Pałac w Antoninach, spalony w 1919 roku, miejsce, którego nie ma, które
egzystuje w pamięci i na kartach zachowanych zdjęć, grafik, wspomnień. Łańcut,
dziś w pałacu (zamku) mieści się muzeum, które należy odwiedzić. Co łączyło te
dwa miejsca?
Między Łańcutem a Antoninami to
publikacja dedykowana pamięci prof. dr hab. Tadeusza Stefana Jaroszewskiego
(1931-2000) w 85. rocznicę Jego urodzin, przyjaciela łańcuckiej rezydencji. Na książkę
złożyły się artykuły autorstwa zmarłego Profesora oraz pani Aldony Cholewianki
– Kruszyńskiej.
To bardzo starannie wydana książka, z satysfakcjonującą czytelnika bazą
ikonograficzną, rozbudowanymi przypisami i bibliografią. Prezentowany jest w
niej Pałac Potockich w Antoninach: jego powstawanie, rozbudowa, prezencja
architektoniczna, wystrój wnętrz oraz jego mieszkańcy. Przypomniany został
również pałacyk myśliwski Józefa Potockiego w Pilawinie.
W artykule autorstwa pani Aldony Cholewianki – Kruszyńskiej poznać
można relacje pomiędzy Łańcutem i Antoninami zapoczątkowane przez hrabiego
Alfreda Potockiego (1786-1862). W 1814 roku zawarł on małżeństwo w Antoninach z
księżniczką Józefą (Józefiną) Marią Czartoryską (1787-1862) z Korca. Autorka
przedstawia rozwój i kształtowanie rezydencji, plany architektoniczne, pracy
modernizacyjne (oświetlenie, wodociągi, nowe mieszkania dla oficjalistów, linia
telefoniczna, remonty i przebudowy pałacu oraz wchodzących w skład posiadłości
innych budynków) kontynuowane przez kolejnych spadkobierców. Podkreślony
zostaje również związek pomiędzy rezydencjami należącymi do dwóch braci: hrabiego
Romana Potockiego w Łańcucie i hrabiego Józefa Potockiego w Antoninach.
To wspaniale udokumentowana pozycja, opowieść o życiu codziennym
mieszkańców tychże miejsc oraz przedstawiająca elementy wzajemnego oddziaływania
Antonin i Łańcuta.
Między Łańcutem a Antoninami, BIBLIOTEKA dawnej ORDYNACJI ŁAŃCUCKIEJ, Nr 4 (6), Łańcut 2016, Publikacja dedykowana pamięci Prof. dr hab. Tadeusza Stefana Jaroszewskiego w 85. rocznicę Jego urodzin, okładka miękka ze skrzydełkami, stron 128.
Piękne, staranne wydanie.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jakie będą pomysły na kolejne tomy z serii Biblioteki dawnej Ordynacji Łańcuckiej? Z chęcią poczytałabym na przykład o właścicielach (Panie na Łańcucie?), życiu towarzyskim, a może skarbach z zamkowej biblioteki?
Jest to na pewno seria z przyszłością.
Mam dwie w swojej biblioteczce i jestem bardzo zadowolona. Można do nich wracać kilkakrotnie, to nie są pozycje na tak zwany "raz". Co za tym idzie również zgodnie z zainteresowaniami i pomocne wówczas kiedy potrzeba.
UsuńŁańcut przepiękny. Zawsze zachwyca. Pozdrawiam weekendowo.
OdpowiedzUsuńNie byłam jeszcze, ale wierzę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń