Po tygodniu spędzonym na Zielonym Wzgórzu, sentymentalnych spacerach, rozmowach z bliskimi, Anne wraca do domu pełnego rodzinnego ciepła i miłości, w prowadzeniu którego pomaga jej Susan. Pani doktorowa Blythe jest kochającą matką: wspiera, pociesza, doradza, pomaga, przytula i nigdy nie okazuje zniecierpliwienia. Z wyrozumiałością podchodzi do spraw, które zajmują dzieci. Nadal musi mierzyć się jednak z wyzwaniami. Znacznie więcej miejsca autorka poświęca perypetiom i emocjom, które przeżywają Jim i Walter. Być może dlatego, że są oni najstarsi z rodzeństwa. Czasami oczywiście Anne nadal bawi się też w swatkę. Gdy rodzinę odwiedza ciotka Gilberta - Mary Maria, za którą nikt nie przepada, bowiem strofuje, zrzędzi, poucza i nie potrafi okazywać uczuć, Anne potrafi z anielską cierpliwością przyjmować jej słowa. Anne z pieczołowitością dba o swój ogród. Czuje też, że rozdrażniony i przepracowany Gilbert potrzebuje wypoczynku.
To kolejna wspaniała
książka, która pokazuje czym jest rodzina, na czym polega rodzicielstwo w bliskości
i na czym powinno opierać się małżeństwo oraz kontakty międzysąsiedzkie. To książka pełna rodzinnego ciepła,
szacunku, dobroci. Z wiekiem zrobiłam się bardzo sentymentalna, doceniam wartość książek L.M. Montgomery, które w dodatku teraz mogę czytać we wspaniałym przekładzie Pani Anny Bańkowskiej.
L.M. Montgomery, Anne ze Złotych Iskier, wydawnictwo Marginesy, wydanie 2024, tytuł oryg.: Anne of Ingleside, tłumaczenie: Anna Bańkowska, okładka twarda, stron 400.
U mnie na razie pierwszy tom czeka na swoją kolej. Pięknie się prezentuje Twoja kolekcja. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję, życzę więc wspaniałych wrażeń :)
Usuń