3 lipca 2016

Agnieszka Wojdowicz, Niepokorne. Judyta.



Niepokorne. Judyta to trzecia część trylogii autorstwa Agnieszki Wojdowicz. Rok temu również na początku lipca, pisałam o Klarze, dziś w końcu nadszedł czas na Judytę. Nie wiem, czemu, ale wydaje mi się, że z trzech bohaterek to właśnie Judyta staje się najważniejsza. To ją najbardziej doświadczył los, to ona najbardziej czuje się w życiu zagubiona, a gdy w końcu znajduje szczęście, jest znużona monotonią i nie potrafi go rozpoznać. 

Mijają lata. Wkraczamy w rok 1905. Judyta Schraiber wraz z sześcioletnią córką mieszka z Maxem w Wiedniu. Nadal pracuje, tworzy batiki, rozwija się pod względem artystycznym. W życiu prywatnym pomimo tego, że świadoma jest miłości Maxa, nie potrafi mu się do końca odwzajemnić. Pomimo upływu lat nie zgadza się na ślub, bo wiązałoby się to również z przymusem zmiany przez nią wyznania. Wydaje się jednak, że to jedynie dogodny wybieg dla Judyty. Max  to przystojny i rozsądny mężczyzna. Kocha Judytę i Hanię, dba o nie, jest ugodowy. Pragnie małżeństwa i kupuje dom, ale staje się to kolejną przyczyną nieporozumień między nim a ukochaną.


Judyta nie potrafi również porozumieć się z rodziną Hennebergów. Jest przecież tylko kochanką Maxa. Przyjaźni się, co prawda z jedną z jego sióstr Kristiną, ale nie jest akceptowana przez resztę rodziny. Godzi się jednak na niedzielne wizyty Hani u rodziców Maxa. Mimo osiągniętej stabilizacji, Judyta ciągle czuje wewnętrzny niedosyt. Kiedy więc przychodzi list od przyjaciółki zapraszający ją na lato do Krakowa postanawia pojechać tam z córką. Wbrew jej planom towarzyszy jej również Max. Spotyka się z przyjaciółkami: szczęśliwą w małżeństwie Elizą oraz Klarą, będącą w związku z Andrzejem. Czuje również, że mimo upływu lat, uczucia jakie żywiła do Maurycego nie minęły. Mimo ostrzeżeń Klary i Elizy, postanawia zmienić radykalnie swoje życie. Nie jest to jednak tak proste do zrealizowania, jak się wydaje. Nic też nie zatrzymuje się w miejscu. Ludzie wewnętrznie zmieniają się, pomimo zatrzymanych przez nas wyobrażeń o nich. 


Kolejny raz Judyta ryzykuje. Mierzy się z przeszłością, ale i z przyszłością. Do niej należy wybór i tylko ona może odwrócić właściwe karty życia i poznać tajemnice własnego serca. Perypetie Judyty zajmują główną część książki, ale autorka nie zapomina ani o Elizie Wiebracht, ani o Klarze Stojanowskiej…

Ostatnia część trylogii Niepokorne stanowi płynną łączność z pozostałymi tomami. Nie ma w tej książce pośpiechu, a mimo to główną rolę odgrywają w niej emocje różnego autoramentu. Czytelnik nie odłoży spokojnie książki na półkę, bo na koniec autorka zaserwowała swoistą burzę. Tak jak w pozostałych częściach, tak i teraz, autorka wiernie odtworzyła tło historyczne, społeczne i obyczajowe ówczesnego Wiednia, Krakowa i Zakopanego. Potrafiła również wpleść w fikcyjną fabułę, autentyczne postacie. Ponownie mamy dodane drzewa genealogiczne naszych bohaterek.


Niepokorne – Eliza, Klara i Judyta – to moim zdaniem bardzo dobra trylogia, którą przede wszystkim należy czytać w kolejności. Potrzebne jest to zarówno do poznania kolejnych losów bohaterek, jak i intencji samej autorki. Warto.



Agnieszka Wojdowicz, Niepokorne. Judyta, wydawnictwo Nasza Księgarnia, wydanie 2016, cykl: Niepokorne, tom 3, okładka miękka, stron 422.

 

3 komentarze:

  1. Zaglądam na blog Pani Wojdowicz, ale książek jej nie znam....muszę sprawdzić w bibliotece czy je mają. Interesują mnie losy kobiet, ale tu również tło historyczne i społeczno-obyczajowe w tamtych latach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czeka na półce, jeszcze dzisiaj się za nią zabiorę... tym bardziej, że pierwsze tomy ogromnie mi się podobały :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.