20 lutego 2013

Barbara O'Neal, Recepta na miłość.


Recepta na miłość nie jest absolutnie kolejnym poradnikiem z podanymi w punktach wskazówkami jak żyć i jak kochać, aby być szczęśliwym. To powieść autorstwa amerykanki Barbary O’Neal, która jest pełna ciepła i przynosi ze sobą zapach chleba. Nie, nie pomyliłam się, bo czytając powieść tak sugestywnie i plastycznie opisana jest praca w piekarni, że zapach jest niemal wyczuwalny.
 
Barbara O’Neal opowiada historię Ramony Gallagher i jej rodziny. Ramona to kobieta czterdziestoletnia, która odziedziczywszy po babci dom i mając żyłkę do prowadzenia przedsiębiorstwa wskutek zarządzania wcześniej rodzinnym biznesem, postanowiła w końcu na własny rachunek otworzyć piekarnię. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie postawa reszty rodziny, która nie popierała decyzji Ramony. W dodatku stary dom ciągle potrzebował remontów, a karta kredytowa naszej bohaterki była już solidnie obciążona. Owe kłopoty finansowe nie są jednak najważniejsze w życiu Ramony. Właśnie jej córka Sofia będąca w siódmym miesiącu ciąży, dowiedziała się, że mąż Oskar został ciężko poparzony na misji wojskowej w Afganistanie i obecnie przebywa w szpitalu w Niemczech. Sofia wyjeżdża ze Stanów Zjednoczonych, a na jej prośbę Ramona sprowadza do siebie córkę Oskara z pierwszego małżeństwa, nastolatkę Katie. Jej matka została, bowiem aresztowana. Ramona jest pełna obaw, czy sama zdoła nawiązać kontakt z Katie i czy pokona piętrzące się trudności finansowe. Przekonuje jednak czytelnika, że:

Dla mnie jak zawsze ratunkiem jest chleb. Zawdzięczam mu życie, już nieraz wybawił mnie z opresji. (s.102)

To przede wszystkim powieść o życiu, ale tym prawdziwym z kłopotami, rodzinnymi niesnaskami, nietrwałymi związkami, finansowymi problemami i tym, w którym występują wypadki, nieszczęścia, choroby, stres. Być może, dlatego powieść Barbary O’Neal staje się bliska zwykłemu czytelnikowi. Autorka nie koloryzuje, nie stara się ubarwić historii, ale przedstawia ją w taki sposób, aby była jak najbardziej wiarygodna. Tak jak w życiu chcemy, aby wszystkie nasze kłopoty się skończyły, tak życzymy tego Ramonie i jej bliskim. 

To ciepła, mądra, wzruszająca książka, w której mamy do czynienia z kilkoma narratorami. Jednym z nich jest oczywiście Ramona, która przedstawia wydarzenia ze swojej perspektywy, drugi narrator opowiada nam o poczynaniach Katie, trzeci z kolei to Sofia, która zapisuje swoje doświadczenia w dzienniku. Znajdziemy też tu wskazówki, tradycje i przepisy dotyczące wypieków chleba.

Nie ma tu pospiesznego tempa. To powieść o zwykłych ludziach i codziennym życiu w małym miasteczku. Historia zabarwiona jest emocjami i wtedy, kiedy trzeba humorem. To opowieść o dobrym przesłaniu, opowiadającej o tym, że w życiu ciągle mamy kolejne szanse dane nam do wykorzystania. Chodzi jedynie o to, aby ich nie przegapić i odpowiednio wykorzystać. Lektura na poprawę nastroju.


Barbara O'Neal, Recepta na miłość, wydawnictwo Literackie, przełożyła Agnieszka Kuc, okładka miękka ze skrzydełkami, stron 528.

Barbara O'Neal - w kulinarnym świecie zakochała się jako piętnastolatka, gdy podjęła pracę w greckiej kawiarni. Zanim wydała swą pierwszą powieść, spędziła ponad dekadę w różnych restauracjach i kawiarniach.
Jest autorką poczytnych powieści dla kobiet, w których warstwę obyczajową uzupełniają liczne akcenty kulinarne. Rodzina, zwierzęta i kuchnia – oto dom, w którym czujemy się jak u siebie.
Jest laureatką Colorado Books Award oraz nagrody RITA. Tę ostatnią zdobyła aż sześciokrotnie. Jej książki zostały przetłumaczone na wiele języków i ukazały się w Ameryce, Australii i Europie. Uwielbia psy, koty i górskie wycieczki. Jej pasją są podróże i fotografowanie. Mieszka w Colorado Springs.

5 komentarzy:

  1. Czytałam kilka dni temu i bardzo mi się podobało. Lekka, przyjemna, choć porusza trudne sprawy momentami. Ale warta polecenia, warta przeczytania i zetknięcia sie z rzeczywistością w książce, która przeważnie tworzy fikcję:)

    OdpowiedzUsuń
  2. będzie w sam raz na letni urlop :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubie takie optymistyczne ksiązki, czasem człowiek musi odpocząć i taka lektura jest ku temu idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książke mam dopiero w planach czytelniczych.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.