Sarah ma 37 lat i właśnie po 17
latach rozwodzi się. W młodości Sarah Haringgton wyjechała do Stanów
Zjednoczonych i tam rozpoczęła życie na nowo. Poznała przyszłego męża,
pracowała w fundacji, odnalazła spokój i odkryła pewność siebie. Co roku jednak
wracała do Anglii, aby przejść ulicą Broad Road, gdzie przed dziewiętnastu laty
miało miejsce wydarzenie, które wpłynęło na życie wielu ludzi. Podczas jednego
z pobytów poznaje 39-letniego Eddiego Davida. Chwile spędzone razem zbliżają
ich do siebie, pojawia się zauroczenie i obietnice podtrzymywania kontaktów.
Mija siedem upojnych dni i nocy. Gdy Eddie zrywa zupełnie kontakt z Sarah, kobieta nie może uwierzyć, że tak bez słowa wyjaśnienia mógłby ją zostawić. Faktem jest jednak, że nie dzwoni, nie pisze na portalach społecznościowych, nie odpowiada na smsy, a jego bliscy znajomi nie wiedzą, co się dzieje. Kobieta rozpoczyna własne prywatne dochodzenie i odkrywa, to co było przyczyną zachowania Eddiego. Ten pragnie zapomnieć o Sarah, ale serce nie wspiera go w tym rozsądnej decyzji.
Mija siedem upojnych dni i nocy. Gdy Eddie zrywa zupełnie kontakt z Sarah, kobieta nie może uwierzyć, że tak bez słowa wyjaśnienia mógłby ją zostawić. Faktem jest jednak, że nie dzwoni, nie pisze na portalach społecznościowych, nie odpowiada na smsy, a jego bliscy znajomi nie wiedzą, co się dzieje. Kobieta rozpoczyna własne prywatne dochodzenie i odkrywa, to co było przyczyną zachowania Eddiego. Ten pragnie zapomnieć o Sarah, ale serce nie wspiera go w tym rozsądnej decyzji.
To prawdziwy romans, niemal melodramat,
z dobrymi zwrotami akcji. Rosie Walsh jako kolejna pisarka podkreśla, że czyny
z przeszłości wpływają na życie. Sarah i Eddie to ludzie dojrzali, którzy
jednak cierpią wewnętrznie od dziewiętnastu lat. Każdy ma inny punkt widzenia,
ale powód jest ten sam. Postacie są realistyczne i bardzo dobrze
scharakteryzowane. Autorka prowadzi fabułę poprzez zastosowanie reminescencji. Warto
podkreślić, że wielką rolę w powieści odgrywa motyw przebaczenia i zrozumienia.
Rosie Walsh, Bez słowa,
wydawnictwo Zysk i S-ka, wydanie 2018, tytuł oryg.: The Man Who Didin’t Call, tłumaczenie: Aleksandra Szymił, okładka
miękka ze skrzydełkami, stron 444.