Psiego najlepszego. Był sobie pies na święta W.
Bruce’a Camerona to idealna opowieść dla wielbicieli zwierząt i romantycznych
uniesień. Powieść idealnie wpisuje się również w jesienną i zimową porę roku oraz
okres świąt Bożego Narodzenia.
Narratorem
jest John Michaels, który mieszka samotnie w rodzinnym domu w górskiej
miejscowości Evergreen w Kolorado. Jego dziewczyna zostawiła go parę miesięcy
wcześniej i zniszczyła jego pewność siebie.
Pewnego
dnia, niespełna dwa miesiące przed zimowymi świętami, niespodziewanie zostaje poproszony przez
sąsiada o opiekę nad psem. John jest przerażony, nigdy nie miał psa i nie wie
jak się zajmować zwierzęciem. Zostaje jednak przez nieczułego znajomego
postawiony przed faktem dokonanym, więc nie ma w zasadzie innego wyjścia. John
zostaje wyrwany siłą ze swojej zamkniętej skorupy. Szybko okazuje się, że pies
to suczka o imieniu Lucy i w dodatku spodziewająca się szczeniaków. Jak się
okazuje rozwiązanie ma nastąpić niebawem. W skutek nieprzewidzianych okoliczności
John zostaje opiekunem nie tylko Lucy, ale pięciu szczeniaków. Stara się szukać
porady zarówno u weterynarza, jak i w schronisku, którego pracownica Kerri
szczególnie pomaga Johnowi.
To urocza i
pogodna opowieść o niesfornych szczeniakach, potulnej Lucy oraz rodzącym się
uczuciu między dwojgiem ludzi, działających w tej samej sprawie. John nie wiedział do tej pory, że posiadanie
zwierząt wpływa na zupełnie odmienne nastawienie do świata, miłości i radości,
jakie można czerpać z każdego dnia.
Książka
pełna humoru, trudnych lekcji i ducha świąt Bożego Narodzenia. To dobra
świąteczna powieść i udana lektura dla miłośników psów.
W.
Bruce Cameron , Psiego najlepszego. Był
sobie pies na święta, Wydawnictwo Kobiece, wydanie listopad 2017, tytuł
oryginalny: The Dogs of Christmas, tłumaczenie: Edyta
Świerczyńska, okładka miękka, stron 296.
Może ją mam? Szukam ciepłej powieści na święta.
OdpowiedzUsuńPremiera była 9 listopada :)
UsuńCoś podobnego z psem na okładce mi się przewinęło przed oczami.
UsuńTo właśnie od niej zaczęłam w tym roku wprowadzanie się w świąteczny klimat. Bardzo przypadła mi do gustu, polecam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za wpis :) tak to udana lektura :)
Usuń"Psiego najlepszego. Był sobie pies na Święta" to książka idealna na koniec jesieni, ale świetnie spisze się szczególnie jako gwiazdkowa lektura. Pomaga doskonale wczuć się w klimat nachodzących Świąt. Polecamy bardzo gorąco! :) Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuńWszystko się zgadza :) Dziękuję za wpis i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńPodobno ta książka jest naprawdę niezła. Może Mikołaj mi przyniesie ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci tego :)
UsuńA za dwa dni kolejna książka z serii, "Był sobie szczeniak: Ellie" <3
OdpowiedzUsuńTak, wiem :) Pewnie jednak niezbyt szybko przeczytam.
Usuń