Krzyż w zadymce, 1907 r.
Józef Chełmoński (1849-1914)
olej na płótnie, 137 x 106 cm
wł. Muzeum Narodowe w Warszawie
Obraz z późnego okresu twórczości Chełmońskiego, w którym
zarówno temat- przydrożny krzyż opierający się śnieżnej zamieci i dwa
polatujące nad nim ptaki, jak i sposób przedstawienia, w fioletowo-
białej tonacji - tworzą nastrój głębokiej refleksji nad przemijalnością
ludzkiego życia i rolą jaką odgrywa w nim wiara, a także ukazują potęgę
natury. [Monika Ochnio]
Jako pamięciowy model, przy malowaniu obrazu, posłużył artyście krucyfiks z kościółka w Boczkach koło Łowicza.
Kocham sposób w jaki malował Chełmoński....jego obrazy mają w sobie melancholię, która mnie zawsze poruszała do głębi....
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńPrzepiękny obraz, pełen prawd odwiecznych...
OdpowiedzUsuńDlatego nie wymaga komentarza :)
UsuńW 2013 roku w Wiznie nad Narwią studenci ASP we Wrocławiu pod kierunkiem prof. Adama Chmielowca wspólnie stworzyli malowidło (mural) inspirowane dwoma obrazami Chełmońskiego. Na muralu studenci połączyli motywy z obrazów "Krzyż w zadymce" i "Żurawie". Oglądać go można przy ul. Pawła z Wizny, na ścianie budynku magazynowego piekarni państwa Zalewskich, którzy piekarnię w Wiźnie nieprzerwanie prowadzą od 1937 roku. Ciekawa jestem, czy jeszcze istnieje. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Znalazłam: http://muralegdanskzaspa.pl/gdanska-szkola-muralu/wizna-chelmonski/
UsuńPiękny ten krzyż. Lubię Chełmońskiego. Znajduję tam w oczywistości nie oczywistość. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie powiedziane :)
Usuń