Nieznajomy na tratwie to chrześcijańska powieść, w której autor porusza kwestię wiary i zaufania, jakie my – wierzący, pokładamy czy raczej – powinniśmy pokładać w Bogu. Wskazuje też, że bardzo łatwo można zapomnieć w życiu o dobrach duchowych, stawiając dobra materialne na pierwszym miejscu. Pieniądze często określają pozycję i władzę, jaką posiada człowiek wobec tych, którzy tych pieniędzy nie mają. Czym jest życie, czym jest śmierć ...
Rozdziały powieści są ponumerowane, ale również
zatytułowane: Na morzu, Na lądzie i Wiadomości. Czytelnik od
razu wie, która część równoległej fabuły ma nastąpić. W ten sposób
poznaje wszystkie szczegóły przed, w trakcie i po imprezie mającej miejsce na
Galaxy oraz każdego, ważnego dla fabuły powieści, pasażera.
Na Morzu. Na łodzi należącej do wpływowego i bogatego Jasona Lamberta dochodzi do tragedii. Cudem ocalonych zostaje dziewięć osób, którzy chronią się na tratwie. Wśród nich jest Benji Keaney, członek załogi, który niedługo potem zaczyna pisać dziennik do swojej żony Annabelle. Po trzech dniach na tratwie pojawia się mężczyzna, który zostaje wyłowiony z oceanu i nie posiada żadnych siniaków na ciele. W dodatku oznajmia, że jest Bogiem i że wszyscy zostaną ocaleni, jeżeli w niego uwierzą. To rodzi oczywiście frustrację wśród ocalałych, ale rzeczywiście mają miejsce dziwne wydarzenia.
Na Lądzie. Jert LeFleur, inspektor w Montserrat, dostaje informacje o odnalezionej na jednej z plaż przez nieznanego osobnika tratwie z pokładu luksusowego jachtu Galaxy. Jerta znajduje ukryty notatnik…
Wiadomości: reporterka opowiada i
upamiętnia gości luksusowego jachtu miliardera Jasona Lamberta, którzy byli na
pokładzie Galaxy i uznani zostali za zmarłych.
Książka wzbudza wiele emocji. Wiele w niej
zawartych jest motywów śmierci i tego, że żyjący zadają pytania: dlaczego on/ona,
czy istnieje życie po śmierci, jak wobec tragedii mieć zaufanie do Boga.
Powieść prowokuje do myślenia. Albomowi być może w pełni nie udaje się zaskoczyć czytelnika
zakończeniem. Fabuła zachowuje jednak integralność i wiarygodność. Nieznajomy na tratwie to opowieść o miłości, wierze, życiu i stracie. Warto zatrzymać się...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.