28 marca 2012

Piotr Śniedziewski, Melancholijne spojrzenie.

Zarówno wiosna jak i jesień sprzyjają rozmyślaniom. Jedną z moich ulubionych zresztą grafik jest Melancholia I Albrechta Dürera. Cieszę się, że właśnie w tym okresie wczesnej wiosny mogłam przeczytać książkę Piotra Śniedziewskiego, która dotyczy melancholii w literaturze i sztuce XIX wieku. Jest to zbiór szkiców ukazujących trzy rodzaje tytułowego melancholijnego spojrzenia.

Już we wstępie na przykładzie historii Orfeusza Autor wspaniale tłumaczy, czym jest melancholia, która zasadniczo różni się od kontemplacji.  Rozróżnia trzy jej rodzaje:  Po pierwsze,  melancholik w sposób szczególny przygląda się światu. Patrzy nań beznamiętnie. Nie czyni tego po to, by odkryć prawdę rzeczywistości, głęboki sens czy ukryte znaczenie. (s.13) /…/ to snujące się bez celu spojrzenie może się jednak przekształcić w spojrzenie w siebie, w introspekcyjne zadziwienie pustką lub jej rewersem – nadmiarem. (s. 14) Tym spojrzeniem zajmuje się psychoanaliza i psychiatria. Trzeci rodzaj spojrzenia melancholijnego sytuuje się na przecięciu obojętnego spojrzenia, wędrującego po ludziach i przedmiotach, oraz nieobecnego spojrzenia, które jest wynikiem zaglądania do pustych głębin własnej duszy. (s. 15) Autor tłumaczy, że chodzi tu o spoglądnie przez okno jak i na siebie dzięki efektowi odbicia w lustrze. Według tych trzech modalności książka została podzielona na trzy części.

W pierwszej części Autor powołując się na odpowiednie fragmenty z utworów, dokonuje analizy melancholijnych skłonności Jana Jakuba Rousseau, Chateaubrianda za sprawą powieści o losach Renégo,  Ėtienne de Senancoura dzięki utworowi Oberman. Mowa jest o melancholijnych krajobrazach, bohaterach i przyczynach pisania ( Jestem smutny, wiec piszę (s. 79) – głosi bohater Senancoura). Autor ciekawie analizuje Pieśni Osjana Jamesa Macphersona, Dziennik intymny Henriego Frédérica Amiela, teksty francuskiego poety Mallarmégo oraz obrazów Turnera szukając w nich fascynacji mgłą.  W części drugiej czytelnik poznaje dzieła Madame de Staël, ponownie powróci do twórczości Amiela i zaznajomi się z Dziennikami francuskiego malarza Eugéne Delacroix. W części trzeciej miłośników Flauberta zadowoli analiza melancholijnej postawy Emmy Bovary. Mowa jest tu także o wierszach Charles’a Baudelaire’a, melancholii Balzaca oraz obraz Johanna Petera Hasenclevera Sentymentalna kobieta.  

J. P. Hasenclever  Sentymentalna kobieta

Książkę przeczytałam błyskawicznie. Być może, dlatego, że jestem zainteresowana tematem, a być może, dlatego, że eseje są napisane gładkim i pozbawionym patosu językiem. Zapewniam, że po jej przeczytaniu nikt nie będzie mylił melancholii z depresją czy kontemplacją. Do książki dołączona została nota biograficzna, indeks nazwisk i indeks rzeczowy. Książka w sposób interesujący odkrywa przed czytelnikiem oblicze dziewiętnastowiecznej melancholii i warta jest przeczytania.


Piotr Śniedziewski, Melancholijne spojrzenie, wydawnictwo Universitas, wydanie 2011, seria: HORYZONTY NOWOCZESNOŚCI, Tom 89, okładka miękka ze skrzydełkami, stron 278.

Piotr Śniedziewski – adiunkt w Zakładzie Literatury Romantyzmu Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, współpracuje z grupą badawczą „Littératures, Savoirs et Arts” (Université Paris-Est Marne-la-Vallée), stypendysta Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (2007) i rządu francuskiego (2003–2006, 2009). Autor książki Mallarmé – Norwid. Milczenie i poetycki modernizm we Francji oraz w Polsce (wydanie polskie: Poznań 2008, francuskie: Paryż 2009), tłumacz Kuszenia świętego Antoniego Gustave’a Flauberta (Warszawa 2010), współredaktor pisma „Poznańskie Studia Polonistyczne. Seria Literacka” i prac zbiorowych (m.in. Wokół „Pasaży” Waltera Benjamina oraz Histoire et fiction).

1 komentarz:

  1. Ja jakoś za panem Śniedziewskim nie przepadam - delikatnie mówiąc... Czasem zdarzało mi się być na jego wykładach i wynudziłam się strasznie. Wiedzę ma niewątpliwie wielką, ale jakoś kiepsko z jej przekazywaniem... Książek jego jeszcze ni czytałam, właśnie przez to złe wrażenie jakie zrobił na mnie na wykładach... Ale ta zapowiada się bardzo ciekawie. Może dam jej szansę. :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.