Artyści w okupowanej Polsce to taka
książka z rodzaju tych, które powstają głównie na bazie innych książek:
biografii, dzienników, wspomnień czy korespondencji. Jeżeli więc ktoś bardzo
dobrze zna opracowania poświęcone przykładowo Czesławowi Miłoszowi, Mirze
Ziemińskiej, Jarosławowi Iwaszkiewiczowi, Janowi Brzechwie, Władysławowi
Broniewskiemu, Eugeniuszowi Bodo, Tadeuszowi Gajcemu, Marii Dąbrowskiej, Zofii
Nałkowskiej, Stefanowi Jaraczowi, Poli Gojawiczyńskiej, Aleksandrowi Watowi,
Zofii Kossak – Szczuckiej /…/ to nie znajdzie w tej pozycji raczej nic nowego. Dla
takich osób, literaturoznawców, będzie to jedynie przypomnienie. Nie oznacza to
jednak, że ta książka jest nudna. Wręcz odwrotnie. Właściwie ledwo ją zaczęłam
czytać, a już ją skończyłam. Dzięki płynnemu, naturalnemu i lekkiemu stylowi
autora, czyta się, bowiem nadzwyczaj szybko. Poza tym nawet osoba uważająca się
za „oczytaną”, może znaleźć w tej książce mniej znane nazwiska i ciekawostki. Remigiusz
Piotrowski jasno zaznacza we wstępie, że:
Życie
codzienne w okupowanej Polsce nie było, bowiem dla artysty łatwe. To raczej
odmienne tory egzystowania dla pisarzy, którzy tworzyli do szuflady oraz tych,
którzy zyskiwali popularność na deskach teatru. Jak zarabiać na życie nie
łamiąc moralnego kręgosłupa, to główny problem ówczesnej elity artystycznej.
Szekspirowska parafraza „grać czy nie grać” jest tu silnie zarysowana. Artyści przeżywali,
więc niejednokrotnie nie tylko dramat w życiu osobistym, ale również i
zawodowym. Jedni z nich rezygnowali z dalszej kariery i podejmowali się
prostych zajęć, tak jak: Stefan Wiechecki, który na Pradze prowadził sklep z
wyrobami firmy Fuchs; Jerzy Waldorff handlował biżuterią; Jerzy Andrzejewski – książkami.
Z kolei Adolf Dymsza był jednym z tych, którzy zdecydowali się nie rezygnować z
pracy i występów w jawnym teatrze. Nie podporządkowuje się, więc Tajnej Radzie
Teatralnej, a warto nadmienić, że decyzje takie uznawane były za nieprzyzwoite
i nielojalne. Autor książki opowiada, że artyści tego pokroju, byli przez
Związek Artystów Scen Polskich skazywani na infamię, chłostę lub ogolenie
głowy.
Inni kolaborowali,
działali w ukryciu, walczyli z ramienia AK, byli aresztowani, więzieni na
Pawiaku (jak Mira Ziemińska i Józef Węgrzyn), wywożeni do obozów (jak do
Auschwitz – Zofia Kossak – Szczucka). Większość borykała się z kłopotami
finansowymi i zaciągała pożyczki. Spotykano się jednak zarówno towarzysko, jak
i na wieczorkach literackich, czy z okazji przedstawień tajnego teatru. Obok
artystów, którzy byli znani i rozpoznawani, znajdziemy w książce również
nazwiska tych młodych, którzy czasami nie zdążyli rozwinąć skrzydeł ani w
literaturze ani na deskach teatru. Autor książki zauważa rozdźwięk, między
życiem na ziemiach pod okupacją niemiecką, a rosyjską.
Książka została
opatrzona przypisami, solidną biografią, a przede wszystkim cytatami zaczerpniętymi
z dzienników, wspomnień, zapisków i korespondencji. Te trzy składniki lubię zawsze
w takich książkach najbardziej. Mam wówczas wrażenie, że autorowi zależało na tym,
aby jego popularyzatorska praca zyskała uznanie u czytelników. Nie ma w książce
układu chronologicznego, a jest tematyczny, co stanowi również atut tej książki.
Autor zwraca jednak uwagę na datację danych wydarzeń, nic tu nie „wisi” w
próżni. To dobra lektura i dobrze zaplanowana. Znawcy tematu i wielbiciele dwudziestolecia
międzywojennego powinni tę książkę potraktować, jako powtórzenie znanych im
faktów. Reszta czytelników zapewne odkryje w tej pozycji wiele zalet.
Remigiusz Piotrowski, Artyści w okupowanej Polsce. Zdrady, triumfy, dramaty, Dom Wydawniczy PWN, wydanie 2015, okładka twarda, stron 392.
Remigiusz Piotrowski (ur. w 1984 roku w Łodzi) – ukończył filologię polską na Uniwersytecie Łódzkim. Autor bloga Tropy historii. Przez kilka lat zajmował się dziennikarstwem internetowym związanym z dwiema jego największymi pasjami: piłką nożną i historią pierwszej połowy XX wieku. Autor wydanych także przez PWN książek: Ślepy Maks. Historia łódzkiego Ala Capone, Literaci w przedwojennej Polsce. Pasje, nałogi, romanse oraz Rozkaz: Trzaskać! Zapomniane akcje polskiego podziemia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.