8 marca 2012

Mariusz Wilk, Lotem gęsi.

Ostatnio mam wielkie szczęście do bardzo dobrych książek. Tym razem również moja intuicja mnie zawiodła, bo kolejna moja lektura okazała się zarówno wciągająca jak i fascynująca. To podróżniczy dziennik niezwykły, bo pełen trafnych intelektualnych przemyśleń, dlatego też w swoim wymiarze przypominający niekiedy esej.

Lotem gęsi to trzeci tom cyklu Dziennika Północnego po książkach Dom nad Oniego i Tropami rena autorstwa Mariusza Wilka, który od dwudziestu lat mieszka na północy Rosji. Poprzednich dwóch części nie czytałam, ale jestem pewna, że czas tych książek nadejdzie niebawem. Owa nieznajomość dwóch poprzednich książek nie była jednak przeszkodą w sprawnym poruszaniu się w treści czytanej pozycji. Autor wielokrotnie nawiązuje, bowiem do poprzednich części ze wskazaniami, kiedy i gdzie o czymś pisał, zwłaszcza, jeśli chodzi o znajomych czy jakiś wydarzeniach. Tym samym zachęca czytelnika do przeczytania poprzednich książek.

Na książkę Lotem gęsi  złożyły się trzy opowieści o miejscach mało znanych: dwóch nad Jeziorem Onieżskim - Pietrozawodosk i Zaonieże i trzecim położonym w północnej części Kanady – Labradorze, który Wilk przemierzał śladami pisarza i podróżnika – Kennetha White’a.  Autor pisze o historii tych miejsc, podkreślając, że materiały zbierał w bibliotekach omijając technologiczne możliwości Internetu. Wilk stroni, bowiem od możliwości innowacyjnych ułatwiających życie we współczesnym świecie. Nad hałasem i zgiełkiem miast przedkłada ciszę i spokój. Denerwują go nastawieni na szybkie zaliczenie zwiedzanego miejsca turyści. Zwraca uwagę na to, że wraz z wiekiem przestaje gonić, bo wie, że nie zdąży. Podąża własną tropą – ścieżką życia, którą wydeptuje. Podkreśla, że jego życie uległo zmianie po narodzinach córki Martuszki. Jednocześnie poczuć można wielką radość Wilka z późnego ojcostwa. Docenia wartości płynące z różnych religii. Relacjonuje swoje spotkania z pisarzami, dziennikarzami i zwykłymi ludźmi. Znaleźć tu można uwagi o pisarzach, przeczytanych książkach, przemyślenia. Sam pisze jak chodzi, niespiesznie…

Język Mariusza Wilka, choć nasiąknięty rusycyzmami, zachwyca. To książka, która wciąga czytelnika, przy której czytaniu nie sposób się spieszyć, do której chce się wracać.


Mariusz Wilk, Lotem gęsi, Oficyna wydawnicza Noir Sur Blanc, luty 2012, oprawa broszurowa ze skrzydełkami, wydanie pierwsze, stron 210.

11 komentarzy:

  1. Czytałam jego "Wilczy notes", to bardzo realistyczna literatura, oddająca rzeczywistość niemal z fotograficzna dokładnością, bez upiększania. A o tej książce, posłuchałam w wywiadzie w TVP Kultura, bardzo ciekawego zresztą. A rusycyzmy to dla mnie zaleta. Lubię je, no ale jak się pisze o rosyjskich krainach, niemal zapomnianych przez cywilizowanego człowieka, to muszą i takie być. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rusycyzmy tu pasują i w ogóle nie przeszkadzają. Mam zamiar przeczytać inne książki Wilka:)
      pozdrawiam

      Usuń
  2. Tym razem sobie odpuszczę - nie całkiem moje klimaty. Polskie nazwisko autora też mnie szczerze mówiąc jakoś powstrzymuje przed zagłębieniem się w lekturę. Ale dla pasjonatów to z pewnością świetna pozycja. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś znajdę czas na reportaże. Bardzo bym chciała, tymczasem trzymają się mnie dzienniki i biografie. Rzadko sugeruję się okładką, ale ta akurat zachwyca. Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to jest rodzaj dziennika przecież:)Dziękuję i wzajemnie:)

      Usuń
  4. W ogóle nie słyszałam o Dzienniku Północnym, ale już zapisałam i nazwisko autora i tytuły poszczególnych książek, bo ostatnio - po lekturze J. Hugo - Badera i I. Newerlego - takie rosyjskie klimaty wyjątkowo mnie pociągają.
    BTW, to jest właśnie jedna z głównych zalet blogów, że można odkryć książki, na które normalnie bym nie trafiła.
    Pozdrowienia :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hugo -Bader pisze zupełnie inaczej, potocznie. Wilk natomiast jest erudytą i język stoi na znacznie wyższym poziomie, jak i cała lektura zresztą. Pozdrawiam

      Usuń
  5. Ktoś mi już kiedyś polecał Mariusza Wilka, tylko oczywiście nazwiska wypadło mi z głowy. Ty mi je skutecznie przypomniałaś :) Koniecznie muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakby ktoś był ciekaw to TU i TU :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.