Moje syberyjskie podróże to książka napisana przez pasjonata i duchownego z
powołania. Kazimierz Sowa już na początku tłumaczy, dlaczego szczególnie zainteresował
się obszarem Syberii i jego historią. Na początku zbierał jedynie materiały do
pracy magisterskiej, czytał pamiętniki dziewiętnastowiecznych zesłańców i
podróżników, śledził na mapach szlaki podroży zesłańców, ślady obecności
duchownych i ich działalności, a potem zainteresowanie przerodziło się w pasję.
Co jest niezwykłego w Syberii? Tu 20 stopni mrozu to nie zima, sto kilometrów nie odległość,
a wódka nie alkohol.
Na wyprawę Kazimierz Sowa wyruszył w roku 2009. Odwiedził przemysłowy Kuzbas, Tomsk, syberyjski Białystok, Wierszynę, Tobolsk, Nowosibirsk, Irkuck, dociera nad Bajkał. Opisuje siedziby NKWD, odwiedza cerkwie i kościoły, klasztor w Mogoczinie, cmentarze, muzea, przytacza zasłyszane opowieści, przeprowadzone rozmowy. Wzruszają szczególnie wspominane rozmowy z ludźmi starszymi, którzy mówią po polsku. Przytacza losy życia osób, które wpisały się w historię okolicznych terenów. Tak jak Magdalena Myczko, która przez całe swoje dorośle życie, po zamordowaniu miejscowego księdza, chrzciła ludzi, uczyła modlitw i pieśni, organizowała chrześcijańskie pogrzeby. Opowiada, co przetrwało z sowieckich czasów do XXI wieku. A kiedy w latach 90. XX wieku w Wierszynie pojawili się księża, uznała, że jej rola została wypełniona. Zmarła w 1998 roku w wieku 97 lat.
Autor przybliża również czytelnikowi zwyczaje, obyczaje i tradycje, jakie ukształtowały się wśród mieszkańców Syberii na podłożu mieszanki kulturowej i narodowościowej. Modne jest wygrzewanie się w rosyjskiej bani, na porządku dziennym picie wódki i różnego typu wynalazków na spirytusie w dużych ilościach i organizowanie polowań na niedźwiedzie, które wypchane można zobaczyć prawie w każdej knajpie. Kazimierz Sowa opisuje także swoje wrażenia związane z podróżą koleją transsyberyjską. Opowiada o buriackim lamaizmie i buddyzmie.
To książka powstała na bazie kilku podróży do Rosji, które Kazimierz Sowa odbył z przyjaciółmi. Napisana jest żywym, przystępnym językiem i wzbogacona bogatym zbiorem fotografii z prywatnego archiwum. To dobra i ciekawa lektura.
Na wyprawę Kazimierz Sowa wyruszył w roku 2009. Odwiedził przemysłowy Kuzbas, Tomsk, syberyjski Białystok, Wierszynę, Tobolsk, Nowosibirsk, Irkuck, dociera nad Bajkał. Opisuje siedziby NKWD, odwiedza cerkwie i kościoły, klasztor w Mogoczinie, cmentarze, muzea, przytacza zasłyszane opowieści, przeprowadzone rozmowy. Wzruszają szczególnie wspominane rozmowy z ludźmi starszymi, którzy mówią po polsku. Przytacza losy życia osób, które wpisały się w historię okolicznych terenów. Tak jak Magdalena Myczko, która przez całe swoje dorośle życie, po zamordowaniu miejscowego księdza, chrzciła ludzi, uczyła modlitw i pieśni, organizowała chrześcijańskie pogrzeby. Opowiada, co przetrwało z sowieckich czasów do XXI wieku. A kiedy w latach 90. XX wieku w Wierszynie pojawili się księża, uznała, że jej rola została wypełniona. Zmarła w 1998 roku w wieku 97 lat.
Autor przybliża również czytelnikowi zwyczaje, obyczaje i tradycje, jakie ukształtowały się wśród mieszkańców Syberii na podłożu mieszanki kulturowej i narodowościowej. Modne jest wygrzewanie się w rosyjskiej bani, na porządku dziennym picie wódki i różnego typu wynalazków na spirytusie w dużych ilościach i organizowanie polowań na niedźwiedzie, które wypchane można zobaczyć prawie w każdej knajpie. Kazimierz Sowa opisuje także swoje wrażenia związane z podróżą koleją transsyberyjską. Opowiada o buriackim lamaizmie i buddyzmie.
To książka powstała na bazie kilku podróży do Rosji, które Kazimierz Sowa odbył z przyjaciółmi. Napisana jest żywym, przystępnym językiem i wzbogacona bogatym zbiorem fotografii z prywatnego archiwum. To dobra i ciekawa lektura.
Kazimierz Sowa, Moje syberyjskie podróże, wydawnictwo Świat Książki, styczeń 2013, oprawa miękka ze skrzydełkami, stron 304.
Powinnam ją za niedługo przeczytać, bardzo mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę. Interesuje mnie Syberia, może bardziej kultura tamtejszych ludów niż losy zesłańców, ale i tak myślę, że przeczytam z przyjemnością :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Warto:)
UsuńBardzo lubię tematykę związaną z Syberią, wydaje mi się absolutnym końcem świata, a tak bardzo polskim. post tym bardziej ciekawy że dzisiaj jest premiera Syberiady Polskiej w kinach, ciekawe co ciekawego pokażą
OdpowiedzUsuńZajawkę filmu widziałam i są nawet dobre opinie. Równie jestem jego ciekawa.
UsuńBardzo zaciekawiła mnie ta książka! Widzę, że tematyka syberyjska zaczyna być coraz bardziej popularna, zresztą nie tylko w Polsce. Boję się tylko tego, że tamtejsza przyroda, która robi na wszystkich takie wielkie wrażenie, wkrótce zostanie rozdeptana przez turystów, którzy wyruszą na szlaki pod wpływem lektur.
OdpowiedzUsuńTo już się i tak dzieje. Tesson w "Syberyjskich lasach" opisuje jak to przeważnie bogaci oczywiście Rosjanie i obcokrajowcy z rykiem maszyn, skuterów i też własnym, organizują polowania, popijawy alkoholowe, bez żadnego poszanowania dla przyrody. Pieniądze zrobią wszystko.
UsuńWłaśnie tego się obawiałam. :(
UsuńChętnie sięgnę po opowieść księdza Kazimierza Sowy. Mnie najbardziej intrygują wątki polskie, które znajdują się w tle opowieści. Z całą pewnością przeczytam "Moje syberyjskie podróże".
OdpowiedzUsuńWątków polskich jest w tej książce wiele, bo ks. Sowa szczególnie się nimi interesuje.
Usuń100 km to nie jest odległość, a wódka to nie alkohol...- świetny cytat. Rosja mnie bardzo ciekawi od dawna (byłam jedynie w St. Petersburgu i to bardzo dawno temu). O Syberii, Bajkale marzę, podróży Koleją Transsyberyjską.
OdpowiedzUsuńTyle jest fascynujących miejsc na świecie, w których być może nigdy nie będę.
Mnie na wschodzie, oprócz Litwy i Wilna, w ogóle nie było niestety, może kiedyś się uda.
UsuńCytat jest mi znany jeszcze z czasu przed wydaniem książki i zaczęłam się zastanawiać, kto naprawdę jest jego autorem. Czy to jest cytat z książki czy autor tylko przywołał czyjeś słowa?
UsuńAutor przywołuje słowa Koli wg zasłyszanej od niego anegdoty, kiedy odpowiadał na pytanie, a co takiego w Syberii jest niezwykłego.
Usuń"Moje syberyjskie podróże" może też staną się moje :) Już sama okładka zachęca, aby otworzyć okno na te niezwykłe kilometry mrozu. Mniej mroźnego, ale równie fascynującego weekendu życzę. Serdeczności :)
OdpowiedzUsuń