1 marca 2025

Susie Hodge, Skradzione dzieła sztuki.


Cóż za wspaniały pomysł na książkę! Całkowicie pochłaniają bowiem historie o 50 dziełach sztuki, które zostały skradzione i w większości nigdy nieodnalezione. Autorka wskazuje, że po handlu narkotykami, praniu brudnych pieniędzy i handlu bronią, kradzież dzieł sztuki, jest jedną z najpopularniejszych przestępstw.  Posiadanie artefaktów wiąże się  z bogactwem, demonstracją dobrego gustu, luksusem, statusem i prestiżem oraz modą. W przypadku kradzieży dzieła sztuki głównymi motywami są wartość oraz łatwość dokonania przestępstwa i wyniesienia z danego miejsca. Skradzione dzieła sztuki figurują w specjalnym rejestrze, a domy aukcyjne są bacznie obserwowane przez śledczych. Działają specjalne agencje policyjne mające na celu odzyskanie zaginionego dzieła i zwrócenie ich prawowitym właścicielom. Mimo to, skradziony obraz bądź rzeźba pozostają w ukryciu, a liczne tropy, prowadzą na manowce. Jeżeli dzieło sztuki zyskuje na kradzieży poprzez rozgłos, złodzieje mają niewielkie szanse, aby go sprzedać. 



Autorka przedstawia intrygujące śledztwa, oparte na przypuszczeniach i poszlakach, dzieł sztuki, które zostały utracone i których nigdzie nie można już zobaczyć. Przedstawia grabieże nazistów, a następnie skupia się szerzej na najcenniejszych skradzionych dziełach sztuki. Wśród nich znalazły się: Ołtarz Gandawski, Maska Fauna Michała Anioła, Narodziny Jezusa Chrystusa ze świętym Wawrzyńcem i Franciszkiem Caravaggia, obrazy Rembrandta, Renoira, Paula Cezanne’a, Picassa, Vincentego van Gogha, Claude Moneta, monumentalna rzeźba Henry’ego Moore’a, rzeźba Barbary Hepworth, sitodruki Warhola. W drugiej części książki przedstawione zostały słynne kradzieże dzieł, które udało się odnaleźć. Wśród nich są historie m.in. Mony Lisy Leonarda da Vinci i obrazu Krzyk Edwarda Muncha.

Książka fascynująca i wciągająca, ale zarazem przygnębiająca. Opowiada historie napadów, które miały miejsce na przestrzeni lat i z których wiele nie zostało rozwiązanych na podstawie przeprowadzonych śledztw. W wielu muzeach wiszą puste ramy, które przypominają o utraconych dziełach sztuki. 

Susie Hodge, Skradzione dzieła sztuki. 50 dzieł sztuki, których nigdy nie zobaczysz, wydawnictwo Alma-Press, wydanie 2025, tytuł oryg.: Art Heist. 50 Stolen Artworks You Will Never See, tłumaczenie: Jerzy Jarosław Malinowski, okładka miękka, stron 176. 

https://www.susiehodge.com/

7 komentarzy:

  1. Z chęcią przeczytam. Ostatnio czytałam o odnalezionych po latach dziełach sztuki (Na ratunek Italii, czy Madonna znika pod szklanką kawy-pasjonujące opowieści) z chęcią poczytam i o innych skradzionych dziełach sztuki, tym bardziej, że pewnie o wielu z nich nawet nie słyszałam. A może kiedyś choć część z nich ujrzy światło dzienne. Zadziwia mnie kradzież dokonana po to, aby takie dzieło uwięzić w jakimś magazynie, gdzie może nikt go nawet nie ogląda. Dzisiaj ciężko sprzedać takie dzieło z uwagi, jak piszesz na zainteresowanie specjalnych tropicieli aukcji internetowych, no chyba że pokątnie z ręki do ręki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Na ratunek Italii" mam nawet na półce, ale chyba nie czytałam. Część drugą Sztuki zagrabionej też mam, ale nie czytałam. Czytałam pierwszą, nawet tu pisałam o niej, jeszcze w tym pierwszym wydaniu. Rzeczywiście to fascynujące opowieści. Wczoraj podali do wiadomości, że obraz "Kobieta niosąca żar" Pietera Brueghla odnaleziony w Holandii jest dziełem skradzionym w latach 70. XX w. z Muzeum Narodowego w Gdańsku. Jest wiec czasami szansa nawet po latach na odnalezienie. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Zazdroszczę pierwszej części Sztuki zagrabionej - dziś nie do dostania, a na allegro w jakiej koszmarnej cenie. Ale druga też mi się bardzo podobała. Nie pamiętam tego obrazu Bruegla, no ale lata siedemdziesiąte to czasy mojej podstawówki, zapewne chadzałam wówczas do muzeum, ale najpewniej nic poza Memlingiem nie było w stanie zapaść mi w pamięć. Żałuję, że pracując w Muzeum (przez kilka miesięcy) nie porozmawiałam ze starymi pracownikami na temat historii, ale wówczas moje zainteresowania szły nieco innym torem. Pamiętam, iż była jakaś Alegoria Brueghla.

      Usuń
  2. Czytając też myślałam o książce, którą powyżej wspomniała Małgosia czyli "Sztuce zagrabionej". Są to historie bardzo interesujące i chociaż ich czytanie przychodzi mi z trudem są one warte uwagi, bo często nie zdajemy sobie sprawy jakie straty poniosła kultura z tego powodu. Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dwie części "Sztuki zagrabionej" - pierwszą czytałam, druga fragmentami, ale ją chyba też tu pokazywałam. Przypomniało mi się, że mam na półce też książkę Bożeny Fabiani "Ocalić sztukę. Włochy podczas II wojny światowej". Swego czasu interesowałam się też restytucją dóbr kultury polskiej - temat rzeka. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Ojej, bardzo chciałabym się zapoznać z tą książką. Niezmiernie ciekawi mnie ta tematyka, też z przyczyn dosyć osobistych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy pomysł na książkę, to smutne, że wiele tych wspaniałych dzieł nie zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.