17 marca 2016

Eloisa James, Wieża miłości.




To moje pierwsze spotkanie z piórem Eloisy James i od razu mogę napisać, że ku mojemu zaskoczeniu nadzwyczaj udane. Autorka połączyła swoje wieloletnie doświadczenie naukowe oraz pasje pisania romansów historycznych. Eloisa James jest profesorem literatury, a jednocześnie zyskała ogromną popularność, jako autorka książek i to romansów historycznych. Jak sama przyznaje zaczęła pisać, ponieważ mężem, byli ludźmi utrzymującymi się z pracy naukowej. Nie mieli pieniędzy, marzyli o spłacie kredytu i jeszcze jednym dziecku. Powiodło się i tak mniej więcej zaczęła się jej przygoda z pisaniem historyków.

Jest 2 maja 1824 roku i właśnie odbywa się bal w miejskiej posiadłości hrabiego Gilchrista. To wielka uroczystość, bo na nim debiutuje córka hrabiego, dziewiętnastoletnia Edith. Na bal przybył także dwudziestodwuletni Szkot, Gowan Stoughton z Craigievar, książę Kinross i wódz klanu MacAulay. Lady Edith wydała mu się ucieleśnieniem idealnej żony: ciągle milczała, była spokojna i jedynie grzecznie uśmiechała się. Gowan był nią zauroczony, a że pragnął żony, to następnego dnia poprosił hrabiego o rękę Edith, został przyjęty pokonując konkurentów, a następnie wyjechał do Brighton. Tyle tylko, że Edith w ogóle nie była sobą na balu. Miała gorączkę, czuła się paskudnie i chciała, aby jak najszybciej dobiegł on końca. Zbytnio nie była zachwycona tym, że ma poślubić nieznanego jej człowieka, ale obiecała ojcu, że będzie posłuszna i gdy nadejdzie czas to on dokona wyboru jej męża. Edith stwierdziła, że na pewno da sobie radę z człowiekiem pokroju jej taty, ale trzeba ustanowić odpowiednie reguły. Tak nawiązała się korespondencja między młodymi, dzięki której zaczęli się poznawać. Edie z ulgą odkryła, że Gowan ma poczucie humoru, a gdy się spotkali okazało się, że są sobą oczarowani. Wszystko wygląda wspaniale aż do nocy poślubnej.  Od tej pory droga nieuchronnie prowadzi nie tylko do Szkocji, ale również emocjonalnej katastrofy.


Gowan jest uparty, prawy, to mężczyzna z zasadami, który za wszelką cenę nie chce popełnić błędów swoich rodziców. Wobec czego wszystko z góry ma zaplanowane, uporządkowane, zorganizowane i pod kontrolą, nawet przyszłą noc poślubną. Do tej pory nie było w jego życiu miejsca na spontaniczność, jakikolwiek hulaszczy tryb życia i swobodne zachowanie. Potrafi jednak uczyć się na własnych błędach, przemyśleć problemy i wysnuć właściwe wnioski. Edie z kolei jest dość zabawną bohaterką. Niewinną, ale nie naiwną; niedoświadczoną, ale nie głupią oraz bez reszty pochłoniętą ćwiczeniom na wiolonczeli. Pragnie w swoim małżeństwie uniknąć błędów popełnionych przez ojca i macochę, ale musi najpierw zrozumieć swoje postępowanie. Gorzkie słowa usłyszane od Gowana będą dla niej emocjonalnym przeżyciem. Rady Layli udzielone pasierbicy, są niekonwencjonalne, ale okazuje się, że również nieskuteczne. Macocha sama zabiega o względy męża kokietując innych mężczyzn i ostentacyjnie paląc cygara. Wskutek nieporozumień obydwoje udawali, że są sobie obojętni. Layla choć kocha Edith, wewnętrznie cierpi, że niedane było jej zostać matką biologiczną. Edie Est rozjemczynią w grach słownych macochy i ojca, a obserwując ich związek jest świadoma ich błędów.


Wieża miłości to piąta z kolei książka wchodząca w skład cyklu Fairy Tales, który ja bym przetłumaczyła po prostu jako ‘bajki’, natomiast Polsce funkcjonuje nazwa ‘żyli długo i szczęśliwie’. Nawiązanie rzeczywiście jest do słynnych bajek. Wieża miłości czerpie wzorzec z Roszpunki. Jest wieża, jest nawiązanie do włosów. Oprócz tego Eloisa James sprawnie wplata w tekst odniesienia do twórczości Szekspira. Czyni to w sposób bezpośredni podając cytaty oraz zakamuflowany poprzez użycie metafor. W ogóle autorka jest mistrzynią w konstruowaniu aluzji, alegorii i wszelkiego rodzaju przenośni oraz trafnych spostrzeżeń. Zachwycona byłam naturalnym humorem zabarwionym ironią i podszytym czasami cynizmem i kpiną.  Nie ma tu jednak żadnej zjadliwości, kostyczności czy jadowitości. Eloisa James wspaniale się bawi podczas kreowania fabuły i dialogów. Stosuje przy tym zasadę skrótów i polega na tym, że czytelnik jest na tyle inteligentny, że domyśli się, co zostało niedopowiedziane lub też niewypowiedziane. Nie każdemu czytelnikowi sposób pisania Eloisy James będzie odpowiadał. Niektórzy powiedzą, że nic w tej książce się nie dzieje. Błąd. Autorka porusza bardzo prosty temat, ale moim zdaniem ważny, rozwija go i pokazuje jak właściwie można łatwo wyjść z impasu. Korzystnie analizuje zaistniałe problemy, a ich rozwiązanie upatruje w rozmowach, spędzaniu czasu ze sobą, ustawicznej pracy nad budowaniem związku, czyli innymi słowy na grawerowaniu poprzez czyny słowa ‘miłość’.  Nie potrzebne tu są ani szybkie zwroty akcji, ani przygody, ani idealna namiętność. Eloisa James prezentuje bardzo orzeźwiające i prostolinijne spojrzenie na małżeństwo. Bardzo polubiłam styl pisania Eloisy James, który w ogóle nie podlega rozpowszechnionym stereotypom postrzegania romansów historycznych.



Eloisa James, Wieża miłości, wydawnictwo Amber, wydanie 2016, tytuł oryginalny: Once Upon a Tower, przekład: Aleksandra Januszewska, Maciej Nowak - Kreyer, cykl: Fairy Tales, okładka miękka, stron 352.

http://www.eloisajames.com/


Fairy Tales
1.       A Kiss at Midnight (2010)
1.5 Storming the Castle (2010)
2.       When Beauty Tamed the Beast (2011)
2.5 Winning the Wallflower (2011)
3.       The Duke is Mine (2011)
4.       The Ugly Duchess (2012)
4.5 Seduced by a Pirate (2012)
5.       Once Upon a Tower (2013)
5.5 With this Kiss – Part 1-3 (2013)

POLSKA
 Cykl "Żyli długo i szczęśliwie"
1.       Pocałunek księcia
Kate Daltry + Gabriel
2.       Piękna ujarzmia bestię
Linnet Thrynne + Piers Yelverton
3.       Zwierciadło komplementów
Olivia Lytton + Tarquina, książe Sconce
4.       Brzydka księżniczka
Teodora Saxby + James Ryburn
5.       Wieża miłości
Edith Gilchrist + Gowan Stoughton, książę Kinross

2 komentarze:

  1. Ja również nie czytałam żadnej książki tej autorki i choć romanse nie do końca są "moją bajką" to ta historia zaciekawia ;] pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie lektury więc kiedyś się z nią zapoznam :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.