Prawo i dama (oryg.: The Law and the Lady) to powieść Wilkie'go Collinsa opublikowana w
1875 roku. Valeria Brinton wychodzi za mąż za starszego Eustace’go Woodville’a.
Dzień ślubu nie należy do najszczęśliwszych, ponieważ panna młoda świadoma jest
nieobecności i sprzeciwowi matki swojego wybranka. Ten fakt prowadzi z kolei do
zaniepokojenia rodziny i przyjaciół Valerii. W dodatku zaledwie kilka dni po
ślubie w wyniku różnych sprzecznych informacji i zaistniałych incydentów, Valeria
nabiera podejrzeń, że jej mąż ukrywa mroczny sekret mający swoje źródło w przeszłości.
Odkrywa, że posługuje się fałszywym nazwiskiem. Nieporozumienia wpływają na atmosferę
panującą między młodymi małżonkami, skrócenie miesiąca miodowego i powrót do
Londynu. Tam Valeria dowiaduje się, że jej mąż był sądzony za zamordowanie
swojej pierwszej żony. Nie było jednak wystarczającego dowodu, aby ława
przysięgłych go skazała. Valeria postanawia walczyć o swoje małżeństwo wbrew
skandalowi obyczajowemu i udowodnić niewinność męża. Poznaje niepełnosprawnego Miserrimusa
Dextera, mentalnie niestabilnego geniusza oraz jego oddaną kuzynkę Ariel.
Dexter okaże się kluczem do odkrycia prawdy związanej z tajemniczą śmiercią
pierwszej żony Eustace’go.
Prawo i dama to klasyczna wiktoriańska
powieść z wątkiem kryminalnym w tle. Wiele tu zbiegów okoliczności i
nieprawdopodobieństw, toteż fabuła może wydawać się dość niewiarygodną i
przewidywalną. Narracja rekompensuje jednak te mankamenty. Valeria to typ
kobiety odważnej, angażującej się w sprawę i walecznej, która wbrew radom
bliskich podejmuje się wyprawy. Jest niezależna w działaniach, ale jednocześnie
uzależniona od przytłaczającego uczucia miłości. Kobieta, która była gotowa
poświęcić swoje ambicje, pragnienia i wcześniejsze zobowiązania, nie była
jednak niczym nadzwyczajnym w XIX wieku. Z kolei jej mąż Eustace wydaje się
słaby, bezsilny i wrażliwy, rodzaj wymagającego i potrzebującego męża. Jak na
mężczyznę, to postać pozbawiona „pazurów”. Zupełnie inna jest postać Miserrimusa
Dextera, który mimo kalectwa jest niezależny, hedonistyczny, kreatywny,
zaradny, ale jednocześnie niestabilny emocjonalnie.
Pod względem
struktury, powieść oparta jest na przeszłych wydarzeniach opowiedzianych przez
Valerię Woodville.
Odczuwalne jest również to, że powieść została napisana u progu rewolucji
przemysłowej. Czytelnik ma bowiem do czynienia z techniczną rzeczywistością
wiktoriańskiego życia: pociągami, chemiczną analizą, wózkami inwalidzkimi czy
telegrafem.
Niewątpliwie
Wilkie Collins zainteresowany był ówczesnym prawem majątkowym Anglii i Szkocji,
małżeństwem, rozwodem. W tej powieści Collins atakuje sądy szkockie za wydanie
werdyktów „nie udowodniono”. Przedstawia, jak reputacja oskarżonego mogła być na
zawsze zszargana, mimo że nie został prawnie uznani za winnego.
Klasyka literatury popularnej. Warto.
Wilkie Collins, Prawo i dama, wydawnictwo MG, wydanie
2018, tłumaczenie: Joanna Wadas, okładka twarda, stron 416.
Będę mieć tę książkę na oku, pozdrawiam z pochmurnego południa Polski :)
OdpowiedzUsuńCentrum Polski też pochmurne i deszczowe :)
UsuńO, naprawdę zapowiada się ciekawie. Zresztą, czytałam pierwszą wydają przez MG książkę Collinsa i jestem pewna, że on pisze zajmujące książki. Takie skojarzenie miałam, że to pisarz sprzed ery seriali, bo pisał tak ciekawie, że czytanie musiało chyba zainteresować na cały wieczór.
OdpowiedzUsuńJak na Jego czasy całkiem rewolucyjne podejścia momentami miał do niektórych spraw. Wątki obyczajowe, prawne i społeczne bardzo dobrze wyjaśnione. Poza tym to klasyka, nie wypada porównywać do współczesnych powieści. Czyta się, albo nie :) Pozdrawiam
UsuńHm. W takim razie chyba przeczytałam za mało jego książek, albo wciąż nie odkryłam tej głębi. Po tej jednej lekturze, o której napisałam, miałam wrażenie, że cele tych powieści są czysto rozrywkowe, czyli bardzo zajmująca rozrywka. Co w sumie też jest dobrym celem, bo nie wszystko co ma literki jest dobrą rozrywką i nie wszystko wciąga.
UsuńNiestety dłużyzny, nieprawdopodobne zdarzenia i przypadki nie wpływają dobrze na jakość tych powieści u odbiorcy. Niemniej to pisarz XIX wieku :)
UsuńMoim zdaniem te cechy książki działały na korzyść.
Usuńprawo i dama z dorobku wilkie collinsa jak na razie najbardziej mi się podobała, dla mnie ksiązka nawet w najmniejszym stopniu nie była przewidywalna (no może oprócz wiadomego happyendu;))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że również się podobała :)
Usuń