27 marca 2022

Lytton Strachey, Królowa Wiktoria.

 


     To nie jest nowa biografia królowej Wiktorii, bowiem Lytton Strachey (1880-1932) żył jak widać po latach, na przełomie XIX i XX wieku. Zdobył sławę dzięki zastosowaniu nowej formy biografistyki, w której psychologiczny wgląd i sympatia są połączone z pewnego rodzaju lekceważeniem, ironią i kpiną. „Królowa Wiktoria” została po raz pierwszy wydana w 1921 r. Niemniej warto poszukać wiadomości dotyczących autora książki w internecie, bowiem życie miał rzeczywiście barwne. Niektóre jego fragmenty zostały uwiecznione w filmie „Carrington” (1995).


      Autor książki przedstawia życie królowej w sposób chronologiczny: od urodzenia do śmierci. Czytelnik poznaje jej rodzinę, dzieciństwo, kwestię formalnego uznania dziewczynki za następczynię tronu, dworskie życie, małżeństwo, konszachty polityczne, relację między królową a mającym słabość do whiskey Szkotem Johnem Brownem w Balmoral oraz bliskim jej służącym Hindusem, - Munshi Abdul Karim. Niemniej autor nie rozwija wątku dotyczącego tej ostatniej relacji, pisze jednak, że zajął niemal miejsce Johna Browna. Na starość królowa niestrudzenie komunikowała się listownie ze swoją liczną rodziną, śledząc z zainteresowaniem każdy szczegół z życia  jej członków. Szczególną jej uciechą były wnuczki i wnuki, którym okazywała pobłażliwość. Warto wiedzieć, że co najmniej trzydzieści siedem prawnucząt miało żyć w chwili śmierci królowej. Autor zwraca uwagę na kolekcjonowanie przez królową swoich ubrań i przedmiotów oraz celebrowanie rocznic czy obchodzenie urodzin.


     Strachey koncentruje się głównie na relacjach, które koncentrowały się wokół królowej. W ten sposób w książce są rozdziały dotyczące lorda Melbourne’a, księcia Alberta, lorda Palmerstona, Gladstone’a i lorda Beaconsfielda. Autor podkreśla zmianę stosunku do Disraelego po śmierci małżonka. Strachey pisze wręcz o elemencie szarlatanerii, bowiem Disraeli wywierał na królową swój urok i czar. Wierzyła we wszystko, co Disraeli o niej mówił, odzyskała poczucie pewności siebie i "radosnej dumy". W jej zachowaniu obok widocznych śladów zmartwień, kłopotów i rozczarowań, górowało nad wszystkim teraz wyniosłe, despotyczne i aroganckie spojrzenie. Za jego namową zaczęła się też pojawiać publicznie. On z kolei cieszył się względami osobistymi królowej.


     Wiele miejsca poświęconych zostało szczególnie księciu Albertowi, którego autor uważa za inteligentnego i sprytnego człowieka, który nie odwzajemniał się królowej żadną gorącą namiętnością. Autor sugeruje z ironią, że wczesna śmierć księcia była najlepszą rzeczą, jaka mogła się przydarzyć monarchii. Stanowił bowiem bolesne przeciwieństwo Wiktorii. Kobieta była co prawda przy tuszy utrzymanej po narodzinach kolejnych dzieci, ale za to pełna werwy, zapału do pracy i wigoru. Albert z kolei wydawał się ciągle przepracowany, przygnębiony, wyczerpany, zniechęcony i w kraju nadal uważany za cudzoziemca, co nie zmieniło nawet nadanie mu tytułu księcia małżonka (1857). Strachey podkreśla, że śmierć księcia Alberta stała się punktem zwrotnym w życiu Wiktorii.


      Biografię królowej po publikacji uznano za zjadliwą i napisaną w sposób zbyt odważny. Strachey nie może ukryć elementów niechęci dla Wiktorii i zamiast tego postanawia pisać o wszystkich wokół niej – premierze, doradcach, męskich krewnych i księciu Albercie. W tej charakterystyce Wiktoria czasami ukazana jest jako kobieta zakochana, potulna, lubiąca komplementy i dziecinnie uparta. Moim zdaniem w swoich dociekaniach badawczych Strachey jest jednak raczej sympatyczny, ale nigdy nie jest pochlebny w ocenach. Oczywiście nie znajdziemy w tej biografii wszystkiego. Być może autor umyślnie pominął niektóre wątki. Trzeba zwrócić uwagę, że gdy Strachey wydawał książkę niektórzy jej bohaterowie, w tym troje dzieci Wiktorii, jeszcze żyło. Córka królowej pracowała dopiero nad opracowaniem jej pamiętników. Nie wiadomo do końca, ile z tej opowieści jest stronnicze, a ile jest poparte dowodami. Na końcu książki dodany jest spis bibliograficzny. Odkładając książkę już na bok, mogę jednak napisać, że jest wciągająca i fragmentarycznie co prawda, ale przedstawia obraz królowej Wiktorii i jej czasy.

 

Lytton Strachey, Królowa Wiktoria, wydawnictwo MG, wydanie 2022, tytuł oryg.: Queen Victoria, tłumaczenie Antoni Pański, okładka twarda, stron 384.

Nora Roberts, Grant.


      Fabuła osadzona jest w latach 80. XX wieku. Grant Campbell to artysta, odnoszący sukcesy prasowy rysownik, ale jednocześnie przedstawiciel samotników, którzy wybrali życie z dala od siedzib ludzkich i wszelkiej maści jupiterów płynących ze świata polityki, mediów i biznesu. Celowo wybrał mieszkanie w oddalonej od siedzib ludzkich latarni morskiej w małej wiosce rybackiej w Maine. Bardzo rzadko tu ktokolwiek zagląda. Nawet okoliczni mieszkańcy nie wchodzą w przestrzeń samotni. Ze światem łączy go codzienna porcja otrzymywanych gazet. Jego spokojne i ciche życie zostaje jednak obrócone w popiół, gdy pojawia się Geneviève Grandeau. Grant jest co prawda wściekły, ale w końcu ulega i udziela kobiecie schronienia przed burzą. Gdy Cambell żegna Gennie ma nadzieję, że nigdy jej już nie zobaczy. Tymczasem kobieta bezczelnie ośmiela się wrócić i co więcej zacząć malować pejzaż, którym jest zachwycona. W dodatku przyznaje się do tego, że jest sławną malarką, której życie w prasie brukowej zajmuje poczytne miejsce.


    Grant jest przystojny, ale szorstki i gburowaty w relacjach. Feministki napisałyby, że jego obcesowość jest zbyt szowinistyczna. Żywiołowa i zabawna Gennie nie poddaje się jednak tak łatwo i z biegiem czasu zyskuje w oczach mężczyzny. Okazuje się, że wiele tych dwoje łączy. Obydwoje, choć w różnym okresie życia, przeżyli osobiste tragedie i nie potrafią sobie wewnętrznie poradzić z jej konsekwencjami. Dwie osoby, powoli odnajdujące do siebie drogę, poznające znaczenie miłości, zaufania, kompromisu.

      To lekka i przyjemna lektura stanowiąca dobrą kontynuację cyklu o MacGregorach, bowiem Grant to brat Shelby Campbell, która poślubiła Alana MacGregora (część trzecia cyklu).

 

Nora Roberts, Grant, wydawnictwo HarperCollins Polska, wydanie 2022, tytuł oryg.: One man’s art, tłumaczenie: Ewa Górczyńska, cykl: MacGregorowie, t. 4, okładka miękka, stron 304.

*inny tytuł: Barwy uczuć, Prawdziwa sztuka


26 marca 2022

Anton Czechow, Wyspa Sachalin. Notatki z podróży.


Sachalin to wyspa u wybrzeży Rosji na Oceanie Spokojnym, którą od kontynentu oddziela Cieśnina Tatarska, a od japońskiej wyspy Hokkaido - Cieśnina La Pérouse’a. Długość wyspy od przylądka Krilon do przylądka Elżbiety wynosi 948 km. Oblewają ją wody Morza Ochockiego i Morza Japońskiego. Część północna jest nizinna, środkowa i południowa zaś górzysta (maks. wys. 1609 m). Klimat jest umiarkowany chłodny monsunowy, z suchą zimą i wilgotnym latem. Pokrywa śnieżna utrzymuje się przez około pół roku. Istnieje też gęsta sieć rzek (największe: Tym i Poronaj). Znaczną część obszaru porasta tajga (na północy modrzewiowa, w środkowej i południowej części jodłowo-świerkowa), a na zabagnionych nizinach występują torfowiska. Wyspa odkryta została przez Holendra M. de Vries w 1643 r. W XVIII–XIX w. północna część skolonizowana została przez Rosjan. W 1855 r. traktat rosyjsko-japoński usankcjonował podział Sachalinu na część północną (ros.) i południową (jap.). W 1875 r. Rosja zajęła cały Sachalin, a stan poprzedni przywrócono po klęsce Rosji w wojnie z Japonią 1905 r. W 1945 r. wojska sowieckie zajęły część południową, którą na konferencji poczdamskiej przyznano ZSRR.



        Tyle wiedzy encyklopedycznej. Aby bowiem mówić o książce Czechowa, należy uzmysłowić sobie, gdzie położony jest Sachalin. W 1890 r., kiedy przybył tu Czechow, była to po prostu wyspa, na którą zsyłano skazańców. Autor wyjechał 21 kwietnia 1890 r. z Moskwy na Sachalin z zaświadczeniem, że jest korespondentem gazety „Nowoje Wremia”. Podróż trwała prawie trzy miesiące i okazała się dość trudnym wyzwaniem chorego już wówczas na gruźlicę Czechowa. Przed wyprawą zresztą dość długo studiował historię rosyjskiego więzienia i kolonizacji wyspy oraz prace z zakresu historii, etnografii, geografii oraz zachowanych notatek podróżników. Widać to zresztą od początku książki, gdy Czechow przedstawia poszczególny etap rozwijania błędnego myślenia w nauce związanego z określeniem Sachalinu, czy jest półwyspem czy też wyspą. Efektem podróży Czechowa było m. in. wydanie książki dotyczącej Sachalinu (notatek podróży), w której opisał życie skazańców i panującą tu biurokrację. Sporządził także spis ludności wyspy, który składał się z wygnanych skazańców i ich rodzin. Zaznaczał stosunki panujące w rodzinie (np. dziecko ślubne, nieślubne, przygarnięte), stosunek do gospodarza (syn, lokator, parobek, żona, konkubina etc.), wiek, wyznanie, rok przybycia na Sachalin, główne zajęcie i zawód, wykształcenie, stan cywilny, czy dana osoba otrzymywała zasiłek od państwa. W celach statystycznych karty kobiet przekreślał czerwonym ołówkiem. Oblicza się, że Czechow wypełnił przez trzy miesiące pobytu na Sachalinie ponad 10 000 kart.


       Czechow podróżował z północnego krańca wyspy na południowy i podczas drogi odwiedzał prawie wszystkie wioski. Plastycznie opisuje krajobrazy, wygląd miejscowości z zaznaczeniem ludności, roślinność, historię odwiedzanych regionów, system budowy chat, prace budowlane, karczowanie lasu i osuszanie bagien. Przedstawia życie w więzieniach, pracę katorżników od ciężkiej aż po lżejszą, próby ucieczki z wyspy (np. przez legendarną złodziejkę Sophie Bluestein - Sonye Zolotaya Ruchka). Czechow interesował się właściwie wszystkim: klimatem, warunkami higienicznymi, żywnością, odzieżą, stanem rolnictwa i przemysłu, systemem kar, pozycją kobiet i dzieci, medycyną, pracą urzędników. Czytelnik otrzymuje rzetelny, dziewiętnastowieczny reportaż. Czechow pokazuje życie pełne cierpienia, deprawacji, zepsucia i wewnętrznego rozdarcia mieszkańców Sachalinu. Wszystko wywiera na człowieka silne emocje. Bardzo polecam.

 

 

Anton Czechow, Wyspa Sachalin. Notatki z podróży, wydawnictwo Zysk i S-ka, tytuł oryg.: Остров Сахалин [Ostrow Sachalin], tłumaczenie: Małgorzata Buchalik, wydanie 2022, oprawa twarda z obwolutą, stron  424.


Julia Quinn, Oświadczyny.


     Oświadczyny to piąty tom w cyklu o rodzinie Bridgertonów. Tym razem bohaterką jest dwudziestoośmioletnia Eloise, która po ślubie najlepszej przyjaciółki Penelopy z Colinem, poczuła  w końcu, że brakuje jej bratniej duszy. Do tej pory to Penelopa ją wspierała i była dla niej oparciem, a obecnie dla niej najważniejszą osobą stal się mąż. To właściwie Eloise powinna pierwsza wyjść za mąż, biorąc pod uwagę ilość odrzuconych kandydatów, a nie Penelopa, która przez lata nie miała ani jednego konkretnego adoratora. Eloise pragnęła  do tej pory małżeństwa z miłości, ale zważywszy na zaawansowany wiek zaczęła brać pod uwagę również małżeństwo z rozsądku. Już około roku prowadziła korespondencję z wdowcem, niegdyś mężem jej dalekiej kuzynki Mariny. Pewnego dnia dostarczony został jednak od niego osobliwy list, który w swej treści przekazywał Eloise propozycję przyjazdu do nieznanego majątku. W dodatku mowa była o prawdopodobnym małżeństwie.  


     Eloise myślała nad zawartością listu ponad miesiąc, gdy zdecydowała się ułożyć w głowie sprytny plan opuszczenia swojej wielkiej rodziny i wyruszenia w nieznane rejony Anglii, aby spędzić czas z trzydziestoletnim sir Philipem Cranem. Oczywiście była przerażona, bowiem nie znała baroneta osobiście. Postanowiła wykorzystać jednak szansę, jaką zesłał jej los. Cóż z tego, że pojawiła się w jego posiadłości bez zapowiedzi, cóż z tego, że akurat w tym czasie nie było przyzwoitki i cóż z tego, że okazało się, że w domu jest dwójka rozbrykanych dzieci. Eloise postanawia spędzić w posiadłości Crane’a dwa tygodnie. Wszystko to jednak bez wiedzy swojej matki i swoich braci. Życie pełne jest niespodzianek.


     Sir Philip Crane to mężczyzna, który wskutek choroby żony stał się człowiekiem stroniącym od towarzyskich uciech. Jego pasją jest botanika, ale po śmierci brata stając się jedynym dziedzicem musiał porzucić karierę badacza i zająć się majątkiem. Nie miał też dobrych stosunków z ojcem, nie kochał właściwie żony, i nie był też dobrym ojcem dla swoich dzieci. Same problemy. Eloise jest gadatliwa, głośna, inteligentna uśmiechnięta i pełna optymizmu. Do tej pory jawiła się jako bohaterka niekonwencjonalna i odważna. W tej powieści po prostu jest zwykłą dziewczyną żyjącą w okresie regencji. Potrafi też postawić prędzej czy później na swoim. Często wpada jednak w irytację, gdy Philip nie rozumie jej intencji.

    W powieści mowa jest też o znanych członkach rodziny Bridgertonów. W tle poruszony został problem depresji i myśli samobójczych. Powieść jest dowcipna, momentami jednak przesadzona, a czytający szybko wyrabia sobie opinię dotyczącą zachowania Crane'a jako mężczyzny i Eloise jako kobiety tamtych czasów. Każdy rozdział został poprzedzony fragmentem korespondencji Eloise, jaką prowadziła z członkami rodziny na przestrzeni lat. Atutem tego wydania jest dodanie rozdziału pokazującego dalsze losy Eloise i Philipa.

 


Julia Quinn, Oświadczyny, wydawnictwo Zysk i S-ka, wydanie 2022, tytuł oryg.: To Sir Phillip, With Love (2003), przekład Anna Reszka, cykl: Bridgertonowie, tom 5 (Bridgertons #5), okładka miękka, stron 376.


20 marca 2022

Piotr Górski, Bliska znajoma.

 


        Do tej pory nie czytałam żadnej książki z cyklu opowiadającym o perypetiach komisarza śledczego Sławomira Kruka. W powieści Bliska znajoma z ulicy zostaje porwany jedenastoletni chłopiec. Mijają kolejne doby, a chłopiec nadal zostaje zaginiony. Kruk podejrzany o przekroczenie uprawnień i tortury wobec sprawcy porwania staje przed medialnym plutonem egzekucyjnym. Z ramienia oficjalnego czynności wyjaśniające w tej sprawie prowadzi funkcjonariuszka Biura Spraw Wewnętrznych Policji, Lena Milewska. Dodatkowo zadaniem Ludwika Boholeca wydaje się ostateczne zakończenie kariery komisarza. Kruk zostaje zawieszony, ulega jednak zauroczeniu pięknej Leny. Ta jednak wkrótce znika, a komisarz  chce rozwikłać kolejną zagadkę. 


       Komisarz Kruk to postać niepokorna, nieustępliwa, odpowiedzialna i podejmująca  radykalne decyzje. Jest jednak człowiekiem porywczym, nieobliczalnym w działaniu, który nie podporządkowuje się zasadom. Ocenę jednak autor pozostawia czytelnikowi. Przestrzeganie prawa nie jest równoznaczne bowiem ze sprawiedliwością. Słyszymy zresztą ciągle, że ten czy tamten bandyta, został przez sąd uniewinniony.

     Powieść wciągająca, bardzo dobrze skonstruowana zagadka kryminalna z wątkami psychologicznymi w tle. Czytelnik znajdzie tu zwroty akcji, zagmatwane relacje, kłamstwa i tajemnice oraz gamę różnobarwnych postaci (można się pogubić). Prowadzony jest stopniowo do celu, a po drodze odkrywa kolejne intrygujące karty ze wskazówkami. Niestety po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że to zupełnie nie jest lektura dla mnie. Wielbiciel kryminałów będzie jednak bardzo zadowolony.

 

Piotr Górski, Bliska znajoma, wydawnictwo HarperCollins Polska, wydanie 2021, cykl: Sławomir Kruk (tom 5), oprawa miękka, stron 400.


19 marca 2022

Rhys Bowen, Wenecki szkicownik.



    Po cyklu książek detektywistycznych przygód Molly Murphy (Oficyna Noir sur Blanc) niepostrzeżenie pokochałam styl pisania Rhys Bowen. Niezmiernie ucieszyłam się, że w Polsce ukazała się kolejna książka tej autorki. Pozwala to poznać jej twórczość z zupełnie innej strony – poza stworzonym cyklem. Nie zawiodłam się. Autorka w powieści łączy historię z przeszłości ze współczesnością. Przejścia są zadowalająco płynne, a linia czasu jest jasno określona. 

 


   W maju 1928 r. osiemnastoletnia Juliet Browning po zakończeniu szkoły dla panien, z ciotką Hortensją wybrała się w podróż do Włoch. Miała być Wenecja, Rzym i Florencja. Marzeniem młodziutkiej dziewczyny jest podjąć po wakacjach studia na akademii sztuk pięknych. Jest podekscytowana tym, co zobaczyła w Wenecji. Gdy więc chora ciotka zgadza się na jej samotny spacer po mieście, Juliet bierze szkicownik i udaje się na Plac Świętego Marka. W drodze powrotnej wpada w wodną opresję, z której ratuje ją przystojny młodzieniec z bogatej rodziny da Rossi. Zauroczenie jest tak duże, że wbrew zakazom ciotki, Juliet spotyka się z Leonardo pod osłoną nocy. Niemniej zostaje zauważona, a konsekwencje jej postępowania prowadzą do natychmiastowego wyjazdu. Nie może się nawet pożegnać z nowym przyjacielem.

 


   Kolejno mamy rok 2001, w którym poznajemy rozwiedzioną, rozczarowaną życiem prywatnym i zawodowym, zagubioną Caroline Grant, która mieszka w Londynie. Czasami odwiedza swoją babkę i z nią mieszkającą cioteczną babkę Juliet. Caroline to młoda matka, która próbuje pogodzić się z końcem małżeństwa i w końcu ruszyć z miejsca. Tymczasem stan zdrowia ponad dziewięćdziesięcioletniej ciotki Lettie pogorszył się. Pena rozterek Caroline podąża do babek i wysłuchuje życzenie umierającej Juliet. Otrzymuje pudełko zawierające trochę biżuterii, 3 klucze i szkicownik. Caroline postanawia pojechać do Wenecji i odkryć tajemnice, które skrywane były przez lata. W ten sposób czytelnik ponownie znajdzie się we Włoszech.

    Wenecki szkicownik to dobrze napisana wieloosiowa powieść [Juliet (Lettie) Browning - 1928; 1938; 1939-1945 oraz Caroline Grant (2011)], która przenosi czytelnika do Wenecji. Absorbujący jest szczegółowy opis miasta w różnym okresie czasowym. Ciekawa jest dalsza historia młodej Juliet, która po kilku latach wraca do Wenecji, aby odnaleźć przystojnego mężczyznę, o którym nieustannie myśli. Interesująca jest droga poszukiwań Caroline. Dotarcie do prawdy może wpłynąć bowiem na życie tych, których kocha.

    To wspaniała lektura dla tych, którzy uwielbiają podróżować, kochają zabytki sztuki i kultury, lubią skomplikowane historie miłosne. To powieść z plastycznymi opisami widoków, miejscowej tradycji i jedzenia. Jednocześnie autorka podkreśla jak wielką wartość w życiu człowieka ma rodzina i postępowanie zgodnie z etycznymi normami, choć niekiedy kosztem wielkiego bólu. Fabuła rozwija się łagodnie, stopniowo wzrasta napięcie i narastają komplikacje. Postacie są ujmujące i realistyczne, a przejścia w fabule płynne. Bardzo polecam.

 

 

Rhys Bowen, Wenecki szkicownik, wydawnictwo Akurat, wydanie 2022, tytuł oryg.: Venice Sketchbook, tłumaczenie: Danuta Górska, oprawa miękka ze skrzydełkami, stron 448.


Rhiannon Navin, Kolor samotności.

 

Powieść otwiera mocne i intensywne wydarzenie. Sześcioletni Zach ukrywaja się w szafie wraz z nauczycielka i innymi dziećmi. Do szkoły dostał się bowiem uzbrojony bandyta. Są słyszalne krzyki i strzały, a dzieci są zaniepokojone. Zach podświadomie wie , że to nie są tym razem żadne ćwiczenia. Szafa jest mała i duszna, a mimo to chłopiec zachowuje czujność i nie rusza się. Wkrótce okazuje się, że w masakrze ginie dziewiętnaście osób , w tym starszy brat Zacha, Andy. W następnych dniach dla Zacha wszystko wygląda tak samo, ale nic nie wydaje się już takie samo. Rodzice pogrążeni są w żałobie po stracie Andy’ego. Skupiają się na własnym cierpieniu, ignorując uczucia i emocje Zacha. Osamotniony Zach odnajduje własną drogę. zaczął udawać, że czyta Andy'emu. Zaczął też do niego mówić i w ten sposób zamykać swoje negatywne myśli, oddalać się od smutku i złości. Wkraczamy w świat wyobraźni, bowiem chłopiec pragnie, aby było jak kiedyś. 

 


To z perspektywy małego chłopca poznajemy fabułę i sekwencję zdarzeń. Zach ma koszmary, na swój dziecięcy sposób analizuje to, co słyszy i widzi wokół siebie. Dorośli radzą sobie z tragedią w sposób, którego Zach nie rozumie. W dodatku nie zdają sobie sprawę z tego, że Zach jest obok i potrzebuje ciepła i pomocy. Uczucia Zacha są szczere, otwarte, czasami nawet wydają się zbyt dojrzałe, jak na jego wiek.  Pod wieloma względami to dziecko posiada lepsze umiejętności radzenia sobie z traumą niż znajdujący się wokół niego dorośli. Pośród całego zamieszania i niepewności, ten sześciolatek rozpoczyna długi i żmudny proces ozdrowienia, obudzenia się ze specyficznego letargu.

To wnikliwa i szczera lektura o życiu, śmierci, złości, winie, przebaczeniu i nadziei. Zach opisuje rzeczywistość kolorami smutku i radości, a przede wszystkim samotności i w dodatku ma wielkie serce. Powieść, która wzbudza emocje i zwraca uwagę na to, że dzieci przechodząc traumę utraty bliskiej osoby, również powinny być otoczone opieką. Powieść prezentuje ciekawą perspektywę spojrzenia na sytuację, która opisana przez dorosłą osobę na pewno wyglądałaby zupełnie inaczej. Autorka umiejętnie uchwyciła głos małego dziecka. To przejmująca, bolesna i poruszająca lektura.

 

Rhiannon Navin, Kolor samotności, wydawnictwo HarperCollins Polska, wydanie 2018, tytuł oryg.: Only Child, tłumaczenie: Alina Patkowska, okładka miękka, stron 336.


RHIANNON NAVIN dorastała w Bremie w Niemczech, w rodzinie kobiet zafascynowanych książkami. Jej kariera w reklamie zaprowadziła ją do Nowego Jorku, gdzie pracowała dla kilku dużych agencji, zanim została pełnoetatową matką i pisarką. Obecnie mieszka poza Nowym Jorkiem z mężem, trojgiem dzieci i dwoma kotami.


18 marca 2022

Józef Hen, Mój przyjaciel król.


       „Mój przyjaciel król” Józefa Hena to grube tomiszcze, ale nie omieszkam od razu stwierdzić, że bardzo wciągające. To fabularyzowana wersja historii Polski, która powstała w 2003 roku.  


       Narratorem jest fikcyjny Gaston Fabre, który jest przyjacielem i powiernikiem ostatniego króla Polski, Stanisława Augusta Poniatowskiego. Spisuje on swoje wspomnienia w 1808 roku. To z jego punktu widzenia czytelnik poznaje wydarzenia i osobę władcy. Opowieść rozpoczyna się w momencie poznania młodego Poniatowskiego przez Fabre w ostatnich dniach września 1753 r, w salonie pani Marii Teresy Geoffrin na ulicy Saint-Honoré w Paryżu. Fabre uważał, że Poniatowski jest miły i ma świetne maniery, ale za bardzo wykształcony, w dodatku bezpośredni i ujmujący w rozmowie. Od tego spotkania powoli zaczęła się kształtować przyjaźń Fabre z przeszłym królem. Narrator przekazuje czytelnikowi prowadzone z Poniatowskim rozmowy dotyczące jego życia, wychowania, kształcenia, polityki, kultury, sztuki, religii, wiadomości dotyczących członków bliższej i dalszej rodziny oraz znajomych. Mowa jest o miłosnych zauroczeniach i romansach. Wiele miejsca oczywiście poświęcone jest znajomości z carycą Katarzyną. Fabre towarzyszy przyjacielowi w podróżach, na przyjęciach i balach, a gdy się rozstają, wymienia z nim listy. Obok życia prywatnego, poznajemy życie polityczne króla. Mowa jest o stronnictwach, sejmach, dokonywaniu trudnych wyborów, podejmowaniu ważkich decyzji, intrygach i konszachtach. Sejm konwokacyjny, pacta conventa, sejm koronacyjny, wprowadzenie kolejnych reform, konfederacja barska, próba porwania króla, Konstytucja 3 Maja, insurekcja kościuszkowska, kolejne rozbiory. Mowa jest również o ostatnich latach życia Poniatowskiego. 


    Życie Stanisława Augusta Poniatowskiego na pewno nie było usłane różane. W oczach Fabre jawi się nam jako człowiek odpowiedzialny, ambitny, przenikliwy, odważny w podejmowaniu decyzji, choć nie pozbawiony wad i słabości. Fabre odsłania nieprzyjemne rozmowy, królewskie sentymenty, krytykę osób utrzymujących z nim kontakty. Czytelnik poznaje dodatkowo życie codzienne ówczesnych warstw wyższych, towarzyskie plotki, przenosi się na sale balowe, podziwia świetlne iluminacje. Mowa też jest o chorobach i sposobach leczenia. Bardzo ładnie opisane jest tło polityczne, kontakty, decyzje, spotkania, przedstawienie osób zajmujących ważne stanowiska, kolejne wdrażanie projektów politycznych. Mimo wszystkich frakcji, zawirowań, niechęci jednych do drugich, małżeństw i rozwodów, życie towarzyskie rządziło się swoimi prawami. 


    Józef Hen napisał książkę, która w niczym nie zakłamuje historii. Znakomicie wplata w stylizowaną treść dialogi. Jedyną postacią fikcyjną jest narrator – Gaston Fabre. Autor przestudiował wiele prac naukowych i  źródłowych (opracowania, dokumenty, pamiętniki, korespondencję). W treści odnaleźć można rzeczywiste osoby i dane faktograficzne. Mowa jest o majątkach Poniatowskich, ogrodach, ulubionych miejscach króla na terenie ziem polskich i Europy. Mimo wszystko Józef Hen pozostawia czytelnikowi ocenę działania Stanisława Augusta Poniatowskiego. Kończy bowiem pytaniem bez odpowiedzi:

[…] - Gastonie, powiedz: czy tak będzie? Czy tak się stanie? Powiedz – powtarzał gorączkowo – stanie się tak? Będą go wspominać z szacunkiem?

Nie odpowiedziałem. […] s. 532.

     Warto nadmienić, że na końcu książki zamieszczony został indeks osób. Książka zawiera także ilustracje archiwalne z epoki oraz mapy.



Józef Hen, Mój przyjaciel król, wydawnictwo MG, wydanie 2022, oprawa twarda, stron 576.



15 marca 2022

Renata Piątkowska, Biszkopt, pingwin i reszta.










Renata Piątkowska, Biszkopt, pingwin i reszta, wydawnictwo Bis, wydanie 2021, ilustracje: Marcin Minor, oprawa twarda, stron 72.
 
 
 

Christopher Willard, Wendy O'Leary, Oddycham i znowu wszystko gra.










dla dzieci 3-6 lat

Christopher Willard, Wendy O'Leary, rymowanki: Agnieszka Frączek, Oddycham i znowu wszystko gra, wydawnictwo Bis, wydanie 2021, tytuł oryg.: Breathing Makes It Better. A Book for Sad Days, Mad Days, Glad Days, and All the Feelings In-Between, ilustracje: Alea Marley, okładka twarda, stron 32.