12 października 2016

Irena Domańska-Kubiak, Zakątek pamięci. Życie w XIX-wiecznych dworkach kresowych.




Zakątek pamięci. Życie w XIX-wiecznych dworkach kresowych autorstwa Ireny Domańskiej – Kubiak to książka, która pokazuje świat, który nie można już wykreować w żadnym czasie i miejscu. Być może, dlatego czytałam książkę z wielkim sentymentem i nostalgią. Taki ziemiański świat znany mi jest jedynie z kart książki. Świadoma również jestem, że gdyby dane mi było przenieść się w przeszłość i poznać przodków, na pewno nie trafiłabym na żaden dwór, ale raczej pod strzechę. 

Autorka charakteryzuje życie codzienne we dworze ziemiańskim. Przedstawia podział ról w małżeństwie, zajęcia domowe, przeznaczenie pomieszczeń we dworze i wystrój wnętrz. Jak podkreśla, dwór był bowiem zarówno mieszkaniem, jak i miejscem pracy, ośrodkiem zarządzania majątkiem ziemskim i miejscem nauczania dzieci. To salon był pomieszczeniem reprezentacyjnym, choć to w mniejszym, obok usytuowanym saloniku rodzina gromadziła się na wspólnych wieczorach. Kobieta zawsze spędzała czas na robótkach (hafty, mereżki, koronki), mężczyzna lub dorastające dzieci głośno czytały. W bogatszych dworach obok salonu była jeszcze oranżeria. We dworze mieściły się również biblioteka, buduar pani domu, jadalnia z przyległym kredensem, sypialnie, kancelaria, pokoje dzieci, czasem pokój do gry w bilard, garderoby oraz pokoje gościnne. Nie zapomnieć należy o kuchni, pokojach dla służby i rezydentów oraz o łazienkach. Ciekawostką jest, że kąpiel uważano za ryzykowne przedsięwzięcie, z którym wiąże się ryzyko przeziębienia i osłabienia. Unikano też otwierania okien, bowiem pomieszczenia były ciągle niedogrzane. 


Autorka opisuje życie codzienne w ziemiańskim dworze i podział zajęć. W ciepłych miesiącach roku to wiele czasu spędzano w parku i ogrodzie. Natomiast jesienią i zimą, życie rodzinne skupiało się w salonie. Życie we dworze zależne było od pór roku. Pan domu zarządzał majątkiem, pani pilnowała spraw dotyczących gospodarstwa. Autorka zwraca uwagę, że były dwa przeciwstawne typy kobiet: jedna z pań cały dzień pracowała we dworze, a druga miała za zadanie podobać się i uprawiać różne rodzaje sztuk. Autorka zwraca uwagę na jadłospis mieszkańców dworu, wychowanie dzieci, charakteryzuje poszczególne zajęcia, które nadzorowała pani domu: pranie, sprzątanie, przygotowywanie przetworów. Poznać można zabawy towarzyskie, gry, wspólne muzykowanie, żywe obrazy. Autorka opisuje jak przyjmowano gości, jak wyglądały polowania, uroczystości rodzinne. Nie zapomina o ślubach i działalności kół ziemianek. 


W tekst książki wplecione zostały fragmenty z literatury pięknej powstałej w XIX wieku oraz zachowanych wspomnień. Wśród nich znaleźć można: „Pamiętnik Wacławy” Elizy Orzeszkowej; „Inne czasy, inni ludzie”, Joanny Żółtowskiej; „Nad Prypecią, dawno temu…”, Antoniego Kieniewicza; „Noce i dnie” Marii Dąbrowskiej; „Panienka” i „Dwór w Haliszkach” Emmy z Jeleńskich Dmochowskiej; „Europa w rodzinie” Marii Czapskiej. Są również fragmenty poradników Lucyny Ćwierciakiewiczowej i książek Klementyny z Tańskich Hoffmanowej. 


Tekst książki dość niecodziennie został umieszczony w podwójnej szpalcie na stronie. Jedyny mankament to dość niekonsekwentne podpisy pod zdjęciami. Nie wiem skąd, nie wiem kto (jeśli było wiadome) i często też nie wiem gdzie. W większości podpisy dotyczą tego, co dane zdjęcie przedstawia np. salon, panienki uczące się, wieczór w salonie.


To jedna z tych książek, które z pieczołowitością przypominają o polskim dziedzictwie przeszłości. Znajdziemy w niej niepowtarzalną atmosferę dworów ziemiańskich na Kresach…
 


Irena Domańska-Kubiak, Zakątek pamięci. Życie w XIX-wiecznych dworkach kresowych, wydawnictwo Iskry, wydanie 2004, oprawa twarda, stron 196.

9 komentarzy:

  1. Mnie ta książka urzekła. Świetnie mi się ją czytało i bez problemu przenosiłam się myślami w czasie do tych dworków bez prądu, komputerów, smartfonów, a jednak ich mieszkańcy się nie nudzili. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I przede wszystkim był czas na rodzinę, wspólne spędzanie czasu, bez gonitwy :) Masz rację :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałem kiedyś i bardzo dobrze wspominam ją. Arcyciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Od dawna mam to na liście lektur.
    Pod jednym ze zdjęć podałaś świetną listę lektur na jesienne wieczory:)

    OdpowiedzUsuń
  5. koniecznie muszę zdobyć tę książkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a jak ocieniasz książkę pod względem edytorskim? Te "Ł" w czcionce w spisie treści razi nieco...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Litery mi nie przeszkadzały. W ogóle lubię takie niespotykane czcionki. Podział strony na dwie szpalty - miałam wrażenie, że szybciej czytam :)

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.