25 lipca 2017

Tove Jansson, Lato.



Nakładem wydawnictwa Nasza Księgarnia zostało wznowione „Lato” Tove Jansson. To książka, której szata graficzna przypomina muminkową serię. Ilustracji jest niewiele, ale oczarowują prostotą i skromną kreską. 


Na książkę złożyły się dwadzieścia dwa krótkie rozdziały, opowieści, dość luźno powiązane ze sobą. Każde z nich może stanowić odrębne opowiadanie, wobec czego książkę można czytać według własnego systemu. Akcja wszystkich opowieści rozgrywa się pewnego lata, począwszy od gorącego lipca, do dnia, kiedy wkracza powolnymi krokami jesień. Historie poznajemy z pespektywy wszystkowiedzącego narratora. Autorka stworzyła na kartach książki magiczną krainę, gdzie nie ma pośpiechu i hałasu. Słychać jedynie odgłosy przyrody. To idylliczny i nostalgiczny obraz lata. Warto wspomnieć, że Tove Jansson napisała tę książkę rok po stracie swojej mamy. 


U Tove Jansson młodość ma styczność ze starością, żywiołowość z sennością i brakiem energii, życie ze śmiercią. Sophia jest jeszcze dzieckiem, a jej babka jest w sędziwym wieku. To właśnie towarzyszy dziewczynce po śmierci mamy. Gdzieś w tle jest jeszcze zapracowany tata, fiński rybak, który utrzymuje rodzinę. Sophia każdego dnia lata czegoś się uczy. Zadaje babce proste pytanie i otrzymuje proste odpowiedzi okraszone powagą i dowcipem. Babka odgrywa rolę edukatorki, mentora, tego, który wprowadza w świat. Jednocześnie pomaga dziewczynce przetrwać trudny okres po śmierci mamy. Nie ma tu jednak moralizatorstwa. Sophia musi nauczyć się żyć własnym życiem bez tej dodatkowej wspierającej połówki. Proces ten nie jest łatwy. Dziewczynka często wybucha, pokazuje wściekłość i irytację, chce zamanifestować swoją niezależność i tożsamość. Nic nie trwa wiecznie, nawet dzieciństwo…



Tove Jansson, Lato, wydawnictwo Nasza Księgarnia, wydanie 2017, przełożył Zygmunt Łanowski, okładka miękka, stron 240.

6 komentarzy:

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.