Tłumaczenie: Rafał Śmietana
ISBN: 978-83-240-1361-6
wydanie pierwsze
twarda seria
rok: 2010
broszurowa ze skrzydełkami
stron: 320
Wydawnictwo znak rozpoczęło wydawanie książek w nowej serii wydawniczej nazwanej TWARDĄ SERIĄ. Na rynku księgarskim pojawiły się już pierwsze książki, które przeznaczone są głównie dla czytelników szukających mocnych, ekstremalnych wrażeń. "Jak zostać arktycznym ninja" Richarda Hammonda jest właśnie jedną z nich.
Nie interesuję się ani motoryzacją, ani nie oglądam telewizji (mój zasób dostępnych kanałów można policzyć na palcach jednej ręki), więc w ogóle nie wiem, w jaki sposób dziennikarz motoryzacyjny Richard Hammond prowadzi program „Top Gear” na angielskim kanale BBC. Po przeczytaniu książki mogę sobie tylko wyobrazić. Richard Hammond jest błyskotliwy, szalony i dokonuje brawurowych wyczynów. Podczas bicia rekordu świata szybkości samochodem z silnikiem odrzutowym uległ wypadkowi przy prędkości 480 km/h.
Książka opowiada o kulisach powstawania programu telewizyjnego. Każdy rozdział opowiada o innej przygodzie dziennikarza i jego ekipy. Czytelnik zostaje przeniesiony na mroźną Arktykę, do upalnej afrykańskiej Botswany, w rodzinne strony Hammonda dotknięte powodzią czy na spotkanie z motocyklistą Evel’em Knievel’em. . Hammond przeprawia się zdezelowanym samochodem przez afrykańskie bezdroża, ściga się psim zaprzęgiem z samochodem na Arktyce, próbuje przepłynąć amfibią kanał La Manche, a w Ameryce zaprzyjaźnia się z Aniołami Piekieł. Każda wyprawa związana jest oczywiście z motoryzacją. Dowiadujemy się o problemach, jakie miała przed sobą ekipa podczas kręcenia odcinków.
Książkę dobrze się czyta, choć z czasem styl pisania autora może jednak nudzić. Czasami opowieść dziennikarza strasznie mi się dłużyła. No cóż, ale jestem tylko spokojną kobietą, która nie interesuje się w ogóle i w szczególe motoryzacją. Zauważyłam jednak ciekawą oprawę graficzną całej serii. Okładki imitują wycinki z gazet, a w książce można odnaleźć wkładki ze zdjęciami, które nawiązuję do tekstu. Po za tym na koniec odwołam się do zdania mężczyzn pasjonujących się motoryzacją.
Pełna pasji i humoru książka lubianego przez kobiety prezentera programu TopGear. To opowieść człowieka uzależnionego od przygód i ryzyka, którego życie wypełnione jest szybkimi samochodami i motocyklami. Hammond pisze o podróży na Biegun Północny z angielskim humorem i lekkością pióra, której pozazdrościć mu może wielu pisarzy. Nie zaczynajcie lektury wieczorem, bo nie pójdziecie spać w ogóle. - Piotr R. Frankowski, redaktor naczelny polskiej edycji miesięcznika „TopGear”
Książka, która pokazuje prawdziwie twardych ludzi i takie miejsca na ziemi, w których przetrwają tylko najsilniejsi. To opowieść o ogromnym wysiłku wkładanym w pokonywanie przeciwności, widziana oczami człowieka ze świata, gdzie życie jest łatwe, proste i przyjemne. Polecam! - Krzysztof Hołowczyc
strona dziennikarza http://www.richardhammond.org.uk/
strona dziennikarza http://www.richardhammond.org.uk/
to co cię skłoniło do zakupu książki skoro nie interesujesz się motoryzacja ..?:)
OdpowiedzUsuńCezar ksiązkę dostałam od wydawnictwa:)
OdpowiedzUsuń:))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńchcę tylko zrozumieć :) bo nie mogę :)
OdpowiedzUsuńpo co przeczytałaś książkę która ma 320 stron (bo przeczytałaś wszystkie strony prawda ??) o czymś co cię kompletnie nie interesuje ...?
Przeczytałam wszystkie strony, jak zawsze:) Staram się wywiązywać z tego czego sie podjęłam. Nie zawsze nadesłana przez wydawnictwo książka trafia w mój gust:)Wolę jednak już takie ksiązki niż fantastyczne.
OdpowiedzUsuńTak kompletnie to może nie, bo o podróżach lubię poczytać, a po za tym przecież MAM SAMOCHÓD:)))
pozdrwiam
ok moja ciekawość została zaspokojona :))
OdpowiedzUsuńteż czytałem podobną książke:) "Świat Wg Clarksona" .. napewno ci sie spodoba
stąd moja ciekawość niepotrzebna
Kto pyta nie błądzi:)
OdpowiedzUsuńnie czytałam, może kiedyś bedzie okazja.
Widzę, że miałaś podobne wrażenia co moje. Autor wyrazisty, tematyka fajna, wydanie super, jednak w treści siedzi coś co usypia:) Ja dosłownie z 2 tyg temu ją recenzowałem również;) Hammondem się zawiodłem, bo lubię faceta z Top Gera i szkoda, że nie potrafi on pisać tak samo jak prowadzić programów motoryzacyjnych:)
OdpowiedzUsuńI moją uwagę przykuła szata graficzna - bardzo ciekawe okładki, charakterystyczne i rzucające się w oczy.
OdpowiedzUsuńA pana Richarda oczywiście znam, często jego program oglądam i dla mnie ten człowiek jest kompletnym wariatem :)
Podsłuch masz rację, przeczytałam Twoją recezję a blog u siebie podlinkowałam:)
OdpowiedzUsuńFutbolowa, mam jeszcze jedną książkę z Twardej Seri i oprawa graficzna jest w tej samej tonacji:)
pozdrawiam serdecznie