Władysław Teodor Benda Anny Rudek –
Śmiechowskiej to fascynująca publikacja naukowa, która pozwala poznać
czytelnikowi utalentowanego i kreatywnego artystę. Władysław Teodor Benda (1873-1948)
był Amerykaninem polskiego pochodzenia, ilustratorem, malarzem i światowej
sławy twórcą masek. Był także pisarzem, projektantem, aktorem i społecznikiem,
jednym z ważniejszych członków nowojorskiej bohemy. Jego sylwetkę i twórczość
przybliża nam książka, która ukazała się nakładem wydawnictwa Universitas.
Ojciec
artysty, pianista i kompozytor Szymon Benda, był bratem przyrodnim Heleny
Modrzejewskiej. Władysław Teodor był najstarszym z trójki dzieci, jakie
przyszły na świat ze związku Szymona z córką poznańskiego kupca, Ksawerą
Sikorską. Urodził się w Poznaniu, a dzięki pomocy babki i ciotki rozpoczął
studia w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, pobierając nauki między innymi od
Władysława Łuszczkiewicza. Od 1894 roku kontynuował naukę w Wiedniu. W 1898
roku rodzina Bendów wyjechała do Stanów Zjednoczonych korzystając z zaproszenia
Heleny Modrzejewskiej. Ciotka zaangażowała wówczas dwudziestopięcioletniego
Władysława Teodora do projektów dekoracji i opracowanie kostiumów scenicznych w
przedstawieniu Antoniusz i Kleopatra.
Sztuka odniosła sukces, a kostiumy określano jako cudowne. Modrzejewska miała
kupić mieszkanie Bendom i urządzić bratankowi pracownię malarską. W rok po
przyjeździe Szymon Benda zmarł. Rodzina mieszkała w Los Angeles, San Francisco,
a Władysław Teodor podjął studia w Hopkins Institute of Art. Artysta podróżował
po Europie i krajach Bliskiego Wschodu. W 1903 roku wraz z rodziną osiedlił się
w Nowym Jorku, w 1911 otrzymał obywatelstwo amerykańskie, a w 1920 poślubił
Ramolę Campbell.
Karierę
otworzyło mu zlecenie, jakie uzyskał od American Lithographic Company w Nowym
Jorku, dla którego pracował od roku 1906. Jego ilustracje ukazały się w
niezliczonej ilości magazynach i czasopismach, dekorował książki, tworzył
propagandowe plakaty w czasie wojny, a jego prace wykorzystywane były w
kampaniach reklamowych. Interesował się szczególnie kobiecym portretem.
Największy sukces odniósł dzięki maskom, które zyskały uznanie i podziw
szerszej rzeszy publiczności. Jego maski pojawiły się zarówno w
przedstawieniach teatralnych jak i w filmie. Tworzone były z pojedynczych
pasków papieru, nakładanych na siebie warstwami i sklejane w odpowiedni sposób.
Potem następowała praca związana z dekoracją. Proces tworzenia maski opracował
Benda sam. Był jednak nie tylko projektantem i realizatorem, ale również
autorem wielu rozpraw na ich temat. Wydał nawet książkę Masks i dokonał systematyzacji „fałszywych twarzy” wynikającą z
nastrojów: dramatyczno – romantycznego i komediowego oraz mających związek z
fantazją. Anna Rudek-Śmiechowska zapoznaje czytelnika z
historią masek i teoriami głoszonymi przez Bendę. Artysta zmarł na atak serca
30 listopada 1948 roku tuż przed rozpoczęciem prelekcji.
Mówiąc
szczerze, jestem pod wielkim wrażeniem tytanicznej pracy Anny
Rudek-Śmiechowskiej. Każdy doskonale przemyślany rozdział posiada dodatkowo
wewnętrzny podział. W ten sposób zebrane przez autorkę pogrupowane wiadomości
stają się jasne, klarowne i czytelne w odbiorze dla potencjalnego czytelnika. Anna
Rudek-Śmiechowska prezentuje, bowiem w publikacji stan badań, biografię artysty
oraz jego twórczość osobno pokazując ją od strony Bendy: jako ilustratora i Bendy
i jako twórcy masek. To ilustracjom zawdzięczał popularność i rozpoznawalność,
a mimo to wybrał niszową formę sztuki, jaką były maski. Opierały się one na
ilustratorskim stylu kreski Bendy, choć ich geneza tkwiła w teatrze. Były to
jednak żywe rysunki, pełne emocji, humoru, delikatności i subtelności. Maski
były bardzo realistyczne. Zyskały popularność zarówno na balach, w teatrze i w
filmach. Autorka prezentuje również twórcze pragnienia artysty, wybory
artystyczne i aspekty determinujące jego życie, pokazując, co miało wpływ na
ukształtowanie jego wewnętrznej świadomości.
W książce
odnaleźć można bardzo dobrze rozbudowaną bibliografię z podziałem na archiwalia
(wewnętrzny podział na: księgi narodzin, ślubów, świadectw; spis pasażerów
statków; korespondencja; teksty dotyczące artysty w maszynopisach i rękopisach;
pamiątki rodzinne; inwentaryzacje; prace naukowe); publikacje; katalogi;
słowniki; broszury, ulotki, zaproszenia; artykuły prasowe; strony internetowe;
filmy. Istnieje również spis ilustracji z podziałem na czarno – białe i
kolorowe oraz indeks nazwisk. Zwracam szczególną uwagę na bogatą bazę
ikonograficzną książki – to 170 zdjęć czarno – białych i dodatkowo 30
kolorowych ilustracji. Tekst tak urozmaicony czyta się z wielką satysfakcją. Ze
swojej strony zachęcam Was do odszukania w zasobach internetowych prac Bendy. Jak
na pracę naukową przystało, znaleźć w niej można również przypisy. Jedyny
mankament jak dla mnie to klejenie stron. Oprawa graficzna jest jednak bardzo
staranna i rzetelnie wykonana.
Jako czytelnik
szczerze mogę napisać, że książka wzbudza ogromną ciekawość. Wraz z upływem
stron zdawałam sobie sprawę, że kreatywność Władysława Teodora Bendy w
artystycznym wymiarze nie miała właściwie granic. Był swego rodzaju wirtuozem,
a maski i ilustracje są wyrazem jego dążenia do perfekcji. Zdecydowanie polecam.
Anna Rudek - Śmiechowska, Władysław Teodor Benda. Życie i twórczość polsko-amerykańskiego ilustratora i twórcy masek, wydawnictwo Universitas, wydanie 2016, oprawa miękka ze skrzydełkami, stron 375+30 ilustr.
Anna Rudek-Śmiechowska – historyk sztuki, publicystka.
Absolwentka Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (2006). Doktorat
obroniła na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika (2014). Stypendystka
Fundacji Kościuszkowskiej w Nowym Jorku (2009). Autorka wielu artykułów
naukowych i prasowych („Archiwum Emigracji”, „Art & Business”,
„Gazeta Antykwaryczna”, „Nowy Dziennik”) oraz tekstów do katalogów
wystaw artystycznych. Kuratorka ekspozycji (m.in. „Jan Lebenstein. In
memoriam”, Galerii Roi Dore, Paryż 2014; „Zaczarowana rzeczywistość”,
Miesiąc Fotografii, Paryż 2012; „Bruk. Natura. Emocje”, Muzeum im.
Kazimierza Pułaskiego, Warka 2008). Zajmuje się badaniem polskiego życia
artystycznego w Stanach Zjednoczonych, głównie w XX wieku, a także
wpływem narzędzi marketingowych na twórczość artystyczną oraz budowanie
estetyki i potrzeb jej odbiorców.
Ciekawa rzecz!
OdpowiedzUsuńPostać Bendy w ogóle mi nieznana, choć gdy spojrzałam na okładkę kojarzyłam nazwisko z rodziną Modrzejewskiej. Poszukam.
Warto, to jedna z tych książek, które na długo zapadają w pamięci:)
UsuńBardzo ciekawy, nietuzinkowy artysta. Książka już samą okładką zachęca do sięgnięcia po nią i poznani życia i twórczości Bendera.
OdpowiedzUsuńZ ogromnym zainteresowaniem przeczytałam Twój świetny i obszerny post o bohaterze książki.
Książki raczej nie przeczytam, ale już przynajmniej wiem, że był tak znakomity Polak.
Bardzo dziekuję za dobre słowo, ono zawsze cieszy :)
Usuń