12 lutego 2009

Jean-Francois Solnon, Katarzyna Medycejska



Świat Książki


W podtytule książki Jean-Francoisa Solona - Katarzyna Medycejska czytamy złowroga krolowa Francji. Czy nią była w istocie?


Książka barwna i niezmiernie wciągająca. Katarzyna Medycejska – królowa Francji, Florencka, cudzoziemka, napiętnowana nocą świętego Bartłomieja 24 sierpnia 1572 roku, matka, kobieta, mecenatka, dama, polityk. Była bezwzględna, inteligentna i zdeterminowana, ale tez bardzo opanowana.

Solnon podjął się trudnego zadania, które miało na celu rewizję nagromadzonych błędnych opinii o Katarzynie, wręcz czarnej legendy królowej. Jedni ją kochają, inni nienawidzą.

Katarzyna Medycejska żyła w latach 1519-1589. Była księżną z rodu włoskich Medyceuszy. W wieku 14 została wydana za Henryka księcia Orleanu. Przez 10 pierwszych lat małżeństwa Katarzyna nie urodziła żadnego dziecka. Miała w sumie pięciu synów - w kolejności: Franciszek, Ludwik, Karol Maksymilian, Aleksander Edward i Herkules. Franciszek został Franciszkiem II i rządził w latach 1559-1560. Ludwik zmarł mając 1,5 roku, Karol został Karolem IX w 1560. Aleksander Edward podczas bierzmowania w 1565 przyjął imię Henryk i został później Henrykiem III. Równocześnie z Henrykiem Walezym bierzmowanie przyjął Herkules i przybrał imię Franciszek. Gdy poślubiła Delfina (przyszłego Henryka II, tego, który zginął na turnieju rycerskim, jak przepowiedział, Nostradamus), jedyną osobą, która darzyła ją sympatią był Franciszek I. Źle znosiła sposób, w jaki Francuzi odnosili się do Włochów przebywających na dworze Francuskim. Była Włoszką i politykę uprawiała na sposób włoski orężem pierwszych jak niektórzy twierdzili - trucizną (Gaspard de Coligny, Joanna d'Albret matka Henryka IV), intrygą (Liga Katolicka), pieniędzmi, i sformowanym przez siebie legionem kurtyzan, które szpiegowały i intrygowały dla niej. Katarzyna była lubiana na dworze, także przez swojego teścia. Aby móc uczestniczyć z nim w polowaniu, wymyśliła specjalny styl jazdy, odtąd stało się popularne jeżdżenie na tak zwanym damskim siodle. Z drugiej strony uważano, że francuski dwór był mieszaniną przepychu, intryg, galanterii, rozpusty, zabobonów i ateizmu.

Usłyszawszy przepowiednię, że każdy z jej synów założy na głowę koronę, Katarzyna działała tak, aby nie była to wyłącznie korona francuska. Była zaangażowana politycznie, szczególnie w działaniach obrony chrześcijaństwa, jako jej zagorzała wyznawczyni. Oskarżano Katarzynę, że była inspiratorką masowej rzezi protestantów. Solnon wykazuje, że są to nieprawdziwe opinie, które przekazywano z jednych książek do drugich. Szeroko analizuje wydarzenie nocy świętego Bartłomieja. Warto przeczytać książkę, dla sformułowania własnej oceny królowej Katarzyny.

Pamiętać także należy, że była mecenatką kultury i sztuki. Lubiła architekturę. Zamek Chenonceaux w dolinie Loary Król Henryk II podarował go swojej kochance Dianie de Poitiers. Przez 25 lat Katarzyna żyła w cieniu królewskiej kochanki. Gdy, król umarł w następstwie wypadku na turnieju, Katarzyna wypędziła Dianę, sama zajęła zamek, dobudowała sporą jego część i zgromadziła tam pokaźną kolekcję dzieł sztuki.

Solnon zamieszcza chronologię życia Katarzyny Medycejskiej i genealogie. Książka zawiera również indeks osób i bibliografie.

5 lutego 2009

Mollie Gillen, Maud z Wyspy Księcia Edwarda

Wydawnictwo Literackie


Pod koniec 2008 roku na rynku wydawniczym pojawiła się ta oto biografia Lucy Maud Montgomery autorki Ani z Zielonego Wzgórza w przekładzie Zofii Stanisławskiej - Kocińskiej. Przedmowa autorki pochodzi aż z roku 1975. Książkę czyta się niemal jak powieść. Nasycona jest cytatami pochodzącymi z listów Maud do dwóch wieloletnich przyjaciół: Szkota George’a MacMillana i Kanadyjczyka Ephraima Webra. Z nich to najwięcej dowiadujemy się o życiu słynnej pisarki. Po przeczytaniu biografii stwierdziłam, że życie jej nie szczędziło trosk i kłopotów. Gdy miała niespełna 2 latka, na gruźlicę zmarła jej matka. Ojciec pozostawił ją na wychowanie dziadkom. W 1911 wyszła za mąż za prezbiteriańskiego pastora Ewena Macdonalda, który cierpiał na depresję i miał liczne załamania nerwowe. Burzyło, więc to życie rodzinne. Jako żona pastora, spełniała swoje obowiązki, których nie była zwolenniczką. Od najmłodszych lat lubiła pisać. Mimo to nigdy nie była zadowolona ze swoich wysiłków. Dowiedziałam się między innymi, że stworzonej przez siebie postaci Ani Shirley nienawidziła. Przez wiele lat procesowała się z wydawnictwem Page, z którym zawarła niekorzystną umowę. Książka wydaje się być obowiązkową lekturą dla wielbicieli twórczości Lucy Maud Montgomery.