8 maja 2015

Beata Ostrowicka, Elementarz.

Wczoraj, gdy po raz pierwszy wzięłam książkę Beaty Ostrowickiej do rąk, czułam wielkie wzruszenie. Przypomniał mi się, bowiem elementarz Falskiego i pierwsze moje próby z czytaniem. Od razu zresztą wypróbowałam książkę na moich dzieciach. Dla młodszego synka bardzo dobre okazały się wyrazy, dla starszej córki – pierwsze bardzo łatwe czytanki. W książce wyodrębnić można jeszcze trzecią część, w której znajdziemy czytanki dłuższe i bardziej skomplikowane. 



Beata Ostrowicka nawiązuje, bowiem do tradycji starych dobrych czytanek, które znaleźć można było w podręcznikach szkolnych. Elementarz dostosowany jest, bowiem do dzieci i wraz z upływem czasu i postępująca nauką, również i on rozwija się wewnętrznie. Słowa i czytanki stają się dojrzałe i nabierają solidnego brzmienia. Czcionka, czytelna i duża, zaprasza wręcz najmłodszych do czytania. Solidny tekst opatrzony został klasycznymi ilustracjami autorstwa Katarzyny Kołodziej.  Wszystkich bohaterów Elementarza czytelnik poznaje na pierwszych stronach książki, gdzie to ilustracja dominuje nad tekstem. Mamy, więc tu swoiste zastosowanie historyjek obrazkowych, które stają się zaproszeniem dla najmłodszych do stworzenia prostych opowieści. Jest to też wstęp do etapu czytania. Ów drugi etap charakteryzują proste czytanki, na które składają się krótkie zdania. Wraz z upływem stron czytanki stają się dłuższe i zawierają w treści większą ilość dawkowanych emocji i prób podejmowania poważniejszych tematów.


To książka, która jak najbardziej nadaje się na pierwszą lekturę dla najmłodszych. Nauka czytania nie będzie nudna, a książka będzie wspaniałym "wspomagaczem" do szkolnego podręcznika.
 



Beata Ostrowicka, Elementarz, wydawnictwo Nasza Księgarnia, wydanie 2015, okładka twarda, ilustracje Katarzyna Kołodziej, stron 160.il

1 komentarz:

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.