Ubiegły rok kończyłam z myślą, że nie będzie ciągu dalszego. Przez długi okres czasu nie potrafiłam pisać. Powróciłam dzięki Pani Małgorzacie Knap, która pracowała w wydawnictwie eSPe i która podesłała mi tekst książki Pani Anny Halasz. Opinię znajdziecie na blogu ( TU ). Jestem za to bardzo wdzięczna. Pisanie (nie tylko czytanie) to swego rodzaju azyl.
Wiara dodaje mi sił, trzyma mnie na powierzchni i często zastanawiam się jak ludzie radzą sobie w traumatycznych sytuacjach nie wierząc. Cały miniony rok towarzyszyły mi Ewangelia 2021 i Pismo Święte. Czytałam codziennie rankiem, również podczas wakacyjnych wyjazdów. Wówczas, zamiast wielkiej, zabierałam jednak miniaturową Biblię. Na kolejny rok kupiłam większy format Ewangelii 2022. Tak, podkreślam, zaznaczam, piszę...
* Patronat:
Koniecznie czytajcie wartościowe książki Pani Małgorzaty Lis. Blog patronował tej:
#bestnine2021
W 2021 r. blog skończył 13 lat, moja córka skończyła 13 lat, mój syn przyjął po raz pierwszy Komunię Świętą i skończył 10 lat oraz ( i przede wszystkim) minął rok od śmierci mojego Męża. Nie jest lekko, ale nikt nie obiecywał, że tak będzie. Ks. Piotr Pawlukiewicz powiedział w jednym z kazań: "To nie jest tak, że oni umarli, a my żyjemy. To oni żyją, a my umieramy". ...
Życzę Wam i sobie, abyśmy umieli docenić każdy dany nam dzień.
Dobrego 2022 Roku!
Pisanie jest azylem, jest też terapią (przynajmniej dla mnie). Dobrze, że znalazłaś ukojenie w książkach i w wierze. Życzę mimo wszystko lepszego Roku i uśmiechu.
OdpowiedzUsuńTak, pisanie jest też terapią :) dziękuję
UsuńBeatko, życzę wszystkiego co dobre w 2022 roku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
P.S. Muszę kupić "Ewangelię 2022".
Bardzo Ci polecam :)
UsuńDziękuję za życzenia. Pozdrawiam serdecznie
Nasz udział nocy wytrzymać,
OdpowiedzUsuńnasz udział dziennego lśnienia,
naszą lukę szczęścia wypełnić,
naszą lukę wyrzeczenia...
Gwiazda tam i gwiazda - tu...
Niektóre - zabłądzą w cień.
Mgła tam i tu - mgła,
potem - dzień!
/Emily Dickinson, 113; w przekładzie K. Iłłakowiczówny/
Z serdecznym podziękowaniem za blogowe inspiracje (i nie tylko) oraz z życzeniami dobrych, błogosławionych dni w nowym roku. F.
Bardzo dziękuję! To wiele dla mnie znaczy.
Usuńpozdrawiam serdecznie
Wszystkie opowieści z wiary są śliczne. Od dawna je kupuję. One jakoś zawsze napawają nadzieją... Książki Małgorzaty Lis mam wszystkie oprócz ostatniej. Kiedyś też kupię. Autorka Horak też mi znana. Znam ból po śmierci męża. Nigdy nie umiem się go pozbyć mimo upływu czasu. Wszystkie odejścia kochanych osób są okropne. Zawsze staram się wmawiać sobie - tak miało być. Czas ucieka, wieczność czeka /słowa JPII/.
OdpowiedzUsuńTeż nie mam i nie czytałam ostatniej powieści Małgosi Lis.
UsuńWiem, że będę chodziła w butach rozpaczy, ale to czy one będą mnie cisnąć, czy będą dobrze leżeć - zależy tylko ode mnie. Wierzę w Świętych Obcowanie :)
dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Zdrowego i spokojnego Nowego Roku :) Pisz, szkoda by było tego miejsca :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńNie wiedziałam, że pożegnałaś Męża.Rok minął również od śmierci naszego najwierniejszego Przyjaciela, który dla mojej rodziny był ojcem i bratem, nie ma dnia żebyśmy Go nie wspomnieli.To prawda, tylko wiara pomaga nam przetrwać te najtrudniejsze chwile.Żal mi ludzi, którzy nie mają tego Skarbu, bo są bezradni wobec nieszczęść.A jeśli chodzi o Twojego bloga, to jestem Ci wdzięczna bo wiele razy korzystałam z Twoich sugestii czytelniczych. Czytałam ostatnio " Wybrać miłość" i bardzo się cieszę, że dane mi było czytać tak wspaniałą opowieść. Życzę Ci wielu łask Bożych w rozpoczętym roku.
OdpowiedzUsuńdziękuję :) i również wspieram
UsuńŻyczę wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Mam nadzieję, że ten rok będzie dla Pani łaskawszy, niż poprzedni. Gorąco trzymam kciuki. PS. Dzięki Pani blogowi pokochałam książki!
OdpowiedzUsuńdziękuję za dobre słowo :)
Usuń