Pokazywanie postów oznaczonych etykietą renesans. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą renesans. Pokaż wszystkie posty

6 stycznia 2025

Pokłon Trzech Króli /Niedziela z obrazem/.


 Gerard David (Niderlandczyk (Oudewater ok. 1455–1523 Brugia/ aktywny 1484 - zm. 1523)
Pokłon Trzech Króli, ok. 1520
olej na drewnie
Całość: 70,5 x 73,3 cm; powierzchnia malowana: 69,2 x 72,1 cm
Kolekcja Jacka i Belle Linsky, 1982
Metropolitan Museum of Art














Gerard David, który pierwotnie działał w Brugii, dołączył w 1515 r. do cechu malarzy w Antwerpii.  Uważa się, że pochodził z Oudewater, gdzie prawdopodobnie uczył go jego ojciec - artysta. Dostrzegalny jest w jego pracach wpływ Rogiera van der Weydena.

Prezentowany obraz to doskonale zachowany panel - obraz na drewnie. Był kiedyś centralnym punktem tryptyku flankowanego Nocnym Narodzeniem (po lewej) i Ofiarowaniem w Świątyni (po prawej), które obecnie znajdują się w kolekcji prywatnej (sprzedane Christie's, Londyn, 7 lipca 2006, nr 122). Zewnętrzne skrzydła, po zamknięciu, pokazywały Zwiastowanie (nieznane miejsce pobytu).

Magowie i ich orszak, wchodząc do pałacu w ruinie od prawej strony, składają dary Dzieciątku Jezus, siedzącemu na kolanach Matki Boskiej - po lewej stronie na pierwszym planie. Z tyłu mamy widok miasta i krajobrazu, który oddziela delikatnie namalowanych klęczących magów, Dziewicę z Dzieciątkiem i Józefa po lewej stronie, od ożywionej i szerzej namalowanej grupy mężczyzn po prawej stronie, którzy podążają za bogato ubranym i elegancko upozowanym królem Maurów. Ekstrawagancko ubrane postacie biorący udział w scenie, nawiązują do sztuki antwerpskiej, podobnie jak widok krajobrazu z podróżnikami niosącymi towary przeznaczone z pewnością na handel.

Badacze przypuszczają, że większość tego obrazu została namalowana przez samego artystę i prawdopodobnie w warsztacie Davida. Pokłon Trzech Króli był najpopularniejszym tematem malowanym na sprzedaż na wolnym rynku w tym mieście w tamtym czasie. Rozległy widok w dal, pokazujący podróżnych transportujących towary, był wspólną cechą scen adoracji. Popularność takich winiet była związana z dominacją miasta jako centrum gospodarczego Europy Zachodniej na początku XVI w. i jako centrum importu i eksportu. Życie współczesne zostało połączone z narracją religijną. 

Zapis w Archiwach Antwerpii, opublikowany przez Romboutsa i Van Leriusa w 1961 r., stwierdza, że ​​w 1515 r. Gerard David, słynny malarz od dawna mieszkający w Brugii, dołączył do Gildii Świętego Łukasza w Antwerpii jako Mistrz. Płatności, które David nadal dokonywał na rzecz swojego domu w Brugii w kolejnych latach, sugerują, że nie przeprowadził się do Antwerpii i nie przyjął tam żadnych uczniów, co prawdopodobnie wskazuje, że jego warsztat pozostał w Brugii. Najprawdopodobniej David dołączył do antwerpskiej gildii, aby móc sprzedawać obrazy na rynku sztuki.

Według źródeł, istnieją intrygujące szczegóły dotyczące faktury obrazu, które ujawniają, że Dawid jako Mistrz mógł zachowywać kontrolę nad obrazami, które wychodziły z jego warsztatu w Brugii i były sprzedawane w Antwerpii. Badanie za pomocą reflektografii* w podczerwieni wykazało, że postacie i elementy architektoniczne zostały podrysowane w płynnym medium luźnymi, zwięzłymi pociągnięciami pędzla, w stylu innym niż charakterystyczny dla Gerarda Davida. Gdzieniegdzie linie są przerywane kreskami, jakby artysta kopiował z modelu. Postać Matki Boskiej z Dzieciątkiem i dwóch klęczących Magów, wyróżnia się na tle pozostałych, dzięki znacznie bardziej wyrafinowanemu prowadzeniu pędzla i wrażliwemu oddaniu, zwłaszcza twarzy. Zdjęcie rentgenowskie obrazu ujawnia znaczące różnice w 'radionieprzezroczystości', szczególnie między głowami Matki Boskiej i najstarszego Maga, a innymi postaciami. Ponadto zdjęcie w podczerwieni pokazuje, że cechy twarzy tego Maga zostały znacząco przesunięte w poziomie i kierunku. To, w połączeniu z większą radionieprzezroczystością widoczną na zdjęciu rentgenowskim głów Matki Boskiej i najstarszego Maga oraz bardziej wyrafinowanym obchodzeniem się i wykonaniem obu, sugeruje, że ktoś z drugiej ręki przemalował te głowy. Prawdopodobnie uczynił to sam Gerard David, który namalował również Dzieciątko Jezus i drugiego klęczącego Maga. Takie interwencje mistrza, które nie były niczym niezwykłym, zanim obraz opuścił warsztat, gwarantowały pewien poziom jakości, z którego Gerard David był dobrze znany, i być może pomogły zapewnić sprzedaż na konkurencyjnym otwartym rynku w Antwerpii.

Inny obraz znajduje się w National Gallery w Londynie. Najprawdopodobniej pochodzi z poliptyku namalowanego przez Gerarda Davida i jego asystentów także w warsztacie. 


Gerard David
Pokłon Trzech Króli, ok. 1515 r.
olej/deska dębowa
60 cm x 59,2 cm
National Gallery London


Dzieła Davida przez długi czas były zaniedbywane w ocenie krytyków, ale obecnie są wysoko cenione za swoje techniczne umiejętności, subtelny koloryt i łagodny mistycyzm. Z innymi artystami z Brugii łączyła go troska o precyzyjną charakterystykę i przedstawienie najdrobniejszych szczegółów obiektów.



Oprac. na podstawie:
https://www.metmuseum.org/art/collection/search/436104
https://www.nationalgallery.org.uk/paintings/gerard-david-adoration-of-the-kings
https://www.chrystus.fineart24.pl/
 
* reflektografia - [łac.-gr.],
poligr. technika wykonywania negatywów na podłożu przezroczystym, z oryginału na podłożu nieprzezroczystym, metodą kopiowania refleksyjnego;
jest metodą fotochemiczną; promieniowanie pada na powierzchnię oryginału po przejściu przez przezroczyste podłoże folii i warstwę fot., odbija się od jasnych miejsc powierzchni oryginału i ponownie, przechodząc przez folię, wywołuje reakcję w warstwie fot. w miejscach odpowiadających jasnym elementom oryginału.

24 marca 2024

Niedziela z obrazem.


 

Sandro Botticelli (Florencja 1445–1510)

Wiosna (La Primavera), ok. 1480 r. (datacja od 1477 r do 1482 r.)

tempera na panelu | wys: 203 cm; szer: 314 cm

Galeria Uffizi we Florencji

Inne tytuły: Narodziny Wiosny | Kraina Wenus | Alegoria Wiosny | Wenus w ogrodzie Hesperyd, z Łaskami, Kupidynem, Merkurym, Florą, Cloris i Zefirem.










Obraz nawiązuje do mitologii greckiej i pism rzymskiego poety Owidiusza. Koncentruje się wokół cnót Wenus i tworzy humanistyczną, płynną, delikatną wersję bogini. Wenus reprezentuje wstrzemięźliwość, uczciwość, urodę i skromność. Większość krytyków zgadza się, że obraz jest alegorią opartą na bujnym rozwoju wiosny, ale istnieją bardzo różne interpretacje. Wiele z nich nawiązuje do renesansowego neoplatonizmu, który wówczas fascynował kręgi intelektualistów we Florencji. Obraz został po raz pierwszy opisany jako ‘Primavera’ przez Giorgio Vasariego.

Dzieło Botticellego przedstawia grupę bogiń, bogów i nimfy na tle florenckiego wiosennego pejzażu, dokładnie - gaju pomarańczowego (symbol rodu Medyceuszy). Nad postacią Wenus unosi się jej syn Kupidyn. Z zawiązanymi oczami strzela z łuku w kierunku trzech tańczących Gracji (interpretacja: wkrótce małżeństwo). Być może trafi w środkową Castitas, symbolizującą Czystość, która wpatruje się w Merkurego, boga nawigacji, syna Mai, która była najpiękniejszą ze wszystkich Plejad. Po prawej stronie od niej widać Pulchritudo ukazaną jako Piękno. Po lewej, z dużą broszą (małżeńską) na piersi stoi Voluptas – Rozkosz. Dodatkowo Merkury, stoi po lewej stronie Trzech Gracji i wydaje się, że używa swoich mocy, aby odwrócić zimowe chmury. Tymczasem Flora tworzy piękne kwiaty do wiosennego ogrodu, który może symbolizować płodność.

Artysta ukazuje istotę ruchy ludzkiego ciała i gesty postaci na różne sposoby. Zauważalne są autentyczne i pełne wdzięku ruchy oraz zwiewność i przezroczystość szat. Stwarza to niepowtarzalną, delikatną i liryczną atmosferę.

Obraz może być odczytywany:

  • alegoria władzy Wenus (postać centralna) – królestwo Wenus, gdzie dobro zwycięża zło, jako realizacja humanistycznej utopii.
  • alegoria piękna, wyidealizowanego ciała i cnoty kobiety.
  • alegoria miłości Giuliana Medici i zmarłej przedwcześnie Simonetty Vespucci.
  • alegoria rządów Wawrzyńca Wspaniałego.
  • oktawa hermetyczna – nawiązanie do muzyki. Od prawej do lewej widać osiem głównych postaci, zaczynając z Zefirem (Do), Chloris (re), Florą (mi), Wenus (fa), Przyjemnością (so), Czystością (la), Pięknością (ti) i kończąc na Merkurym (Do). W tym układzie Zefir i Merkury są oddzielone o oktawę, co sugeruje, że mają one podobną wartość rezonansową, ale zwiastują różne skale. Podobni w naturze, mają rozpoczynać i kończyć cykl wiosny. Pojawienie się Zefira, wiatru zachodniego, zwiastuje wiosnę. Merkury wskazuje przez swoją wyprostowaną postawą na koniec oktawy, ale także gestem i spojrzeniem, które rozpoczyna oktawa w wyższej skali – lato.
  • religia – brzemienna Wenus i jej błogosławiący ruch ręki przypomina Madonnę, a Merkury  - św. Sebastiana.
  • medycyna  – badacze dopatrzyli się nieprawidłowości anatomicznych np. na lewej dłoni Wenus - obiekt makroskopowy, obraz torbieli zwojowej na nadgarstku; długie palce wskazujące u stóp (tzw. palec Mortona).
  • botanika - malarz przedstawił ok. 138 różnych gatunków roślin, z różnymi kwiatami, które kwitną od marca do maja we Florencji i jej okolicach. Wiele kwiatów w trawie symbolizuje ślub.

Obraz rzeczywiście mógł zostać zamówiony przez Wawrzyńca Wspaniałego jako prezent ślubny ofiarowany jego kuzynowi Lorenzo di Pierfrancesco dei Medici, który ożenił się w 1482 r. z Semiramide Appiani.

W 1499 r. znajdował się w willi w Castello, niedaleko Florencji, gdzie mieszkała rodzina Medyceuszy. Do Uffizi trafił w 1815 r., następnie był w Akademii, by powrócić ostatecznie w 1919 r. 


https://www.uffizi.it/opere/botticelli-primavera

https://www.youtube.com/watch?v=qwZn852brII

8 kwietnia 2023

Wielkanocnego Odnowienia!

 


Resurrection of Christ (Zmartwychwstanie Chrystusa; Zmartwychwstanie Kinnairda)

 Rafael, 1499–1502, 

olej na desce

São Paulo Museum of Art (od 1954 r.), Brazylia 

wymiary: 56,5 × 44,47 centymetrów (17 x 22,2 cala)

 








Obraz jest jednym z najwcześniejszych znanych obrazów Rafaela. Ponieważ artysta urodził się w 1483 r., oznacza to, że miał zaledwie 16 lat, gdy rozpoczął pracę, a ukończył ją jako nastolatek. Oznaczałoby to także (choć to kwestia sporna), że nadal był uczniem w warsztacie Pietro Perugino, włoskiego malarza ze szkoły umbryjskiej. Prawdopodobnie jest to fragment nieznanej predelli, choć sugerowano, że obraz może być jednym z pozostałych części Ołtarza Baronciego, który był pierwszym zamówieniem Rafaela. Został zniszczony przez silne trzęsienie ziemi w 1789 r. Fragmenty, które przetrwały, nadal można znaleźć w muzeach na całym świecie, między innymi w Luwrze w Paryżu, Ashmolean Museum w Oksfordzie i Detroit Institute of Art. 

W Zmartwychwstaniu Kinnairda (nazwa od właściciela lorda Kinnairda) zauważalny jest naturalny, dramatyczny styl kompozycji. Idealna geometria łączy wszystkie elementy sceny i nadaje jej osobliwy ożywiony rytm. Postacie poruszają się wokół zmartwychwstałego Chrystusa.

Główną postacią obrazu jest Chrystus, a symbolika zastosowana przez Rafaela odnosi się do jego zmartwychwstania. W dolnej części obrazu widzimy węża, który symbolizuje szatana. Wokół grobu widzimy 4 strażników, którzy są zaskoczeni nagłym widokiem Chrystusa. Dwóch z nich wydaje się bronić, podczas gdy dwaj na dole upadli z rękami w powietrzu. 4 ręce podniesione przez strażników również mają określone znaczenie i odnoszą się do Chrystusa, który gromadzi swój lud ze wszystkich 4 zakątków świata (Iz 11:12). 
 
Obraz został kiedyś nabyty przez księcia Orleanu Philippe d'Orléans i stanowił część kolekcji zwanej „Kolekcją Orleańską”. Następnie został przejęty przez George'a Kinnairda, 7.lorda Kinnairda, i mieścił się w jego posiadłości w Szkocji, zwanej „Rossie Priory”, na zachód od miasta Dundee na wschodzie kraju. Obraz pozostawał w kolekcji Kinnairda w Rossie Priory do 1954 r. W tym roku został sprzedany do Muzeum Sztuki w São Paulo w Brazylii. 
 
 
 
 
Z okazji Świat Wielkanocnych 
życzę Wam, aby Zmartwychwstały Chrystus
obdarzył Was błogosławieństwem 
a Wasze serca napełnił radością. 
 
 
 
 

15 kwietnia 2022

C.S. Lewis, Odrzucony obraz. Wprowadzenie do literatury średniowiecznej i renesansowej.

 


    Zaskoczona byłam poznaniem „drugiego”, zupełnie nieznanego mi oblicza C. S. Lewisa. Nie, to nie jest łatwa książka. Dla laika wymaga skupienia, rozeznania w tematach i jasnego umysłu do przyswojenia. Wydaje mi się, że jestem w jakiś sposób zorientowana w epokach, ale momentami czułam się zagubiona. Książka powstała na bazie wykładów prowadzonych przez Lewisa na wyższych uczelniach. C. S. Lewis był bowiem profesorem literatury angielskiej w Magdalene College, a potem został powołany do Cambridge na stanowisko profesora angielskiej literatury średniowiecznej i renesansowej. Wykładał też poetykę na Uniwersytecie Harvarda. Książka została po raz pierwszy wydana w 1964 r. i obecnie jest dziełem klasycznym.


       Pod względem treści i struktury książka jest uporządkowana tematycznie i poniekąd chronologicznie. Lewis jest wyraźnie wybiórczy w wyborze pisarzy. Książka jest zdecydowanie wstępem, a nie wyczerpującym omówieniem pisarstwa średniowiecza i renesansu. Pozycja stanowi więc wprowadzenie w literaturę i kulturę przełomu starożytności i średniowiecza. Omawia i cytuje literaturę od Cycerona do romantyków angielskich, z naciskiem jednak na literaturę średniowieczną i renesansową. Zwraca uwagę na konteksty na podłożu filozoficznym, psychologicznym, przyrodniczym, kulturowym, etycznym, religijnym, historycznym. Nawiązuje do średniowiecznej kosmologii i dokonuje analizy światopoglądu. W czytelny sposób, pozbawiony patosu i naukowego języka, pisze  na temat klasycznych korzeni myśli i wierzeń, wyjaśnia koncepcje i rozwój średniowiecznego światopoglądu. Zwraca uwagę na autorytety, sposoby przyswajania wiedzy, typy wyobraźni.


     Lewis uważa, że człowiek średniowiecza nie był marzycielem i nie był wędrowcem, ale był organizatorem, kodyfikatorem i budowniczym systemów. Ludzie średniowiecza byli pogrążeni w książkach. Uważa, że Model wszechświata jaki wówczas powstał jest najwyższym średniowiecznym dziełem sztuki. Przedstawia źródła klasyczne, z którego się wywodził Model: Scypion, Cyceron, Lukan, Stacjiusz, Klaudian, Apulejusz. Omawia myśli Chalcydiusza, Makrobiusza, Pseudo-Dionizego, Boecjusza. Omawia części wszechświata i ich działanie. Porusza kwestię wyobraźni: istnienia elfów, sylwanów, aniołów. Poświęca rozdział mieszkańcom Ziemi i omawia siedem sztuk wyzwolonych.


    C.S. Lewis korzysta z analogii, metafory i anegdoty. Znaleźć tu można liczne wtrącenia, odniesienia do dzieł powstałych na gruncie filozofii, literatury, psychologii. Jest to praca badawcza wpływu średniowiecznego modelu rzeczywistości na literaturę tego okresu. Nie jest to książka łatwa do przeczytania, ponieważ wymaga pewnego poziomu świadomości kulturowej, który w dzisiejszych czasach bynajmniej nie jest powszechny. Książka jest niezwykle skomplikowana i wyznacznikiem ogromnej, imponującej wiedzy autora. Niejednokrotnie postawi czytelnika przed faktem nieznajomości pism, o których mowa, co stanowić będzie bazę do frustracji. Niemniej jednak uznałam lekturę za bardzo satysfakcjonującą i na pewno do niej będę niejednokrotnie, w miarę potrzeby wracać.


 

C.L. Lewis, Odrzucony obraz. Wprowadzenie do literatury średniowiecznej i renesansowej, Wydawnictwo animi2, wydanie 2022, tytuł oryg.: Discarded Image. An Introduction to Medieval and Renaissance Literature, tłumaczenie, przedmowa i mały słownik autorów brytyjskich Witold Ostrowski, okładka twarda, stron 288.

4 kwietnia 2021

Niedziela z obrazem.



 Paolo Veronese (1528-1588)

Zmartwychwstanie Chrystusa, ok. 1570, 

olej na płótnie

Wysokość: 136,0 cm; Szerokość: 104,0 cm

Gemäldegalerie w Dreźnie

 

 

Veronese wizualizuje cud Zmartwychwstania za pomocą zaciekle gestykulujących żołnierzy, którzy reagują strachem i przerażeniem. W tle po prawej stronie artysta przedstawia scenę późniejszą. Jest to poranne przybycie kobiet, które miały namaścić ciało Chrystusa. Znalazły jednak grób pusty, a w nim Anioła, który opowiedział im, co się zdarzyło...
 
 






B.
 

30 grudnia 2019

Martin Kemp, Mój Leonardo. Pięćdziesiąt lat rozsądku i szaleństwa w świecie sztuki i poza jej granicami.



         Martin Kemp, emerytowany profesor historii Oxfordu i wieloletni ekspert od wszystkich spraw związanych z osobą Leonarda da Vinci, napisał po latach pracy, książkę stanowiącą kwintesencję i summę zdobytych doświadczeń. Autor opowiada o pięćdziesięciu latach pracy związanej z dorobkiem artystycznym Leonarda da Vinci, współpracy z ludźmi, z którymi realizowane były projekty na przestrzeni lat, dokonuje analizy osobistego i formalnego odbioru dzieł. Przedstawia podjęte egzegezy, wraca do wspomnień, napisanych artykułów i książek, wszelkiego rodzaju przeprowadzonych rozmów, wydarzeń, zaangażowanych ludzi i różnych instytucji. Kemp tworzy swoją własną intymną narrację, choć mało w tej książce jest wiedzy o jego życiu rodzinnym. Książka stanowi opis osobistej relacji autora z Leonardem da Vinci, ale nie jest to biografia, a jedynie zapis wspomnień skupionych wokół jednego tematu. 


     Artysta nie wymaga tu przedstawienia. Biografia Leonarda da Vinci znana jest w mniejszym lub w większym stopniu. To on jest autorem słynnej „Mona Lisy”, on namalował „Ostatnią wieczerzę”, on narysował najbardziej znany na świecie wizerunek człowieka z czterema nogami i czterema rękami, wpisanego w kwadrat i koło (człowiek witruwiański). Był człowiekiem o wielkiej wyobraźni, a jego pole działalności obejmuje sztukę, naukę i technikę. Mimo wszystko, wiele jeszcze zostaje do powiedzenia o dziełach Leonardo. Wiele przetrwało jego słynnych zeszytów i innych zapisków. Mimo to, autor książki na przestrzeni lat spotykał się z fałszerstwami dzieł, zaangażowany był w rynek dzieł sztuki Leonarda, w sprawy sądowe, w pomoc, gdy z zamku w Szkocji skradziono „Madonnę”. Zorganizował też wiele wystaw prac Leonarda, prowadził związane z nimi zakulisowe negocjacje, występował w licznych programach radiowych i telewizyjnych. Miał do czynienia z historykami, pseudohistorykami, kolekcjonerami, hochsztaplerami, uczonymi, autorami licznych książek o renesansowym artyście, z nonsensownymi teoriami wysuwanymi przez uczonych, licznymi kształtowanymi opiniami, hipotezami, fabrykowaniem nowych teorii w celu wzbudzenia zainteresowania.


        Układ treści w książce zaznaczony jest tematycznie, nie zaś chronologicznie. Prolog zawiera zwięzły opis życia i osiągnięć Leonarda. Kolejne rozdziały zbudowane są wokół dzieł: „Ostatnia wieczerza”, „Mona Lisa”, „Madonna”, „Portretu Bianki Sforzy” oraz innych rysunków i obrazów, w badanie których Martin Kemp był zaangażowany. W kolejnych rozdziałach autor prezentuje szerokie spojrzenie na "biznes" związany z dziełami Leonarda. Autor pisze o pierwszych wrażeniach pozyskanych dzięki styczności z dziełami sztuki oraz o zmianach opinii na przestrzeni lat, jakie następowały w ramach przeprowadzanych badań. Nie zapomina o powzięciu polemiki z autorami książek o Leonardzie da Vincim. Przeczytać można o roli autentyczności źródeł, założeniach różnych teorii i i interpretacji dzieł, które były wysnuwane na przestrzeni lat przez rzesze badaczy. To też więc swego rodzaju polemika autora z tym, co zostało wykreowane przez różnych naukowców. 


         Z książki dowiedzieć się można, dlaczego fresk „Ostatnia wieczerza” zaczął niszczeć wkrótce po powstaniu; opisane zostały lata zaniedbań i wykonania niefortunnych zabiegów konserwatorskich; długotrwała i pieczołowita renowacja dzieła w latach 1977 -1999, podczas których autor książki obserwował dzieło z bliska stojąc na rusztowaniu kilkukrotnie. Martin Kemp opisuje też jak wygląda proces związany z oglądaniem obrazu Mony Lisy poza jej „szklanym więzieniem”. Wspomina o badaniach związanych z identyfikacją modelki i przywołuje hipotetyczną historię obrazu oraz szczegółową analizę dzieła. Oddzielny rozdział poświęcony jest kradzieży „Madonny z dzieciątkiem” (jedna z dwóch wersji „Madonny z kądzielą”) dokonany w 2003 roku, relacjom, procesom sądowym oraz wszelkim analizom. Autor opisuje również historię, jak pewnego dnia w 2008 r. dostał emalia od właściciela dzieł sztuki z załączonymi fotografiami pięknej kobiety, rysunku, wykonanego na pergaminie. Tak rozpoczęło się badanie nad portretem i jego autorstwem. W kolejnym rozdziale mowa jest też o książce, która wykonana w Mediolanie w 1496 roku znalazła się w Warszawie. Jest też rozdział poświęcony badaniom obrazu Chrystusa jako Zbawiciela Świat.   


        Autor przywołuje różnorodne badania (chemiczne, fizyczne, pigmentu, podłoża, spoiwa, etc.) przeprowadzane w obrębie dzieł sztuki (atrybucja, proweniencja etc.). Docenia rolę fotografii, zdjęć rentgenowskich, reflektografii w podczerwieni, mikroskopię, obrazów wygenerowanych komputerowo, skany wielospektralne etc. Ostatni rozdział poświęcony jest fantazjom i spekulacjom, które powstały w obrębie dzieł sztuki. Zajmuje się m.in. fenomenem Kodu Leonarda da Vinci Dana Browna. 

      Mój Leonardo to książka napisana przystępnym językiem, bez przypisów, ale z dodaną bibliografią. Nie jest to książka naukowa, ale zapis wspomnień i summa zdobytych na przestrzeni wielu lat doświadczeń związanych z twórczością Leonarda da Vinci.




Martin Kemp, Mój Leonardo. Pięćdziesiąt lat rozsądku i szaleństwa w świecie sztuki i poza jej granicami, wydawnictwo Arkady, wydanie 2020, tytuł oryg.: Living with Leonardo: Fifty Years of Sanity and Insanity in the Art World and Beyond (2018), tłumaczenie: Sonia Jaszczyńska, okładka twarda, 105 ilustracji, stron 320.


Martin Kemp - zdobył wykształcenie w dziedzinie nauk przyrodniczych i historii sztuki na Uniwersytecie w Cambridge i w Instytucie Sztuki Courtaulda. Obecnie jest emerytowanym profesorem Uniwersytetu w Oksfordzie. Znawca sztuki renesansu, życia i twórczości Leonarda da Vinci.