W książce przeznaczonej dla czytelników dorosłych Tove Jansson porusza
problem oszukiwania i manipulowania w kontaktach międzyludzkich. Do tego
sprytnie kreuje tajemniczą atmosferę podszytą lękiem, niewyjaśnionym do końca strachem,
bezradnością i brakiem zaufania.
Akcja powieści dzieje się zimą i wczesną wiosną gdzieś w małej,
skandynawskiej wiosce Västerby w wyobraźni Jansson położonej
nad skutą lodem zatoką, odciętej od świata wskutek paromiesięcznych
opadów śniegu. Sklep pełni funkcję również poczty i wszyscy się tu znają, a
plotki roznoszą się lotem błyskawicy. Głównym jednak miejscem z czasem staje
się dom Anny Aemelin, mieszkającej samotnie ilustratorki popularnych książek
dla dzieci. To nią interesuje się małomówna Katri Kling, młoda kobieta z
bezimiennym psem, mieszkająca nad sklepem w wiosce z młodszym o dziesięć lat
bratem Matsem. Mimo, że przez miejscowych Katri traktowana jest, jako dziwaczka
i intrygantka, to powszechnie uważana jest za osobę uczciwą, nieustępliwą, mówiącą
prawdę i to do niej sąsiedzi udają się po radę. Dziewczyna potrafi, bowiem
trafnie ocenić postępowanie ludzi i w dodatku doskonale zna się na rachowaniu. Katri
ma jednak własne plany. Porzuca pracę u sklepikarza i zaczyna interesować się
osobą Anny Aemelin. Skrupulatnie planuje jak uzyskać jej zaufanie i dąży do ich
realizacji drogą manipulacji.
Tove Jansson znakomicie pokazuje dziwną relację między Katri a Anną i to
jak jedna kobieta skutecznie i krok po kroku potrafi zdobyć pewien rodzaj
władzy i mieć wpływ na życie drugiej. W relacji tej rolę dominującą odgrywa destrukcja. Czytelnika może jednak irytować
zachowanie zarówno Katri jak i Anny. To chłodna i powściągliwa opowieść, napisana
prostym językiem, oszczędna w dialogach i opisach, w której dominuje
przedstawienie scenek, bez głębszego wnikania w zarysowanie cech postaci i bez
jednoznacznego zakończenia. Niezbyt może się takie potraktowanie historii podobać
niektórym czytelnikom. Mnie jednak ów minimalizm i stworzony przez Tove Jansson
klimat powieści, przypadł do gustu.
No proszę jakoś nie byłam świadoma, że Tove Jansson pisała też książki dla dorosłych:) Ciekawie się zapowiada, chętnie spróbuję:)
OdpowiedzUsuńniedawno czytałam biografię T. Jansson i gdy dowiedziałam się, że napisała i wydała parę książek dla dorosłych, wiedziałam, że chcę tę książkę przeczytać. Czeka w schowku internetowej księgarni ;) jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki. "Córka rzeźbiarza" mnie urzekła, myślę więc, że takie ujęcie historii, jakie przybliżasz, spodoba mi się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A ja "Córki rzeźbiarza" nie czytałam, ale poszukam:) dziękuje
UsuńProszę! :-)
UsuńA mnie się podoba ten oksymoron w tytule. Książki jeszcze nie znam, ale opis mnie bardzo nęci, no i oczywiście autorka
OdpowiedzUsuńMnie się podobała, ale ja lubię wszystko ograniczone do minimum- miejsce akcji i ilość bohaterów:)
UsuńW recenzji jest za to "niszczycielski charakter destrukcji". :)
UsuńSwoją drogą wydaje mi się, że to jest jednostronne odczytanie. Relacja z Katri jest dla Anny pewnego rodzaju wyzwoleniem - one obie coś nieoczekiwanie dla siebie zyskują.
Dziękuję, poprawiłam.
UsuńSkoro mój komentarz jest "spoilerem", to nie mam nic przeciwko jego ewentualnemu usunięciu, nie chciałem włazić w szkodę. :)
UsuńA czemuż to?:)
UsuńPierwsza część była jak najbardziej adekwatna, a jeżeli chodzi o drugą, do której się nie ustosunkowałam nie rozwijając wątku, to biorąc na szalę zyski i straty, to oczywiście zyskiwały obie kobiety, tylko jakim kosztem?
No cóż, samowiedza zazwyczaj jest kosztowna, a proces docierania do niej - bolesny. A czy warto tę cenę płacić?
UsuńDziękuję za tę recenzję - utwierdza mnie ona w przekonaniu, że koniecznie muszę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Sama ksiązka...ehhh... Oby takich więcej.
OdpowiedzUsuńPrzeciez Muminki tez moga byc czytane przez doroslych (czesto sa czytane dzieciom przez rodzicow - choc nie o to chodzi) :)
OdpowiedzUsuńJansson pisala dla doroslych np w zapomnianym troche zbiorze opowiadan "Podróż z małym bagażem", w ktorym jednym z bohaterow opowiadania jest polski lalkarz :) Urocza miniaturka literacka. Polecam.
Co więcej, czytając przygody Muminków też można odczuć lęk, strach i tajemniczość.
UsuńDziękuję:)"Podróż..." czytałam niegdyś.
Brzmi intrygująco. Dopisuję do listy. Dziękuję :))
OdpowiedzUsuńJest intrygująco:)
Usuń