6 maja 2013

Alain Quilici OP, Denis La Balme, Po co praktykować, gdy się wierzy?

Tym razem będzie o książce ze sfery religijnej autorstwa teologa, kaznodziei i mieszkającego w klasztorze dominikanów w Tuluzie Alaina Quilici OP oraz znacznie młodszego wiekiem filozofa i nauczyciela Denisa La Balme. To rozważania szukające odpowiedzi na wydawać by się mogło bardzo prozaiczne pytanie: po co praktykować, gdy się wierzy? 

Książka powstała na gruncie francuskim i w głównej mierze odnosi się do sytuacji panującej we Francji. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że problem dotyczy również innych krajów, w tym również Polski. Często słyszymy, że ktoś jest katolikiem, ale niepraktykującym. W kościele pojawiamy się tylko od święta i w takie uroczystości jak Chrzest, Pierwsza Komunia Święta, zawarcie związku małżeńskiego czy też przygnębiający pogrzeb. Szukamy usprawiedliwienia dla siebie: dzieci, obowiązki domowe, praca, odpoczynek. Poza tym Msza wymaga skupienia i należy wstać, usiąść, znowu wstać, uklęknąć, a jej przebieg jest zawsze podobny. Coraz mniej ludzi przyznaje się otwarcie do swego katolicyzmu. Chrześcijanie niepraktykujący uważają, że istotne jest samo życie, a nie kult, Msza święta, modlitwa. 

Na książkę złożyły się dwie części. Pierwsza zatytułowana Czy można wierzyć i nie praktykować?  autorstwa Denisa La Balme i druga: Dlaczego praktykować, gdy się wierzy? za którą odpowiada Alain Quilici OP . Denis La Balme pisze, że ludzie postrzegają wiarę jako wybór.  Podaje przykłady filozofów, którzy porzucili Boga bez uzasadnienia. Ukazuje również jak wiarę i religię pojmował Rousseau, co kryje się pod pojęciem deizm i czy wiara może być subiektywnym wyborem. Z kolei Alain Quilici OP powiada, że każda religia ma trzy elementy: wiarę, praktykę, moralność.  Tłumaczy, że celebrowanie niedzielnej mszy świętej nie jest ani nudne, ani pozbawione sensu.

Wielką zaletą tej książki są oddzielnie rozdziały, w których przytoczone zostały rozmowy Alaina Quilici OP  i Denisa La Balme oraz rozmowy przeprowadzone przez Alaina Quilici OP  z innymi kaznodziejami na temat praktyki w innych religiach. Ta część książki najbardziej przypadła mi do gustu. W książce można oczywiście odnaleźć wiele odniesień do Biblii.
 


Alain Quilici OP, Denis La Balme, Po co praktykować, gdy się wierzy?, wydawnictwo Bernardinum, wydanie 2013, tłumaczenie: Anna Foltańska, okładka miękka, stron 208.

6 komentarzy:

  1. Ciekawa pozycja. Osobiście uważam, że wiara bez praktykowania jest pozbawiona ducha a więc nie ma sensu mówić, że nie praktykując wierzymy. To czysta hipokryzja. Jeżeli nie mamy czasu dla Boga i nie czujemy potrzeby kontaktu z nim to znaczy, że nie wierzymy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Praktykowanie rownież dla mnie wiele znaczy, choć w dobie małych dzieci nie zawsze wychodzi tak jakby się chciało. potrzebny mi jest zarówno kontakt jak i odpowiednia lektura. Trzeba jednak rozdzielić wiarę od ludzi, a niektórym się to niestety myli zawzięcie. Dziękuję za wpis.

      Usuń
  2. Dobre pytanie i ciekawa pozycja. Ze swojego doświadczenia wiem, że gdy nie praktykujemy wiara może nieco przygasnąć i oddalić się (jeśli tak można to określić). Praktyka jest jednak ważna. Ciekawe czy moje zdanie będzie się pokrywało z tym co napisał autor książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Często się zastanawiam, czy wiara jest wyborem, czy darem. Spotykam osoby, które bardzo chcą wierzyć, a nie mogą, mimo podejmowania prób; modlą się (co w ich przypadku mówienie pacierzy), chodzą do kościoła, prowadzą dzieci na religie, a ich racjonalne umysły nie pozwalają im uwierzyć. Ale to oczywiście nie jest pytanie do Ciebie, skoro nawet duszpasterze nie potrafią poradzić nic ponad cierpliwość, to tylko taka myśl rzucona w eter :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To o czym piszesz nie wystarcza do tego, aby wierzyć. Trzeba jeszcze to przełożyć w swoim życiu. Nie wystarczy klepać pacierzy i chodzić do kościoła. Trzeba umieć i starać się dostrzec wartości płynące z usłyszanego fragmentu Ewangelii, psalmów. Dlatego też Msza wymaga skupienia w moim odczuciu, choć bardzo lubię przebywać w pustym zupełnie kościele:)

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.