Książka jest pokłosiem
czytelniczych zainteresowań Michała Jagiełły, które dotyczącą Tatr i
Zakopanego. Jak sam autor we wstępie przyznaje, powstała ona na bazie wielu
godzin spędzonych nad czasopismami i rękopisami, które przechowywane są w
Bibliotece Narodowej, Bibliotece Jagiellońskiej, Bibliotece UW, Bibliotece
PAU/PAN w Krakowie i innych odwiedzanych miejscach.
Na książkę złożyły się wypowiedzi
różnych osób o Tatrach i Zakopanem, publikowane począwszy od połowy XIX do
początku XX wieku w różnorodnych czasopismach. Autor kreśli również krótkie
biogramy wybranych osób oraz przedstawia ich dorobek badawczy i pisarski.
Książkę rozpoczyna pierwszy
rozdział, który dotyczy wypowiedzi Józefa Łebkowskiego, badacza zabytków
przeszłości, archeologa, publicystę i konserwatora zabytków. Kończą natomiast
rozdziały, gdzie główną rolę odgrywają wypowiedzi Kazimierza Przerwy-Tetmajera.
Są też rozdziały poświęcone reportażom powstałym spod piór między innymi: Bronisława
Ryxa, Antoniego Zaleskiego, Mieczysława Gwalberta Pawlikowskiego, Adama Asnyka,
Tadeusza Micińskiego, Bolesława Prusa. Nie oznacza to jednak, że Michał
Jagiełło skupia się jedynie na tych nazwiskach. W książce jest mnóstwo
adnotacji odnoszących się do bardziej lub mniej znanych osób, które miały
jakikolwiek związek z Tatrami i Zakopanem. W Zakopanem bywała Helena
Modrzejewska, Ignacy Jan Paderewski, a przez paręnaście lat mieszkała wdowa Róża z Potockich
Krasińska z dziećmi. Wiele osób publikowało swoje relacje z gór w gazetach pod
pseudonimami lub inicjałami. Rysuje też związki i przyjaźnie między
poszczególnymi osobami. Odwołuje się również do osób, które zostały napotkane
przez głównych reportażystów II połowy XIX i początku XX wieku na szlakach
górskich.
W swoich relacjach odwiedzający Podhale donoszą między innymi: jak można zjechać po zaśnieżonym stoku hamując ciupagą; jak z roku na rok rosną ceny wynajmowanych mieszkań; jak wyglądało i zmieniało się ich wyposażenie. W relacjach widoczny jest zachwyt górską przyrodą i gościnnością górali, ale nie brakuje też głosów krytycznych. Bywalcy goszczący w różnych podhalańskich miejscowościach doceniają kulturę ludową i rękodzieło. Ważną rolę zaczęła odgrywać zakopiańska szkoła snycerska. Wraz z pojawieniem się kolei żelaznej w Zakopanem, w publikowanych reportażach pojawiają się głosy o cywilizowaniu górali, ale bez narzucania im miejskiej obyczajowości, norm i standardów.
W swoich relacjach odwiedzający Podhale donoszą między innymi: jak można zjechać po zaśnieżonym stoku hamując ciupagą; jak z roku na rok rosną ceny wynajmowanych mieszkań; jak wyglądało i zmieniało się ich wyposażenie. W relacjach widoczny jest zachwyt górską przyrodą i gościnnością górali, ale nie brakuje też głosów krytycznych. Bywalcy goszczący w różnych podhalańskich miejscowościach doceniają kulturę ludową i rękodzieło. Ważną rolę zaczęła odgrywać zakopiańska szkoła snycerska. Wraz z pojawieniem się kolei żelaznej w Zakopanem, w publikowanych reportażach pojawiają się głosy o cywilizowaniu górali, ale bez narzucania im miejskiej obyczajowości, norm i standardów.
Autor powiela odnalezione
reportaże, cytuje je w całości lub we fragmentach. Odnoszą się one do górskich wycieczek
krajoznawczych, pobytów u miejscowych gospodarzy, zainteresowań górami, jakie
przejawiali artyści, poeci, przyrodnicy, przemysłowcy, geografowie, archeolodzy,
historycy, badacze zabytków czy zwykli ziemianie i społecznicy. Poznajemy opisy
dróg i dróżek, szlaków, dolin, szałasów, domostw, gazdówek. Zaznacza spod
jakiego pióra powstały poetyckie strofy poświęcone górom i spod jakiego pędzla
narodziły się górskie impresje. Wskazuje, że zakopiańskie i tatrzańskie wątki
pojawiają się także w korespondencji prywatnej prezentowanych osób. Z drugiej
strony przytacza liczne anegdoty czy też historie odnoszące się do życia
prywatnego prezentowanych osób. Poznać można też ówczesne życie górali, zajęcia
pasterskie, kłusownicze lub też przewodnickie. Autor książki przedstawia dostrzegalną
w końcu rolę Zakopanego jako sanatorium, pierwszych właścicieli zakładów wodoleczniczych
i sanatorium dla suchotników, doktorów (Andrzej Chramiec, Tytus Chałubiński,
Ludwik Ganczarski, Kazimierz Dłuski, Tomasz Janiszewski), jak organizowało się
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Pojawiają się też w rozdziałach
poruszane wątki związane ze sporem z Węgrami o Morskie Oko i przebiegiem
granicy między Galicją i posiadłościami magnata pruskiego Chrystiana Hohenlohe,
który w 1879 r. zakupił część Tatr; projektem pochowania Słowackiego w Tatrach
czy też przebiegiem granicy w Tatrach między Polską i Czechosłowacją. Autor
zwraca też uwagę, kto zginął w Tatrach.
Piarżysko … Michała
Jagiełły to książka niezwykle ciekawa i pobudzająca czytelniczą wyobraźnię o
życiu codziennym w górach i turystyce górskiej w przeszłości. Na uwagę zasługują rozbudowane przypisy oraz dodany indeks nazwisk.
Autem są też archiwalne fotografie z omawianego okresu dotyczące nie tylko Zakopanego,
ale również innych miejscowości położonych na Podhalu i szlaków. Wszystko to
podane jest przystępnym, lekkim stylem. To bardzo przyjemna lektura nie tylko
dla miłośników gór i przeszłości.
Michał Jagiełło, Piarżysko.
Tatry i Zakopane w reportażach prasowych przełomu XIX i XX wieku,
Wydawnictwo Iskry, wydanie 2019, okładka twarda z obwolutą, stron 410.
Nie zainteresowała ta książka
OdpowiedzUsuńNie znałam Zakopanego z tej strony:) Zawsze tylko Krupówki i okolice w nowoczesnym stylu. Dzięki za ten wpis
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciepłe słowo :) Ja uwielbiam przeszłość, jak kiedyś było .... :)
UsuńCiekawa recenzja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń