Tylko pocałunek Denise Hunter to kolejny
dowód na to, że cykle zaczynam czytać od końca. Jest to bowiem trzecia,
ostatnia, część serii Summer Harbor.
Być może dobrze się dzieje, bowiem już wiem, że niezależnie od wszystkiego, przeczytam
dwie poprzedzające Tylko pocałunek książki.
Powieść wytrąca bowiem z równowagi już od pierwszych stron. Jest to oczywiście współczesny
romans i w dodatku romans chrześcijański, ale zupełnie odmienny od tych, do
których jesteśmy przyzwyczajeni.
Riley Callahan
po siedemnastu miesiącach służby w Afganistanie wraca do rodzinnego Summer
Harbor. Na lotnisku oczekuje go najbliższa rodzina i najbliższa od lat przyjaciółka
Paige Warren. Riley utrzymywał swoją miłość do tej kobiety od lat w ukryciu.
Kiedy zaczęła spotykać się z jego bratem Beau, Riley nie mogąc patrzeć na ich
bliskość, zaciągnął się do Marines. Tuż przed jego wyjazdem Beau i Paige
rozstali się, ale Riley nie mógł zmienić biegu wypadków. W potężnej eksplozji
traci nogę i nie zamierza już po powrocie wyznawać swoich uczuć Paige. Pragnie
jak najszybciej powrócić do sprawności i wyjechać z Summer Harbor. Paige, która
oprócz tego, że martwi się stanem fizycznym i psychicznym najbliższego
przyjaciela, to stoi przed wyzwaniem utrzymania prowadzonego schroniska dla
zwierząt.
Riley ma
zespół stresu pourazowego (PTSD), musi dostosować się do nowego trybu życia,
pogodzić z amputacją nogi i rozprawić z poczuciem winy. To złożona sytuacja,
która wpływa również na jego bliskich i przede wszystkim na Paige. Kobieta
znosi jego humory i wybuchy gniewu. Riley nie docenia siebie, nie chce
ryzykować utraty przyjaźni Paige, ale jednocześnie boi się owe więzy umacniać. Mimo,
że łączy ich wielka przyjaźń oboje nie potrafią rozmawiać o swoich uczuciach.
Cisza i niedopowiedzenia wpływają na brak porozumienia i zagubienie.
W powieści
znaleźć można kontynuację wątków rozpoczętych w pierwszej i drugiej części (jak
się domyślam) i przede wszystkim rozwiązanie historii ciotki Trudy i szeryfa
Coltona. To ciepła i poruszająca powieść. Rodzina, przyjaźń, romans, ból emocjonalny,
odwaga, wytrwałość i wiara łączą się w tej uroczej i interesująco zarysowanej historii. Bardzo dobre wrażenia mam po tej książce.
Denise Hunter, Tylko pocałunek, wydawnictwo Dreams,
wydanie 2018, tytuł oryg.: Just a Kiss,
tłumaczenie: Anna Rojkowska, cykl: Summer
Harbor, t. 3 (oryg.: Summer Harbor, # 3), okładka miękka,
stron 336.
Summer Harbor cykl (wyd. Dreams):
1.
Jak
płatki śniegu.
2.
Uciekająca
narzeczona.
3.
Tylko pocałunek.
tak się prezentują wszystkie trzy |
Koniecznie muszę sięgnąć po jakąś powieść tej autorki :)
OdpowiedzUsuńWarto,jest dla mnie wielkim i pozytywnym zaskoczeniem :)
Usuń