Majsterkować i wykonywać różne prace połączone z odnową,
naprawą czy remontem lubię od zawsze. Teraz mam od takich spraw mojego męża,
ale gdy zbyt długo ociągał się z zawieszeniem lustra w łazience, zaszantażowałam
go właśnie powyższa książką. Efekt jest taki, że dziś dziury zostały w płytkach
wywiercone, a lustro zawieszone. Książka bardzo mi się jednak przyda, bo ja zazwyczaj
uczyłam się na błędach. Szczytem
wszystkiego było to, że w mieszkaniu studenckim przykręcałam z braku laku pilnikiem
do paznokci wyrwane gniazdko elektryczne, co spowodowało moje lądowanie na
przeciwnej ścianie i wywalenie korków w całym bloku w obwodzie głównym.
Mistrzyni
majsterkowania to jak czytamy w podtytule Poradnik nie tylko dla kobiet, ale to właśnie panie zachwyci
najbardziej. Książka bogato ilustrowana, za każdym razem ukazuje etapy krok po
kroku dotyczące między innymi wiercenia wszelkich dziur takich jak pod ramki
czy pod żyrandol i karnisz, układania paneli i wykładzin, wykładania płytkami
ściany, wymiany płytki, rozprawienia się z fugami, malowania i tapetowania wnętrz,
przycinania i montażu listew przypodłogowych, udrażniania odpływu,
odpowietrzania grzejników, zamontowania zlewozmywaka, uszczelnienia drzwi, czy
wymiany klamki. Do tego odnaleźć można w zielonych tabelkach rady mistrzyni
majsterkowania i rozdziały naprowadzające na stosowanie odpowiednich narzędzi i
materiałów i w co najlepiej się zaopatrzyć przed przystąpieniem do wprowadzania
zmian w domu.
Jest to poradnik bardzo praktyczny, do którego na pewno
niejednokrotnie będę wracać. Książka w przystępny i zrozumiały sposób ukazuje
wskazówki związane z majsterkowaniem. Przyda się szczególnie tym, którzy wolą
sami remontować mieszkania, choć nie za bardzo się jeszcze na tym znają i nie
czują się pewnie. Warto się zaopatrzyć i studiować wnikliwie.
Anja Meyer, Mistrzyni majsterkowania, wydawnictwo BIS, Warszawa 2012, Tytuł oryginału: Heimwerker - Konigin. Kronen Sie Ihr Zuhause
, przekład Barbara Floriańczyk, oprawa miękka, stron 192.
* zdjęcia własne
Mam i zachwyciłam się nim dosłownie!
OdpowiedzUsuńOoo po przeczytaniu takiej książki mąż już nie musiałby naprawiać wszystkiego w domu sam ;)
OdpowiedzUsuńTrochę 'bezproblemowo' jest to remontowanie/naprawianie tutaj pokazane. Z jednej strony super, bo służy odczarowaniu naprawiania, jako czynności tajemniczej i skomplikowanej. Z drugiej, zrobione jest to na modłę amerykańską i w obliczu polskich mieszkań i domów, ta książka jest skromnie mówiąc: naiwna.
OdpowiedzUsuńWyczyścić armaturę, pomalować na nowo ścianę - pewnie jeszcze się uda, ale gdy trzeba będzie zrobić dziurę na karnisz w miejscu, gdzie jakiś majster pan Stefan wyczarował w ścianie masę nie do ruszenia, to wtedy boję się pomyśleć co się stanie...
Tak prawdę pisząc nie pomyślałam o "tych" blokach starego typu gdzie są płyty lub Bóg wie co. Może dlatego, że sama mieszkam w nowym bloku, a w domu rodziców nie było problemu z wierceniem/wbijaniem czegokolwiek w pustak.Dla mnie naiwna książka nie jest,trochę rozjaśnia parę spraw, może pisana dla kobiet z nowego budownictwa:) Choć dla mojego małża i pewnie multum mężczyzn wydaje się po prostu nudna.
UsuńPozdrawiam
Niedawno kupiłam sobie tą książkę i jest naprawdę rewelacyjna. Można w niej znaleźć wiele cennych wskazówek i trików, zarówno dla początkujących jak i bardziej zaawansowanych.
OdpowiedzUsuńKażda forma promocji majsterkowania jest super. To naprawdę wartościowe hobby, uczy samodzielności i daje poczucie, że damy sobie radę z każdym problemem w domu ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie. Każdy może majsterkować. Wystarczą odpowiednio dobrane narzędzia i odrobina chęci.
OdpowiedzUsuń