Imię dla Róży to piękna książka,
która opowiada o rodzinie, macierzyństwie, macierzyństwie, bliskości, przyjaźni i przede wszystkim miłości. Nie ma w
tym idealizmu, bowiem zwykłe życie codzienne przecież dalekie jest od tego, które
kreuje świat mediów. To powieść ważna, w której autorka nie boi się poruszać tematów, w której rodzina, dzieci i dobro nienarodzonej jeszcze istoty są
najważniejsze.
Irenka jest szczęśliwą żoną Andrzeja
i mamą czwórki chłopców. Jest w piątym miesiącu ciąży i ku uciesze wszystkich, domownicy
będą witać za parę miesięcy dziewczynkę. Oprócz tego, że zajmuje się domem,
dziećmi, to prowadzi sklep hydrauliczny, w którym pracują jeszcze dwie kobiety.
Świadoma jest, że praca pozytywnie wpływa na jej samopoczucie, kobiety-matki, przynosząc
poczucie satysfakcji i zadowolenia, choć momentami praca ulega ograniczeniom. Potrafi
znaleźć balans między zapewnieniem dzieciom i rodzinie należytej uwagi, a pracą.
Pogodzenie tych sfer oczywiście i w przypadku Irenki bywa czasami trudne. Od
dzieciństwa czuje się chłopczycą, spełnia się jednak w roli żony i matki, córki,
a nawet synowej (choć relacje z teściową to odrębny temat), ale ciągle musi
borykać się ze stereotypami i modną retoryką. Irena mówi to, co myśli; potrafi
walczyć o swoje racje; jest butna, harda, z krwi i kości, ma ostry język, ale otwarte
serce, w dodatku jest silna i mądra. Jest
też osobą, dla której wiara ma ogromne znaczenie. Przed nią jednak kolejne
wyzwanie…
Autorka opowiada historię jednej
z wielu normalnych, mijanych na ulicy kobiet, które nie starają się mimo upływu
lat, ciągle być młodymi, upiększać ciało i paznokcie, kupować ekskluzywne
ubrania i drogie buty. Irena ubiera się, tak jak lubi i nie udaje kobiety,
którą nie jest. Trosk dostarczają kłopoty rodzinne, domowe, dotyczące każdej z
latorośli. Często towarzyszy jej zmęczenie, brak czasu dla siebie, ale posiada zdolność
radzenia sobie w sprawowaniu funkcji rodzicielskich i właściwie nie ma dla niej
sytuacji bez wyjścia. Powieść polecam mamom, przyszłym mamom i wszystkim, którzy
mimo, że nie wierzą, to bliskie są im prawa dziecka poczętego, choć
nienarodzonego.
Natalia Przeździk, Imię dla Róży,
wydawnictwo eSPe, wydanie 2024, seria: Opowieści z Wiary, okładka miękka ze
skrzydełkami, stron 312.
Kolejna książka Natalii mnie zachwyciła. Autorka " pisze życiem", akcentuje swoją wiarę, choć jej nie narzuca. "Róża" ujmuje, ale polecam też serię " Niebieskiego domku" jako szczególnie wartościową dla dzieci i ich rodziców.
OdpowiedzUsuń