Królowie Bourbona J.R. Ward to książka, która nie ma zakończenia.
To jednocześnie bardzo dobry początek cyklu o tym samym tytule, który
poświęcony jest perypetiom członków rodziny Bradford. To świat, w którym rządzą pieniądze, seks bez
zobowiązań, skandale, tajemnice, kłamstwa, podstęp, brutalność i żądza władzy.
To opowieść o jednej z najbogatszych rodzin na południu, w Charlemont,
Kentucky. Rodzina, której znakiem rozpoznawczym jest produkcja Bourbona nr 15 (amerykańska whiskey),
szanowana w okolicy, mająca niebagatelne wpływy, prestiż, mieszka w starej,
osiemnastowiecznej posiadłości Easterly. Cechą charakterystyczną tego domu jest
luksus i niezliczona rzesza pracowników.
Miłość jest elementem nie do zdobycia, poszukiwana, skrywana gdzieś
głęboko, rzadko okazywana. Miłość rodziców do dzieci..., tego czynnika w ogóle
nie można zarejestrować. To co łączy głowę rodziny, zdeprawowanego, chciwego
Williama Baldwine’a, ze swoimi dziećmi mieści się w wymiarze niszczycielskiej,
niczym nieokiełznanej siły. Pani domu, Virginia Bradford, od trzech lat
egzystuje w swoim pokojowym zamkniętym świecie, uzależniona od lekarstw i pozornie
odseparowana od zewnętrznego świata. Jedyne mocne więzi, mimo upływu czasu i
braku kontaktu, nadal łączą spadkobierców, rodzeństwo: Edwarda, Maxa, Lane'a i
Gin. Żadne z nich nie ma jednak u autorki taryfy ulgowej. Najmniej w tej
powieści dowiedzieć się można o Maxie, który wyjechał na zachodnie wybrzeże i
nie ma z nim kontaktu. Wiadomo jest jednak, że źródłem przyczyny wyjazdu, tak
jak o losie pozostałej trójki rodzeństwa, decyduje przeszłość i postępowanie
ojca. Aż się wierzyć nie chce, że to ojciec biologiczny. Pomimo tego, że Lane (właściwie
Jonathan Tulane Baldwine) był najmłodszym z braci, to na nim będzie spoczywać
obowiązek uratowania rodziny od finansowej zguby. Gdy po dwuletniej
nieobecności wezwany wraca na południe, do rezydencji, musi zmierzyć się z
wydarzeniami z przeszłości i tym, co odkrywa.
To co razi czytelnika wychowanego w poszanowaniu tradycji i
rodzicielskiej miłości i zaufaniu, to zepsucie i wynikające z tego dysfunkcje.
Pieniądze mają wpływ na zachowanie i wygląd kobiet z tej sfery. Wysokie
szpilki, drogie ubrania i perfumy, notoryczne botoksy i operacje plastyczne,
brak pracy i zajęć, spędzanie dni na zakupach, odpoczynku i zabawie. Kobiety
egzystujące w tej sferze są pustymi lalkami. Nawet Gin zatraciła się w
kołowrocie takiego życia, a jej reputacja jest godna pożałowania. Od lat skrywa
swoją tajemnicę. Ostatkiem sił walczy o miłość i przetrwanie. Nie jest jednak
zdolna wydobyć się z kokona stworzonego przez pieniądze. Los jej i Samuela
naznaczony jest dumą i krwawiącymi ranami. W tej książce czytelnik nie
odnajdzie tu dla nich żadnego, nawet bladego światełka. W ich relacjach wyczuwa
się jedynie ból i przemożny smutek.
Z kolei najstarszy z rodzeństwa, Edward, który przeżył swój dramat dwa
lata temu, jest wrakiem mężczyzny z przeszłości. Odcina się od rezydencji, a
wewnętrzny i fizyczny ból topi w morzu alkoholu (zresztą nie tylko on pije w
nadmiarze). Jego marzenia i wspomnienia dotyczą bogatej dziedziczki Suttonów.
Nawet najmłodszy z chłopców, Lane zmaga się ze swoim postępowaniem z
przeszłości. Kocha Lizzie King, ale dwa lata temu robi coś, co wpływa na ich
związek. Mimo upływu miesięcy, nocy spędzonych na kanapie w mieszkaniu przyjaciela
Jeffa Sterna w Nowym Jorku i oddawaniu się grze w pokera, nie może zapomnieć. Dwa
lata egzystowania na granicy iluzji i prawdy. Gdy wraca pragnie w końcu zmierzyć
się z przeszłością i zakończyć to, co nie powinno dłużej trwać. Jedynym niczym
nieskażonym, naturalnym, aczkolwiek zranionym, kwiatem w tej książce jest
Lizzie, pracująca w rezydencji jako główny ogrodnik. Jakże odmienna jest
atmosfera w jej maleńkim domu na farmie, od tej panującej w rezydencji.
Niektórzy mogą mieć żal, że autorka nie skupia się jedynie na
podkreśleniu romantycznej więzi między Lizzie i Lane'm. Warto jednak
podkreślić, że to opowieść o rodzinie. Swoista saga. W pierwszej części
poznajemy właściwie wszystkich jej członków (poza matką, Maxem i Amelią, o
których jest jedynie mowa). To Lane i Lizzie prowadzą pierwszą część serii o
Bradfordach. Osobą, która najbardziej mnie zauroczyła jest jednak Aurora. To
bardzo mądra starsza kobieta, mamunia … Jej rozmowy z Lane'm i Edwardem są
rozczulające. Co więcej, autorka w jedną z jej wypowiedzi wplotła bliską mojemu
sercu myśl, że Bóg nie zsyła więcej na człowieka, niż ten potrafi udźwignąć.
Obiektywnie rzecz ujmując Królowie
Bourbona to mieszanka wątków. Pieniądze, luksus, prywatne samoloty,
wartościowe samochody, biżuteria, defraudacja pieniędzy, aranżowane małżeństwa,
ukryte ojcostwo, niechciani i z drugiej strony pożądani małżonkowie, gwałty,
zdrady, tajemnice, obłuda, kłamstwa i zbrodnie. Można to odczytywać w sensie
panującego chaosu i swoistego bałaganu, ale zasadniczo wątki się łączą, co z
kolei wpływa na szybkość następujących po sobie wydarzeń. Atutem jest zastosowanie
retrospekcji wówczas, kiedy jest to potrzebne. Wiele jest tu nagromadzonych
emocji, wiele zdarzeń i osobistych dramatów. Autorka nie ukrywa w tekście
tytułów filmowych, którymi się inspirowała. Nawiązuje do seriali Dynastia (Downton
Abbey i filmu Sabrina. Dynastię oglądałam za młodych swoich
lat zasiadając przed telewizorem z całą rodziną, Downton Abbey - w miarę
możliwości, a każdą wersję Sabriny uwielbiam. Nie szukałabym
jednak jakichkolwiek powiązań tej książki z Modą na sukces, choć niektórzy
po przeczytaniu powieści mogą widzieć w niej zadatki na operę mydlaną. Korzystanie w tym przypadku z tego określenia wydaje się jednak krzywdzące.
okładki wersji amerykańskiej - 1, 2 i planowanej 3. |
Akcja w powieści jest wartka i rozgrywa się na przestrzeni zaledwie
kilku dni w obrębie przygotowań i trwania Derby. Natężenie emocji stopniowo
wzrasta i osiąga apogeum. Myli się jednak ten, kto twierdzi, że znajdzie w tej
książce rozwiązania. Nawet sprawa Lizzie i Lane'a wydaje się jednak nadal
otwarta. Autorka pozostawia czytelnika w totalnym zawieszeniu dając mu jedynie
posmakować tego, co zaserwuje w części drugiej. Bardzo ciekawa jestem dalszych
losów Edwarda i najmłodszej Gin. Zainteresowanie wzbudza też osoba Maxa i (być
może) piękności o wizerunku starożytnej Kleopatry. Pierwszy tom pozostawia
czytelnika z mnóstwem pytań, na które nie można znaleźć odpowiedzi. Może
istnieć jedynie wiele teorii i hipotez, czym autorka zaskoczy mnie w kolejnej
odsłonie serii. Zapewne przed pojawieniem się drugiej części na polskim rynku
wydawniczym, przeczytam ponownie powieść.
Królowie Bourbona to rzeczywiście grzeszna, kusząca,
intrygująca, wciągająca i atrakcyjna opowieść, składająca się z kilku przeplatających
się wątków i charakteryzująca się oszałamiającymi zwrotami akcji.
J. R. Ward, Królowie Bourbona, wydawnictwo Marginesy, wydanie 2017, tytuł oryginalny: The Bourbon Kings, przełożyła Agnieszka Wilga, seria: The Bourbon Kings, tom 1, okładka miękka ze skrzydełkami, stron 504.
The Bourbon Kings Series
1. The Bourbon Kings (2015) --- Polska (2016) Królowie Bourbona
2. The Angel's Share (2016)
3. Devil's Cut (premiera planowana na sierpień 2017)
Dobrze wiedzieć.
OdpowiedzUsuńWiedzieć w ogóle jest zawsze dobrze ;)
UsuńU mnie czeka na półce. Ale nie mogę się zdecydować czy już czytać, czy najpierw coś lekkiego.
OdpowiedzUsuńWeź kobieto się lepiej za czytanie tej książki ;)
UsuńMam w planach, a po takiej recenzji to apetyt wzrósł.
OdpowiedzUsuńdziękuję :) ale to tylko moim okiem ;)
Usuńsuper ;) dziękuje za recenzje ;) myślałam że to się dzieje w czasach dawnych a to jednak jest współczesność? w takim razie poczekam na kolejne części i wtedy przeczytam hurtem :)
OdpowiedzUsuńTak, współczesność albo inaczej teraźniejszość :)
Usuń