18 kwietnia 2012

Grażyna Bastek, Warsztaty weneckie w drugiej połowie XV i w XVI wieku. Bellini, Giorgione, Tycjan, Tintoretto.


Warsztaty weneckie w drugiej połowie XV wieku i w XVI wieku. Bellini, Giorgione, Tycjan, Tintoretto autorstwa historyka sztuki i kustosza malarstwa włoskiego w Muzeum Narodowym w Warszawie Grażyny Bastek ukazały się w roku 2011 nakładem Wydawnictw Uniwersytetu Warszawskiego. Jak sama Autorka przyznaje w przedmowie, podjęte przez nią zadanie opracowania zagadnienia łączącego wyniki badań z zakresu historii sztuki, konserwacji, technologii malarskich jest ryzykownym i trudnym przedsięwzięciem. Praca powstała na bazie doświadczeń zdobytych przez Autorkę podczas wieloletniej praktyki muzealnej, współpracy z konserwatorami i badaczami technik malarskich.

W zakresie czasowym książka obejmuje drugą połowę XV wieku oraz wiek XVI, czyli okres największych zmian stylistycznych i technologicznych w malarstwie europejskim oraz dotyczy analizy procedur warsztatowych dzieł malarskich Belliniego, Giorgiona, Tycjana, Tintoretta.  Praca ma na celu odtworzenie powstawania obrazów dawnych mistrzów w ich pierwotnej postaci, jeszcze bez ingerencji czynników zmieniających ich wygląd, takich jak zniszczenia, procesy starzenia się materiałów malarskich, zmiany dokonane podczas restauracji i decyzje współczesnych konserwatorów.

Treść została podzielona na trzy części. Pierwsza część zatytułowana Struktura obrazu poświęcona jest omówieniu budowy malowideł dawnych mistrzów z XV i XVI wieku i stosowanych przez nich materiałów. Czytelnik znajdzie tu informacje dotyczące podobrazia, gruntowania desek i płócien,  nakładania złotych powierzchni, podrysowania, imprimitury, spoiwa malarskiego i dowie się o związkach między malarstwem włoskim a niderlandzkim.  Pozna również jak wyrabiano wówczas farby, przygotowywano palety i jaka była kolejność malowania. Część pierwsza książki stanowi niejako podstawę wiedzy potrzebnej do zrozumienia kolejnych partii pracy, która głębiej wnika we współzależności stylu i technologii malarstwa weneckiego.

Problem rysunku i koloru w malarstwie weneckim został ukazany w drugiej części  zatytułowanej Disegno i colorito w Wenecji. W tej partii materiału dowiedzieć się można, jak wielką rolę odgrywała wówczas nauka rysunku. Autorka dokonuje analizy rysunku Belliniego, którego podrysowania w obrazach zmieniają się w czasie; Giorgiona, który jedynie sporadycznie stosował kartony, a potem ograniczał się jedynie do szablonów określonych partii kompozycji; Tycjana, który według Vasariego nie umiał rysować, a którego rysunki na papierze zachowały się w małej liczbie; Tintoretta, którego zachowane rysunki mają charakter „roboczy”.

Grażyna Bastek przedstawia również problem sporu dotyczącego disegno i colorito, który toczył się przez cały wiek XVI oraz prezentuje florencką koncepcję obrazu w praktyce warsztatowej i fenomen weneckiego koloru i stosowania różnorodnych pigmentów, barwników i wypełniaczy. Przykładowo używano pigmentów ze zmielonego szkła, spośród których najpopularniejsze były: żółcień cynowo – ołowiana i błękitna smalta, a do farb dodawano krzemionkę i sproszkowane szkło. Inną ciekawostką jest używanie przez Wenecjan od czasów Belliniego po czasy Veronesa pigmentów o nazwach: żółty aurypigment i pomarańczowy realgar. Grażyna Bastek skrupulatnie  wymienia skład i rodzaje pigmentów i barwników. Można w dodatku poznać szerokie gamy kolorów i odcieni i dowiedzieć się z czego otrzymywano dane barwniki oraz tego, że dla nadania gęstości farbie dodawano wypełniacze: pokruszony  marmur, trawertyn, pokruszone szkło, krzemionkę, gips czy kredę.

W części trzeciej analizie zostały poddane Warsztaty mistrzów weneckich od Belliniego do Tintoretta. Mowa tu również o Gorgione i Tycjanie. Czytelnik przyswoić może podstawowe wiadomości z życia artystów i przebiegu ich twórczości. Grażyna Bastek zwraca uwagę na mechanizmy powstawania replik w warsztatach, relacjach malarza z uczniami i asystentami, techniki malarskie. Niejednokrotnie podpiera się przy tym najnowszymi wynikami badań fizykochemicznych. Wymienia  głównych uczniów i naśladowców oraz powstałe dzieła. Zwraca uwagę na wpływ na weneckich malarzy Leonarda da Vinci i Dürera i przedstawia interpretacje obrazów biorąc pod uwagę badania technologiczne.

W pracy odnaleźć można rozwinięte przypisy oraz bogatą bibliografię. Ponad to dołączone zostały wkładki z ilustracjami dzieł i procesów technologicznych wykonywanych w pracy konserwatorskiej, do których to spis został zamieszczony na końcu omawianej pozycji. Książka została opublikowana w twardej oprawie , na dobrym jakości papierze, a kartki jej są zszywane. Jedynym mankamentem jest wysoka cena. Autorka wielokrotnie opiera się na źródłach z epoki dotyczących sztuki takich jak dzieła Vasariego czy Marco Boschiniego. Podkreśla również na odmienność malarstwa szkoły weneckiej popartej badaniami technologicznymi. Wnikliwie śledzi proces powstawania obrazów i ukazuje wyjątkowość weneckiego koloru. Przedstawia wiele zagadnień z teorii sztuki oraz pokazuje nowy sposób uprawiania historii sztuki wykorzystujący wyniki badań konserwatorskich i technologicznych zestawiany i porównywany z dawnym piśmiennictwem o sztuce.

Książka może stanowić podręcznik dla studentów historii sztuki, ale również być interesującą lekturą dla wielbicieli tego kierunku i tych co chcą poznać tajemnice warsztatowe weneckich mistrzów. Moim zdaniem godna polecenia i uwagi.


Grażyna Bastek, Warsztaty weneckie w drugiej połowie XV i w XVI wieku. Bellini, Giorgione, Tycjan, Tintoretto, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, sierpień 2011, oprawa twarda, stron 328.


Grażyna Bastek – historyk sztuki, kustosz malarstwa włoskiego w Muzeum Narodowym w Warszawie. Specjalizuje się w historii technik malarskich dawnych mistrzów. W Instytucie Historii Sztuki UW prowadzi wykłady i seminaria poświęcone funkcjonowaniu warsztatów artystycznych, dziejom nowożytnego malarstwa europejskiego oraz problemom technologii i konserwacji.  Zajmuje się popularyzacją historii sztuki, jej eseje o malarstwie ukazują się w miesięczniku Art and Business oraz dwutygodniku.com, a w II programie Polskiego Radia współtworzy audycję Jest taki obraz.






3 komentarze:

  1. Malarstwo, czyli znowu nic dla mnie. Ale Twoja recenzja bardzo mi się podoba i przypuszczam, że gdyby z tą dziedziną sztuki było mi "po drodze" to bym się skusiła. :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka piękna książka! Tak bym chciała zatopić się w lekturze, w malarstwie, w tajemnicy tych niezwykłych, złocisto-brązowych weneckich kolorów. Niepowtarzalny koloryt, absolutny majstersztyk - tamto malarstwo. W Krakowie jest jeden tylko malarz, którego dzieła dają jakieś marne, słabe pojęcie o wielkości tej sztuki - Dolabella. Ale to jak cień cienia. Jeszcze na początku trochę żywsze były u niego te "weneckie" kolory a potem popadł w rutynę, potem paleta ciemniała i ciemniała, kompozycje coraz bardziej schematyczne. Był jak to mówię żartem "malarzem wielkiego formatu" ;) Jego kompozycje u Dominikanów ledwie się mieszczą na ścianach ;) Ale i tak przypomina o malarstwie Serenissimy.
    Och, muszę mieć tę książkę :)

    Dziękuję za bardzo wartościową recenzję!
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ado zgadza się, książka jest wspaniała i bardzo wartościowa:)Pokazuje stronę techniczną malarstwa weneckiego, czyli to o czym właściwie mało kto wie.Podziwiamy obrazy, ale nie zdajemy sobie sprawy w jaki sposób były wykonane, kto towarzyszył mistrzowi w jego powstawaniu, skąd czerpano wzorce, a z czego wykonywano farby. Warto!
      Dziękuję za miłe słowa:)

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.