26 sierpnia 2012

Magdalena Skopek, Dobra krew. W krainie reniferów, bogów i ludzi.

Magdalena Skopek jest kobietą odważną, ambitną i przede wszystkim spełniającą swoje podróżnicze marzenia. Jednym z nich jest dotarcie w 2010 roku na Jamał i poznanie życia Nieńców. Jamał leżący pomiędzy Zatoką Bajdaracką i Zatoką Obską, po nieniecku oznacza koniec ziemi, tak jakby nie było nic dalej. Rzeczywiście, gdy czytałam o surowych warunkach, w jakim żyją ludzie na Półwyspie Jamalskim, byłam szczęśliwa, że nasza strefa klimatyczna nie należy do tych najgorszych. Wokół tundra, rzeki, jeziora, bagna, wieczna zmarzlina, cmentarze z grobami na ziemi a nie pod, we wsiach tak zwane wysokie ciepłotrasy zamiast chodników, a w lipcu tak jak Autorka to czyniła, można spokojnie lepić bałwana i należy ubierać się jak na „cebulkę”. Autorka przeżywa przygody rodem z filmu, poznaje ciekawe osoby i jak trzeba pije wódkę.

Zamiar Skopek udał się, bowiem Autorka postawiła na swoim docierając do Nieńców, czumu i mieszkając około dwa miesiące z jedną z rodzin. Szybko przełamuje lody i zaprzyjaźnia się z jej członkami, pragnąc nie być ciężarem, ale brać czynny udział w codziennym życiu: przynosi wodę, zbiera opał, przygotowuje posiłki.  Mieszka w wieloosobowym czumie zawsze pełnym dymu od ogniska, nosi wygodne ubrania ze skór reniferów, wędruję z Nieńcami. Jada ryby pod różnymi postaciami: solone, surowe, wędzone, gotowane, mięso renifera i pije jego krew. To życie bez prądu, ciepłej wody i jakichkolwiek wygód.

Czum (mja) to nieniecki dom: namiot z długich drewnianych żerdzi pokrytych zimą skórami renów, a w lecie brezentem. U góry czumu jest okrągły otwór. Tędy ucieka dym z ogniska. Budzisz się rano, otwierasz oczy i patrzysz w górę - i już wiesz - niebieskie niebo czy mokry, deszczowy dzień.

To książka pełna podróżniczych wspomnień i zdjęć wykonanych przez Autorkę, które robią wrażenie. Niech będzie przykładem choćby owe zdjęcie z okładki, gdzie widoczne jest dziecko umazane krwią. Podobnych zdjęć jest wewnątrz wiele. Dokumentują one to, czego Autorka była świadkiem. Dzięki Magdalenie Skopek tak naprawdę dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak trudne jest życie w strefie klimatów polarnych. Wstyd się przyznać, ale chyba do tej pory nie skaszałam i nic też właściwie nie wiedziałam o Nieńcach. Autorka skrupulatnie otworzyła mi oczy, na to, że nadal w XXI wieku żyją koczownicze narody trzymające się własnej tradycji i zwyczajów.

Warto sięgnąć po książkę Dobra krew. Wspomnienia z podróży Magdaleny Skopek, w którą udała się nie bacząc na niebezpieczeństwa czyhające na samotną kobietę, naprawdę robią wrażenie.



Magdalena Skopek, Dobra krew. W krainie reniferów, bogów i ludzi, Wydawnictwo Naukowe PWN, oprawa miękka, premiera 19.09.2012, stron 380.



Magdalena Skopek (ur. 19.06.1979) - Absolwentka Politechniki Gdańskiej i doktor fizyki. Związana z Sopockim Klubem Żeglarskim, w 2000 roku zdobyła wicemistrzostwo świata w Formule Windsurfing do 21 lat. Na Kolosach (Ogólnopolskich Spotkaniach Podróżników Żeglarzy i Alpinistów) otrzymała Kolosa 2010 w kategorii Podróże za doświadczenie koczowniczego trybu życia za kołem polarnym oraz nagrodę publiczności za najciekawsze zdjęcie i najciekawszą prezentację.


16 komentarzy:

  1. dziękuję za recenzję, to książka dla mnie!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Foxinoo i Padmo jak najbardziej wiem, że Wam się spodoba. Ja jestem pod wrażeniem. Dziś ciągle kartkowałam książkę i oglądałam na nowo zdjęcia. Niesamowita sprawa z tą wyprawą Magdaleny Skopek.

      Usuń
  3. Zaciekawiłaś mnie! CHętnie sięgnę!
    A czytałaś "Opowieść ojca.Przez mongolskie stepy w poszukiwaniu cudu"? POlecam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zainteresowałaś mnie. Z chęcią sięgnę po tą książkę bo wydaje się naprawdę ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. muszę chyba przestać wchodzić na blogi książkowe bo lista "do przeczytania" stale rośnie a czasu brak ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książkę mam już za sobą. Niedługo recenzja i u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno przeczytam :) uwielbiam takie książki i takich autorów, którzy docierają w najdalsze zakamarki świata, i dzięki temu możemy bez przeszkód cieszyć oczy historiami z tych podróży, poznać obce kultury itp. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Nim możemy dotrzeć tam, gdzie nie możemy:)

      Usuń
  8. Prześladuje mnie ta książka ostatnio i, jak już pisałam na innym blogu, bardzo podobała mi się "Córka polarnika" Kari Herbert i, być może niesłusznie, ale obie książki wydają się podobne; chętnie przeczytam "Dobrą krew":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Córki Polarnika" nie czytałam, wiec nie mogę się wypowiedzieć. Powyższą ksiązkę jednak warto przeczytać:)

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.