Pokazywanie postów oznaczonych etykietą XV wiek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą XV wiek. Pokaż wszystkie posty

6 stycznia 2025

Pokłon Trzech Króli /Niedziela z obrazem/.


 Gerard David (Niderlandczyk (Oudewater ok. 1455–1523 Brugia/ aktywny 1484 - zm. 1523)
Pokłon Trzech Króli, ok. 1520
olej na drewnie
Całość: 70,5 x 73,3 cm; powierzchnia malowana: 69,2 x 72,1 cm
Kolekcja Jacka i Belle Linsky, 1982
Metropolitan Museum of Art














Gerard David, który pierwotnie działał w Brugii, dołączył w 1515 r. do cechu malarzy w Antwerpii.  Uważa się, że pochodził z Oudewater, gdzie prawdopodobnie uczył go jego ojciec - artysta. Dostrzegalny jest w jego pracach wpływ Rogiera van der Weydena.

Prezentowany obraz to doskonale zachowany panel - obraz na drewnie. Był kiedyś centralnym punktem tryptyku flankowanego Nocnym Narodzeniem (po lewej) i Ofiarowaniem w Świątyni (po prawej), które obecnie znajdują się w kolekcji prywatnej (sprzedane Christie's, Londyn, 7 lipca 2006, nr 122). Zewnętrzne skrzydła, po zamknięciu, pokazywały Zwiastowanie (nieznane miejsce pobytu).

Magowie i ich orszak, wchodząc do pałacu w ruinie od prawej strony, składają dary Dzieciątku Jezus, siedzącemu na kolanach Matki Boskiej - po lewej stronie na pierwszym planie. Z tyłu mamy widok miasta i krajobrazu, który oddziela delikatnie namalowanych klęczących magów, Dziewicę z Dzieciątkiem i Józefa po lewej stronie, od ożywionej i szerzej namalowanej grupy mężczyzn po prawej stronie, którzy podążają za bogato ubranym i elegancko upozowanym królem Maurów. Ekstrawagancko ubrane postacie biorący udział w scenie, nawiązują do sztuki antwerpskiej, podobnie jak widok krajobrazu z podróżnikami niosącymi towary przeznaczone z pewnością na handel.

Badacze przypuszczają, że większość tego obrazu została namalowana przez samego artystę i prawdopodobnie w warsztacie Davida. Pokłon Trzech Króli był najpopularniejszym tematem malowanym na sprzedaż na wolnym rynku w tym mieście w tamtym czasie. Rozległy widok w dal, pokazujący podróżnych transportujących towary, był wspólną cechą scen adoracji. Popularność takich winiet była związana z dominacją miasta jako centrum gospodarczego Europy Zachodniej na początku XVI w. i jako centrum importu i eksportu. Życie współczesne zostało połączone z narracją religijną. 

Zapis w Archiwach Antwerpii, opublikowany przez Romboutsa i Van Leriusa w 1961 r., stwierdza, że ​​w 1515 r. Gerard David, słynny malarz od dawna mieszkający w Brugii, dołączył do Gildii Świętego Łukasza w Antwerpii jako Mistrz. Płatności, które David nadal dokonywał na rzecz swojego domu w Brugii w kolejnych latach, sugerują, że nie przeprowadził się do Antwerpii i nie przyjął tam żadnych uczniów, co prawdopodobnie wskazuje, że jego warsztat pozostał w Brugii. Najprawdopodobniej David dołączył do antwerpskiej gildii, aby móc sprzedawać obrazy na rynku sztuki.

Według źródeł, istnieją intrygujące szczegóły dotyczące faktury obrazu, które ujawniają, że Dawid jako Mistrz mógł zachowywać kontrolę nad obrazami, które wychodziły z jego warsztatu w Brugii i były sprzedawane w Antwerpii. Badanie za pomocą reflektografii* w podczerwieni wykazało, że postacie i elementy architektoniczne zostały podrysowane w płynnym medium luźnymi, zwięzłymi pociągnięciami pędzla, w stylu innym niż charakterystyczny dla Gerarda Davida. Gdzieniegdzie linie są przerywane kreskami, jakby artysta kopiował z modelu. Postać Matki Boskiej z Dzieciątkiem i dwóch klęczących Magów, wyróżnia się na tle pozostałych, dzięki znacznie bardziej wyrafinowanemu prowadzeniu pędzla i wrażliwemu oddaniu, zwłaszcza twarzy. Zdjęcie rentgenowskie obrazu ujawnia znaczące różnice w 'radionieprzezroczystości', szczególnie między głowami Matki Boskiej i najstarszego Maga, a innymi postaciami. Ponadto zdjęcie w podczerwieni pokazuje, że cechy twarzy tego Maga zostały znacząco przesunięte w poziomie i kierunku. To, w połączeniu z większą radionieprzezroczystością widoczną na zdjęciu rentgenowskim głów Matki Boskiej i najstarszego Maga oraz bardziej wyrafinowanym obchodzeniem się i wykonaniem obu, sugeruje, że ktoś z drugiej ręki przemalował te głowy. Prawdopodobnie uczynił to sam Gerard David, który namalował również Dzieciątko Jezus i drugiego klęczącego Maga. Takie interwencje mistrza, które nie były niczym niezwykłym, zanim obraz opuścił warsztat, gwarantowały pewien poziom jakości, z którego Gerard David był dobrze znany, i być może pomogły zapewnić sprzedaż na konkurencyjnym otwartym rynku w Antwerpii.

Inny obraz znajduje się w National Gallery w Londynie. Najprawdopodobniej pochodzi z poliptyku namalowanego przez Gerarda Davida i jego asystentów także w warsztacie. 


Gerard David
Pokłon Trzech Króli, ok. 1515 r.
olej/deska dębowa
60 cm x 59,2 cm
National Gallery London


Dzieła Davida przez długi czas były zaniedbywane w ocenie krytyków, ale obecnie są wysoko cenione za swoje techniczne umiejętności, subtelny koloryt i łagodny mistycyzm. Z innymi artystami z Brugii łączyła go troska o precyzyjną charakterystykę i przedstawienie najdrobniejszych szczegółów obiektów.



Oprac. na podstawie:
https://www.metmuseum.org/art/collection/search/436104
https://www.nationalgallery.org.uk/paintings/gerard-david-adoration-of-the-kings
https://www.chrystus.fineart24.pl/
 
* reflektografia - [łac.-gr.],
poligr. technika wykonywania negatywów na podłożu przezroczystym, z oryginału na podłożu nieprzezroczystym, metodą kopiowania refleksyjnego;
jest metodą fotochemiczną; promieniowanie pada na powierzchnię oryginału po przejściu przez przezroczyste podłoże folii i warstwę fot., odbija się od jasnych miejsc powierzchni oryginału i ponownie, przechodząc przez folię, wywołuje reakcję w warstwie fot. w miejscach odpowiadających jasnym elementom oryginału.

24 marca 2024

Niedziela z obrazem.


 

Sandro Botticelli (Florencja 1445–1510)

Wiosna (La Primavera), ok. 1480 r. (datacja od 1477 r do 1482 r.)

tempera na panelu | wys: 203 cm; szer: 314 cm

Galeria Uffizi we Florencji

Inne tytuły: Narodziny Wiosny | Kraina Wenus | Alegoria Wiosny | Wenus w ogrodzie Hesperyd, z Łaskami, Kupidynem, Merkurym, Florą, Cloris i Zefirem.










Obraz nawiązuje do mitologii greckiej i pism rzymskiego poety Owidiusza. Koncentruje się wokół cnót Wenus i tworzy humanistyczną, płynną, delikatną wersję bogini. Wenus reprezentuje wstrzemięźliwość, uczciwość, urodę i skromność. Większość krytyków zgadza się, że obraz jest alegorią opartą na bujnym rozwoju wiosny, ale istnieją bardzo różne interpretacje. Wiele z nich nawiązuje do renesansowego neoplatonizmu, który wówczas fascynował kręgi intelektualistów we Florencji. Obraz został po raz pierwszy opisany jako ‘Primavera’ przez Giorgio Vasariego.

Dzieło Botticellego przedstawia grupę bogiń, bogów i nimfy na tle florenckiego wiosennego pejzażu, dokładnie - gaju pomarańczowego (symbol rodu Medyceuszy). Nad postacią Wenus unosi się jej syn Kupidyn. Z zawiązanymi oczami strzela z łuku w kierunku trzech tańczących Gracji (interpretacja: wkrótce małżeństwo). Być może trafi w środkową Castitas, symbolizującą Czystość, która wpatruje się w Merkurego, boga nawigacji, syna Mai, która była najpiękniejszą ze wszystkich Plejad. Po prawej stronie od niej widać Pulchritudo ukazaną jako Piękno. Po lewej, z dużą broszą (małżeńską) na piersi stoi Voluptas – Rozkosz. Dodatkowo Merkury, stoi po lewej stronie Trzech Gracji i wydaje się, że używa swoich mocy, aby odwrócić zimowe chmury. Tymczasem Flora tworzy piękne kwiaty do wiosennego ogrodu, który może symbolizować płodność.

Artysta ukazuje istotę ruchy ludzkiego ciała i gesty postaci na różne sposoby. Zauważalne są autentyczne i pełne wdzięku ruchy oraz zwiewność i przezroczystość szat. Stwarza to niepowtarzalną, delikatną i liryczną atmosferę.

Obraz może być odczytywany:

  • alegoria władzy Wenus (postać centralna) – królestwo Wenus, gdzie dobro zwycięża zło, jako realizacja humanistycznej utopii.
  • alegoria piękna, wyidealizowanego ciała i cnoty kobiety.
  • alegoria miłości Giuliana Medici i zmarłej przedwcześnie Simonetty Vespucci.
  • alegoria rządów Wawrzyńca Wspaniałego.
  • oktawa hermetyczna – nawiązanie do muzyki. Od prawej do lewej widać osiem głównych postaci, zaczynając z Zefirem (Do), Chloris (re), Florą (mi), Wenus (fa), Przyjemnością (so), Czystością (la), Pięknością (ti) i kończąc na Merkurym (Do). W tym układzie Zefir i Merkury są oddzielone o oktawę, co sugeruje, że mają one podobną wartość rezonansową, ale zwiastują różne skale. Podobni w naturze, mają rozpoczynać i kończyć cykl wiosny. Pojawienie się Zefira, wiatru zachodniego, zwiastuje wiosnę. Merkury wskazuje przez swoją wyprostowaną postawą na koniec oktawy, ale także gestem i spojrzeniem, które rozpoczyna oktawa w wyższej skali – lato.
  • religia – brzemienna Wenus i jej błogosławiący ruch ręki przypomina Madonnę, a Merkury  - św. Sebastiana.
  • medycyna  – badacze dopatrzyli się nieprawidłowości anatomicznych np. na lewej dłoni Wenus - obiekt makroskopowy, obraz torbieli zwojowej na nadgarstku; długie palce wskazujące u stóp (tzw. palec Mortona).
  • botanika - malarz przedstawił ok. 138 różnych gatunków roślin, z różnymi kwiatami, które kwitną od marca do maja we Florencji i jej okolicach. Wiele kwiatów w trawie symbolizuje ślub.

Obraz rzeczywiście mógł zostać zamówiony przez Wawrzyńca Wspaniałego jako prezent ślubny ofiarowany jego kuzynowi Lorenzo di Pierfrancesco dei Medici, który ożenił się w 1482 r. z Semiramide Appiani.

W 1499 r. znajdował się w willi w Castello, niedaleko Florencji, gdzie mieszkała rodzina Medyceuszy. Do Uffizi trafił w 1815 r., następnie był w Akademii, by powrócić ostatecznie w 1919 r. 


https://www.uffizi.it/opere/botticelli-primavera

https://www.youtube.com/watch?v=qwZn852brII

16 stycznia 2022

Till-Holger Borchert, Bosch. Zbliżenia.











Till-Holger Borchert, Bosch. Zbliżenia, wydawnictwo Arkady, wydanie 2018, tytuł oryginalny: Bosch in Detal, tłumaczenie: Bożena Mierzejewska, okładka twarda z obwolutą, stron 320.,


Till-Holger Borchert, historyk sztuki urodzony w Niemczech, jest dyrektorem Muzeów Brugii. Specjalizuje się w sztuce niderlandzkiej XIV, XV i XVI w. Był kuratorem wielu znaczących wystaw, między innymi wystawy Portrety Memlinga, pokazywanej w Brugii, a także we Frick Collection w Nowym Jorku oraz Thyssen-Bornemisza Museum w Madrycie.

 

 

26 lutego 2020

Frances Gies, Joseph Gies, Życie średniowiecznej rodziny.





        Życie średniowiecznej rodzinyautorstwa historyków i małżeństwa Frances i Josepha Gies’ów to fascynująca podróż w przeszłość. Nie jest to jednak książka przekrojowa, a raczej historia jednej rodziny Pastonów, która powstała na podstawie dogłębnej analizy zachowanej korespondencji. Książka przedstawia historię średniowiecznych pokoleń angielskiego rodu z Norfolk, które według dzisiejszych standardów można uznać za wyższą klasę średnią. Archiwalny zbiór dokumentów złożony jest z ponad tysiąca listów i innych dokumentów pisanych przez członków rodziny, ich przyjaciół i wspólników. Treścią ich są problemy rodzinne i domowe, procesy sądowe i prowadzone interesy.


     Badacze przedstawiają historię rodziny, hipotetyczne pochodzenie oraz potwierdzają poprzez dokumenty istnienie rzeczywistego Patsona. Patsonowie mieliby pochodzić ze wsi Patson na wybrzeżu Morza Północnego w północno-wschodniej części Norfolk. W początkach XV wieku rejon ich działalności obejmował Norwich oraz Yarmouth, a potem także Londyn.  Wzrost znaczenia rodziny plasuje w wyniku zawarcia małżeństwa przez Clementa Pastona z Beatrice Somerton.  Nieco więcej dowiadujemy się o jego synu Williamie, który poślubił w 1420 r. Agnes Berry. Większość książki dotyczy jednak losów członków kolejnych pokoleń. Głową rodziny po śmierci Williama został ich najstarszy syn John I, który ok. 1440 poślubił Margaret Mautby. Jego rodzeństwo to Edmund I, Elizabeth, William II i Clement. Wśród dzieci Johna I i Margaret należy wymienić: Johna II (sir John, stanął na czele rodziny mając  24 lata), jego brat Johna III, który w 1477 r poślubił Margery Brews oraz Margery, Edmunda II, Anne, Waltera i Williama III. Dalej czytelnik poznaje losy syna Johna III i Margery, Williama Iv, który w ok. 1490 r. poślubił Bridget Heydon. Ułatwieniem w zorientowaniu się tych powiązań staje się drzewo genealogiczne zawarte w książce.



      Nie jest to książka przeznaczona dla każdego, ale rzeczywiście jest to pozycja przedstawiająca wiele elementów z życia codziennego zamożnej w średniowieczu. Książka zbudowana została wokół cytowanych fragmentów listów. Autorzy na ich podstawie stworzyli narracyjną opowieść opartą na rodzinnych relacjach Pastonów i łącząc je z ówczesnymi niepokojami i wojną Dwóch Róż (Pastonowie byli zwolennikami Yorków, choć otwarcie się nigdy nie poparli żadnej ze stron). Historycy umieszczają działania rodziny Paston’ów w historycznym kontekście wydarzeń krajowych i lokalnych. W tym wszystkim umieszczonych zostało wiele ciekawostek dotyczących ubrań, aranżowanych małżeństw (np. Elizabeth, siostry Johna I, której stosunki z matką Agnes nie należały do najlepszych), wyposażenia domostw, broni i uzbrojenia, panoszących się epidemii, pozostawionych testamentów, pobytach w więzieniu (we Fleet John I był trzykrotnie zawdzięczając to sporowi wokół jego rodowodu) wewnątrzrodzinnych sporów i długotrwałych procesów sądowych. O ile John Paston I zrezygnował z przyjęcia szlachectwa, o tyle swojego syna Johna II umieścił na dworze królewskim, a ten potem przyjął tytuł szlachecki (dla odróżnienia określa się też jego jako sir John). Autorzy odważają relacje oraz ówczesna rola kobiet. jakie panowały między ojcem i synem. Protektorem Johna I był sir John Fastolf, którego ostatnia wola budziła zastrzeżenia wśród mu współczesnych (większość zapisał Johnowi Pastonowi, który musiał dochodzić swoich praw), ale zapewniła Pastonom wpływy i bogactwo. Z drugiej strony mamy opisy obrzędów pogrzebowych (Johna I), analizę niejednoznaczności kościelnych praw dotyczących zawierania małżeństw, jedzenia, miar i monet, jadłospisu oraz różnego typu rozrywek.  Dość ciekawa jawi się historia Margery, siostry Johna II i III, która zakochała się w zarządcy posiadłości Pastonów, Richardzie Calle’u i oboje złożyli sobie potajemne śluby. Matka i bracia byli oburzeni, bowiem związek ten uważano za niedopuszczalny mezalians. Mimo to Margery i Richard mężnie i z godnością wszystko znosili.


        Książka jest doskonałym źródłem do badań genealogicznych dotyczących rodziny Pastonów. Nie jest to pozycja przekrojowa dotycząca życia średniowiecznej rodziny, ale wiele tu zawartych elementów z życia Pastonów są niezwykle interesujące. Wszystko opiera się na dokumentach, co czasem może być frustrujące, zwłaszcza gdy niektóre opowieści zostają potraktowane po macoszemu i za nic nie można znaleźć ich zakończenia. Niemniej znaleźć można w niej wiele emocji, bowiem członkowie rodziny Pastonów tak jak każdy człowiek potrafili kochać i nienawidzić, potępiać i wspierać, oszczędzać i być rozrzutnymi, szukać oparcia w patronach i szacować z tego zyski. Za sprawą narracji prowadzonej przez Frances i Josepha Gies'ów powstała niezwykle porywająca opowieść, dzięki której poznajemy losy trzech pokoleń rodziny Pastonów.


          Dodać tylko należy, że w książce oprócz wspomnianego wyżej drzewa genealogicznego Pastonów, można odnaleźć mapy, przypisy, ilustracje, listę postaci, kalendarium wydarzeń i bibliografię.



Frances Gies, Joseph Gies, Życie średniowiecznej rodziny, wydawnictwo Znak Horyzont, wydanie 2020, tytuł oryg.: A Medieval Family, przekład Grzegorz Siwek, cykl: Życie w średniowieczu, t.5, okładka miękka ze skrzydełkami, stron 444.

30 grudnia 2019

Martin Kemp, Mój Leonardo. Pięćdziesiąt lat rozsądku i szaleństwa w świecie sztuki i poza jej granicami.



         Martin Kemp, emerytowany profesor historii Oxfordu i wieloletni ekspert od wszystkich spraw związanych z osobą Leonarda da Vinci, napisał po latach pracy, książkę stanowiącą kwintesencję i summę zdobytych doświadczeń. Autor opowiada o pięćdziesięciu latach pracy związanej z dorobkiem artystycznym Leonarda da Vinci, współpracy z ludźmi, z którymi realizowane były projekty na przestrzeni lat, dokonuje analizy osobistego i formalnego odbioru dzieł. Przedstawia podjęte egzegezy, wraca do wspomnień, napisanych artykułów i książek, wszelkiego rodzaju przeprowadzonych rozmów, wydarzeń, zaangażowanych ludzi i różnych instytucji. Kemp tworzy swoją własną intymną narrację, choć mało w tej książce jest wiedzy o jego życiu rodzinnym. Książka stanowi opis osobistej relacji autora z Leonardem da Vinci, ale nie jest to biografia, a jedynie zapis wspomnień skupionych wokół jednego tematu. 


     Artysta nie wymaga tu przedstawienia. Biografia Leonarda da Vinci znana jest w mniejszym lub w większym stopniu. To on jest autorem słynnej „Mona Lisy”, on namalował „Ostatnią wieczerzę”, on narysował najbardziej znany na świecie wizerunek człowieka z czterema nogami i czterema rękami, wpisanego w kwadrat i koło (człowiek witruwiański). Był człowiekiem o wielkiej wyobraźni, a jego pole działalności obejmuje sztukę, naukę i technikę. Mimo wszystko, wiele jeszcze zostaje do powiedzenia o dziełach Leonardo. Wiele przetrwało jego słynnych zeszytów i innych zapisków. Mimo to, autor książki na przestrzeni lat spotykał się z fałszerstwami dzieł, zaangażowany był w rynek dzieł sztuki Leonarda, w sprawy sądowe, w pomoc, gdy z zamku w Szkocji skradziono „Madonnę”. Zorganizował też wiele wystaw prac Leonarda, prowadził związane z nimi zakulisowe negocjacje, występował w licznych programach radiowych i telewizyjnych. Miał do czynienia z historykami, pseudohistorykami, kolekcjonerami, hochsztaplerami, uczonymi, autorami licznych książek o renesansowym artyście, z nonsensownymi teoriami wysuwanymi przez uczonych, licznymi kształtowanymi opiniami, hipotezami, fabrykowaniem nowych teorii w celu wzbudzenia zainteresowania.


        Układ treści w książce zaznaczony jest tematycznie, nie zaś chronologicznie. Prolog zawiera zwięzły opis życia i osiągnięć Leonarda. Kolejne rozdziały zbudowane są wokół dzieł: „Ostatnia wieczerza”, „Mona Lisa”, „Madonna”, „Portretu Bianki Sforzy” oraz innych rysunków i obrazów, w badanie których Martin Kemp był zaangażowany. W kolejnych rozdziałach autor prezentuje szerokie spojrzenie na "biznes" związany z dziełami Leonarda. Autor pisze o pierwszych wrażeniach pozyskanych dzięki styczności z dziełami sztuki oraz o zmianach opinii na przestrzeni lat, jakie następowały w ramach przeprowadzanych badań. Nie zapomina o powzięciu polemiki z autorami książek o Leonardzie da Vincim. Przeczytać można o roli autentyczności źródeł, założeniach różnych teorii i i interpretacji dzieł, które były wysnuwane na przestrzeni lat przez rzesze badaczy. To też więc swego rodzaju polemika autora z tym, co zostało wykreowane przez różnych naukowców. 


         Z książki dowiedzieć się można, dlaczego fresk „Ostatnia wieczerza” zaczął niszczeć wkrótce po powstaniu; opisane zostały lata zaniedbań i wykonania niefortunnych zabiegów konserwatorskich; długotrwała i pieczołowita renowacja dzieła w latach 1977 -1999, podczas których autor książki obserwował dzieło z bliska stojąc na rusztowaniu kilkukrotnie. Martin Kemp opisuje też jak wygląda proces związany z oglądaniem obrazu Mony Lisy poza jej „szklanym więzieniem”. Wspomina o badaniach związanych z identyfikacją modelki i przywołuje hipotetyczną historię obrazu oraz szczegółową analizę dzieła. Oddzielny rozdział poświęcony jest kradzieży „Madonny z dzieciątkiem” (jedna z dwóch wersji „Madonny z kądzielą”) dokonany w 2003 roku, relacjom, procesom sądowym oraz wszelkim analizom. Autor opisuje również historię, jak pewnego dnia w 2008 r. dostał emalia od właściciela dzieł sztuki z załączonymi fotografiami pięknej kobiety, rysunku, wykonanego na pergaminie. Tak rozpoczęło się badanie nad portretem i jego autorstwem. W kolejnym rozdziale mowa jest też o książce, która wykonana w Mediolanie w 1496 roku znalazła się w Warszawie. Jest też rozdział poświęcony badaniom obrazu Chrystusa jako Zbawiciela Świat.   


        Autor przywołuje różnorodne badania (chemiczne, fizyczne, pigmentu, podłoża, spoiwa, etc.) przeprowadzane w obrębie dzieł sztuki (atrybucja, proweniencja etc.). Docenia rolę fotografii, zdjęć rentgenowskich, reflektografii w podczerwieni, mikroskopię, obrazów wygenerowanych komputerowo, skany wielospektralne etc. Ostatni rozdział poświęcony jest fantazjom i spekulacjom, które powstały w obrębie dzieł sztuki. Zajmuje się m.in. fenomenem Kodu Leonarda da Vinci Dana Browna. 

      Mój Leonardo to książka napisana przystępnym językiem, bez przypisów, ale z dodaną bibliografią. Nie jest to książka naukowa, ale zapis wspomnień i summa zdobytych na przestrzeni wielu lat doświadczeń związanych z twórczością Leonarda da Vinci.




Martin Kemp, Mój Leonardo. Pięćdziesiąt lat rozsądku i szaleństwa w świecie sztuki i poza jej granicami, wydawnictwo Arkady, wydanie 2020, tytuł oryg.: Living with Leonardo: Fifty Years of Sanity and Insanity in the Art World and Beyond (2018), tłumaczenie: Sonia Jaszczyńska, okładka twarda, 105 ilustracji, stron 320.


Martin Kemp - zdobył wykształcenie w dziedzinie nauk przyrodniczych i historii sztuki na Uniwersytecie w Cambridge i w Instytucie Sztuki Courtaulda. Obecnie jest emerytowanym profesorem Uniwersytetu w Oksfordzie. Znawca sztuki renesansu, życia i twórczości Leonarda da Vinci.