezentowane w książce, ułożone są w porządku chronologicznym i pochodzą z lat 1592-1610. Reprodukowane są w całości, opatrzone szczegółowym opisem i numerem katalogowym, do którego autor odwołuje się w kolejnych rozdziałach książki. Każdy z nich podejmuje inny temat charakterystyczny dla malarstwa Caravaggia: dusza przedmiotów, błysk stali, zmysły, ścięte głowy, ukryte autoportrety, pozujący modele, ciało i skóra,  gesty i wyrazy twarzy, zwierzęta.

         W rozdziale poświęconej martwej naturze, autor zwraca uwagę na grypy vanitas (czaszka, klepsydra, kruche naczynia szklane), kosze owoców, instrumenty muzyczne. Caravaggio tylko raz namalował martwą naturę bez postaci ludzkiej („Kosz z owocami”). Autor zauważa, że wielkie znaczenie miało na przykład rozmieszczenie położenia namalowanej biżuterii. Dla Caravaggio ważny był wyszczerbiony grzebień czy mała miseczka z wystygłą maścią. Artysta wiele razy malował broń białą. Widoczny jest błysk dobrze zaostrzonej stali, rękojeść sztyletu, szabli, klinga miecza, szpiczaste ostrze piki. Mediolański malarz wiele razy umieszczał na obrazach instrumenty (skrzypce, lutnie). To działanie na zmysł słuchu odbiorcy, gdy tymczasem kwiaty działają na zmysł powonienia i wzrok, a dojrzałe owoce na zmysł smaku. Malarz dokładnie potrafił odtworzyć zapis nutowy. Rozpoznawalne są nuty madrygałów z końca XVI wieku i motet flamandzkiego kompozytora Noela Bauldeweyna zatytułowany „Quam pulchra es” z tekstem zaczerpniętym z Pieśni nad Pieśniami. 


         Obsesją Caravaggia stają się ścięte głowy, temat, który niejednokrotnie powraca w jego obrazach (historie biblijne o Judycie i Holofernesie, Dawidzie i Goliacie, Salome i Janie Chrzcicielu, z mitu o gorgonie Meduzie). Zaobserwować można widoczną krew, straszliwe spazmy, cierpienie, koszmarne i przerażającą mimikę twarzy. Autor książki zwraca uwagę, że Caravaggio malował również siebie jako ukryty świadek czy w wizerunku odciętej głowy Goliata. Tylko raz w życiu podpisał płótno. To „Ścięcie św. Jana Chrzciciela” z Malty, na którym imię zostało napisane krwią wypływającą z obciętej szyi św. Jana. Jednocześnie Stefano Zuffi zauważa, że Caravaggio nie był wybitnym portrecistą. Rozpoznawalne są jedynie te same twarze. Pozowała mu kurtyzana Fillide Melandroni (Maria Magdalena, Judyta). Prosił o pozowanie do obrazów przyjaciół i znajomych. Do namalowania obrazu „Wskrzeszenie Łazarza” wykorzystał zwłoki  zmarłego kilka dni wcześniej młodzieńca. Ważne były dla Caravaggia gesty i wyrazy twarzy, ciało i skóra. Wspaniale oddawał realne wyobrażenie brudnych paznokci, ubłoconych stóp, podartego ubrania, nabrzmiałe żyły, twarze poorane zmarszczkami, schorowane dłonie. Oprócz ludzkich postaci, na obrazach Caravaggia pojawiają się zwierzęta: konie, osły, owce, barany, węże i jaszczurki. Ich obecność staje się być niezbędną dla narracji wydarzenia ukazanego na obrazie. 


      Caravaggio. Zbliżenia Stefano Zuffiego to książka pokazująca walory i artystyczne wizje zapisane w dziełach jednego z największych barokowych malarzy europejskich. Caravaggio był nie tylko malarzem kontrastów, ale człowiekiem kontrastów, mistrzem światła i cienia, detalu i szczegółowości. Do książki można wracać wielokrotnie i za każdym razem odkryć coś nowego, na co do tej pory nie zwróciliśmy uwagi. Warto.




Stefano Zuffi, Caravaggio. Zbliżenia, wydawnictwo Arkady, wydanie 2019, tytuł oryg.: Caravaggio in Detail, tłumaczenie: Łukasz Szulim, okładka twarda z obwolutą, format: 260 x 325 mm, stron 288.

4 komentarze:

  1. Bardzo interesująca pozycja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Choć nie jest moim ukochanym malarzem, to przyznaję, iż nie potrafiłam nigdy przejść obojętnie obok jego dzieł. A chyba największe wrażenie robiły na mnie nie te w wielkich galeriach sztuki, a dostępne bezpłatnie dla wszystkich w świątyniach. A życiorys miał niezwykle interesujący. Przypomina się książka pani profesor Fabiani, w której pisała o tym, jak to niepiękni artyści (niekoniecznie fizycznie, ale o nieładnym charakterze) piękne rzeczy malowali.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buntownik w życiu prywatnym, ale artysta wielki.
      Pozdrawiam :)

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.