Dziewiętnastoletnia
Gwendolyn Hooper parę tygodni temu poślubiła przystojnego trzydziestoparoletniego
wdowca Laurence’a. Wyjeżdża z Gloucester, aby zamieszkać z mężem na Cejlonie (od
1972 roku Sri Lance), wyspie na Oceanie Indyjskim na południowy wschód od wybrzeży
Indii. To samotna wyprawa, bowiem Laurence przybył na Cejlon znacznie wcześniej,
a kochana kuzynka Fran nie mogła Gwen towarzyszyć. Jeszcze na statku Gwen
poznaje Syngaleza, Savi’ego Ravasinghe, który w Kolombo pomaga jej przetrwać
pierwsze chwile i szczęśliwie kieruje do Galle Face Hotel.
Młoda kobieta
zauroczona jest plantacją należącą do męża. Z biegiem dni powoli zaczyna dostosowywać
się do nowych warunków i trybu życia. Poznaje Anglików Florence i Gregory’ego i
Amerykankę Christinę mającą słabość do jej męża. Gwen czuje także, że Laurence
zaczyna się od niej oddalać. Nie wie, w czym tkwi przyczyna. Pewnego dnia jednak
dzięki psom odkrywa grób Thomasa Benjamina, a potem dowiaduje się o Caroline.
Pragnie poznać całą historię, ale Laurence zdradza jej jedynie elementy. Gwen
zaczyna czuć się rozczarowana. Jedynym pocieszeniem okazuje się wizyta w posiadłości
kuzynki Fran. Niezbyt miłym zaskoczeniem okazuje się pojawienie również siostry
Laurence’a, Verity, której zaborcze, złośliwe zachowanie nie należy do
najwłaściwszych. Izolacja Gwen staje się coraz bardziej dotkliwsza. W dodatku nie
jest do końca przekonana, co tak właściwie zdarzyło się na balu między nią a artystą
Savim Ravasinghe. Nie jest również świadoma przyczyn istniejących animozji między
Laurencem, a Savim. Jedyną pomoc uzyskuje od starszej służącej Naveeny. Obydwie
przez lata będą ukrywać prawdę.
Żona plantatora herbaty to powieść,
która przesycona jest zapachami roślin. Autorka sugestywnie i plastycznie
odtwarza atmosferę lat 20. i 30. XX wieku na Cejlonie: krajobrazy, klimat, zgiełk
miasta, głosy natury na prowincji. Skrzętnie przedstawia stosunek Brytyjczyków
do mieszkańców Cejlonu, drastyczną różnicę w poziomie życia, wewnętrzne podziały
między służbą pracującą w domu, a zwykłymi robotnikami, obowiązujące zasady,
uprzedzenia rasowe, przemoc wobec pracowników i niepokoje polityczne. W fikcyjną
fabułę zręcznie wplata fakty, tak jak czarny czwartek na giełdzie nowojorskiej,
prawdziwą nazwę herbaty Lipton, rolę reklamy w gazetach końca lat 20. XX wieku.
Warto nadmienić, że początkową inspiracją dla dalszych poszukiwań autorki, stały
się wspomnienia jej teściowej obejmujące lata jej dzieciństwa w Birmie i
Indiach.
Przede wszystkim
jednak powieść porusza problem koloru skóry i możliwość urodzenia dziecka o
ciemnej karnacji spłodzonego przez białych rodziców. Autorka w posłowie
przypomina również głośną sprawę Sandry Laing, która w roku 1955 urodziła się w
rodzinie białych Afrykanerów w RPA. Jej rodzice należeli do partii popierającej
politykę apartheidu, a dziadkowie też byli biali. Sandra urodziła się z czarną
skórą, charakterystycznymi rysami i kręconymi włosami. Z medycznego punktu
widzenia jest to możliwe, podobnie jak urodzenie bliźniąt o odmiennym kolorze
skóry. Nie wiem czy pamiętacie, ale kwestia ta również poruszana była w serialu
„Chirurdzy” lub „Ostry dyżur”. Należałoby
wniknąć w badania genetyczne. Doczytałam się również, że w 2010 roku w Londynie
urodziło się białe dziecko mające czarnoskórych rodziców. Lekarze stwierdzili,
że dziewczynka na pewno nie jest albinoską. Jej rodzice nie posiadali żadnych
korzeni mieszanych. Z kolei w 2005 roku Brytyjka Kylie Hodgson została mamą
bliźniaczek, z których jedno dziecko było białe, a drugie czarne.[1]
Eksperci twierdzą, że bliźnięta o wyraźnie różnym kolorze skóry zdarzają się
raz na milion urodzeń. Narodziny dwukolorowych bliźniąt zdarzają się, kiedy
matka i ojciec sami mieli "mieszanych rodziców". Dzieci odziedziczyły
odrębne geny odpowiedzialne za kolor skóry.
Fabuła
powieści rozciągnięta została na przestrzeni kilku lat. Gwen nie może pogodzić
się z ciągle krwawiącym sercem. Ból staje się nie do zniesienia, ciężar winy
dławi i przytłacza Gwen. Ukryć, aby ratować. Znaleźć w sobie siłę, aby dojrzeć
i żyć. To powieść o konsekwencjach podjętych katastrofalnych decyzji mających
wpływ na małżeństwo Hooper’ów, która wzbudza w czytelniku wiele emocji. Warto.
Dinah Jefferies, Żona plantatora herbaty, wydawnictwo HarperCollins, wydanie 2016, tytuł oryginalny: The Tea Planter's Wife, tłumaczenie: Hanna Hessenmüller, okładka miękka, stron 478.
http://www.dinahjefferies.com/
Jestem strasznie ciekawa tej książki :)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony mnie interesuje, z drugiej trochę się jej obawiam :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione lata oraz ... zapachy. Książka zachęca, aby po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zamówiłam sobie w bibliotece. Tytuł mnie zaciekawił, bo jestem "herbaciarą" (kawy nie biorę do ust).
OdpowiedzUsuńA tam tylko o herbacie cejlońskiej :)
Usuń