Dzięki Wilczerce czytelnik
przenosi się do carskiej Rosji przed rewolucją, do zaśnieżonych lasów,
gdzie mieszka Fieodora i jej matka. Dziewczynka od małego była uczona jak „odswajać”
wilki. W domach arystokratów trzymano bowiem ten gatunek zwierząt dopóki nie
wyrządziły krzywdy domownikom lub nie popełniły jakiegoś rażącego błędu. Istniał
jednak przesąd, że wilków nie wolno zabijać. W razie konieczności były
oddawane do ludzi, którzy roztaczali nad nimi opiekę.
Fieo wraz z matką przystosowuje
na nowo wilki do życia w ich naturalnym środowisku i pomaga wrócić im do ich
dzikiej natury. Zajęcie nie należy do łatwych, bowiem diaboliczny generał Rakow
zakazuje kobietom opieki nad wilkami i wydaje wojskom carskim rozkaz obserwacji
domostwa. Potem dom zostaje spalony, matka dostaje się do niewoli carskiej, a
Fieo musi uciekać i znaleźć sposób na wydostanie rodzicielki z więzienia. Wsparcie
odnajduje w młodym chłopcu Ilii, a potem w kolejnym - Aleksieju oraz we wiernych wilkach. Po opuszczeniu
spalonego domostwa, podczas niebezpiecznej wędrówki po zaśnieżonych lasach Rosji,
Fieo poznaje więcej ludzi, niż w całym swoim życiu.
Wilczerka to zupełnie inna
książka niż wszystkie. Owa inność przejawia się nie tylko w fabule, określeniem
czasu i miejsca, zbudowaniu akcji, ale również w charakterystyce osobowości bohaterów.
Fieo mimo młodego wieku miała już blizny na ciele powstałe wskutek obcowania z
wilkami i przyuczania ich, aby nie ufały ludziom. Wilki to banda przestępców,
ale jakże kochająca Fieo. To towarzysze, bowiem wilki nie mogą być własnością.
Mogą być przez pewien czas oswojone i nauczone robić rzeczy, które są sprzeczne
z ich wilczą naturą, ale tkwiąca w nich dzikość zawsze ostatecznie zwycięży. To
rodzaj dzikiej rodziny równych sobie zwierząt, którzy polują i biegają razem,
ale niekoniecznie są posłuszni wobec Fieo. Dziewczynka zresztą nigdy nie
traktowała ich jako zwierzęta domowe. Jest odważna, odporna i zdeterminowana w działaniu.
Jej stosunek do nich cechuje szacunek, bowiem świadoma jest ich dzikości i
nieprzewidywalności. Świadoma jest tego, że najlepiej jest nie przeszkadzać
wilkom, gdy jedzą, nawet jeśli są najlepszymi przyjaciółmi.
To powieść o przyjaźni i miłości,
w dodatku pięknie zilustrowana, która poruszy serca czytających. To książka
subtelna i powściągliwa. Malownicza i niezapomniana powieść Katherine Rundell w
połączeniu z zimowymi ilustracjami Gelreva Ongbico, tworzą fantastyczną
historię przygodową dla wszystkich grup wiekowych.
Katherine Rundell, Wilczerka, wydawnictwo Poradnia K,
wydanie 2019, tytuł oryg.: The Wolf Wilder, ilustracje: Gelrev Ongbico, okładka
miękka, stron 334.
Mam w planach😀
OdpowiedzUsuńwarto!
UsuńUwielbiam klimat carskiej Rosji, ale z tą książką chyba się nie zaprzyjaźnię. Wydaje mi się, że to pozycja dla dużo, dużo młodszego czytelnika. Poza tym tytuł. Nie brzmi naturalnie, nie ma takiego wyrazu w słownikach, nie znoszę wciskania feminatywów na siłę. Jak widzę, że tłumacz poszalał, to wolę sięgnąć po oryginał.
OdpowiedzUsuńA to nie prawda, że dla młodszego li tylko jedynie ;) Ja się bardzo dobrze w tej książce odnalazłam. Akurat tytułu nie czepiałabym się, bowiem przecież w modzie obecnie jest "archeolożka', "pedagożka", "Psycholożka", "posełka" etc. i przecież nikogo w tym wypadku nie powinno razić, czyż nie? :)))
UsuńNo właśnie razi i to bardzo. Nie brzmi ani ładnie, ani naturalnie, a feminizmu może lepiej się doszukiwać w równych zarobkach, a nie zabawie w udziwnianie języka.
UsuńTytuł oryginału to "The Wolf Wilder", takiego wyrazu też nie ma w słownikach...
OdpowiedzUsuń