Mary Elizabeth
Braddon[1]
(1835-1915) to jedna z najbardziej znanych dziewiętnastowiecznych wiktoriańskich
powieściopisarek. Napisała ponad 90 powieści, 150 nowel, nie licząc
pomniejszych artykułów. W powieściach łączyła ze sobą wątki gotyckie, miłosne
oraz ukazywała ówczesny obraz społeczeństwa. Jej matka Fanny rozwiodła się z
ojcem Henrym w roku 1840, kiedy Mary miała zaledwie pięć lat. W jednym a
artykułów odnalazłam, że ojciec Mary, swoją droga adwokat, był typem mężczyzny,
który uganiał się za spódniczkami, był hazardzistą i zbyt często zaglądał do
kieliszka[2].
Miała starszą siostrę Maggie i brata Edwarda (1829-1904) (wyjechał do Indii, a
następnie do Australii, gdzie w latach 1894-1899 był Premierem Tasmanii). Fanny
wychowywała więc dzieci, będąc samotną matką w wiktoriańskiej Anglii. Mary
uczęszczała do kilku szkół a zaczęła pisać już od najmłodszych lat. Mając 17
lat przeprowadziła się do Bath, gdzie rozpoczęła karierę aktorską. Jej syn,
W.B. Maxwell, wspomina, że miało to pozwolić jej na utrzymanie niezależności.
Mogła też wesprzeć finansowo matkę. Kariera aktorska Mary trwała około 8 lat począwszy
od 1852 roku. Wybór drogi zarobku nie spotkał się jednak z aprobatą rodziny.
Wobec tego zmuszona była używać scenicznego pseudonimu jako Maria Seyton. Wówczas
też była narażona na niebezpieczeństwa mające podtekst seksualny ze strony
mężczyzn. Zwiedziła prowincje, podróżowała po Southampton, Winchester, a w 1855
była również w Szkocji. Grała z powodzeniem w komediach, farsach, burleskach,
pantomimach i inscenizacjach sztuki Shakespeare’a. W 1856 roku przeprowadziła
się do Surrey, ale występy w Londynie nie spotkały się w recenzjach z aprobatą.
Wobec tego wróciła ponownie do grania na prowincji. W 1857 roku przeprowadziła
się do Brighton.
Mary Elizabeth Braddon, 1865 Źródło |
Tempo jej kariery aktorskiej jednak wyraźnie
słabnie. Zaczęła, więc skupiać się przede wszystkim na pisaniu. Jej literackimi
mentorami zostali tajemniczy John Gilby[3],
który próbował kontrolować jej życie i pisarz Edward Bulwer Lytton (1803-1873).
To im wysyłała swoje prace. Pierwsza wydana powieść nie była finansowym
sukcesem Mary, ale zaryzykowała i przeprowadziła się do Londynu. Przyjęła też
pseudonim literacki M.E.Braddon, który jednoznacznie nie wskazywał, czy jest
kobietą czy mężczyzną. W 1860 roku zaczęła ukazywać się w odcinkach w gazecie
Johna Maxwella powieść Tajemnice Lady
Audley. Gdy jednak gazeta upadla, Braddon porzuciła też pisanie tej książki
i zaczęła kolejną powieść Aurora Floyd.
Została jednak nakłoniona, aby dalej pisać Tajemnice
Lady Audley, a jej odcinki zaczęły ukazywać się w innym czasopiśmie
należącym również do Maxwella.
Mary Elizabeth Braddon by William Powell Firth, wystawiony 1865 Źródło |
Jeżeli chodzi
o jej życie prywatne to po spotkaniu Johna Maxwella (1824 -1895) w kwietniu
1860 roku, uwolniła się od Johna Gilby’ego. Wprowadziła się do Maxwella w
1861 roku stając się zastępczą matką dla jego pięciorga dzieci. Żona Maxwella,
Marry Ann Crowley, żyła jednak i była rezydentką zakładu dla umysłowo chorych w Irlandii. Marry
Elizabeth Braddon miała z Maxwellem sześcioro dzieci: Geralda, Fanny, Francis’a
(zmarł w wieku trzech lat), Williama Babington, Winifred Rosalie (Rosie) i Edwarda
Henry’ego Harringtona (Ted). Żyli oczywiście bez ślubu, choć Maxwell próbował
tuszować ów problem ogłaszając w gazetach w 1864 roku, że są małżeństwem.
Prawdziwa żona Maxwella jeszcze jednak żyła. Zmarła dopiero 5 września 1874
roku, wówczas Maxwell publicznie ujawnił (znalazłam tez informację, że uczynił to raczej jego szwagier), że związek z Braddon nie był
usankcjonowany prawnie. 2 października 1874 roku Braddon i Maxwell pobrali się.
Potem przeprowadzili się z Lichfield House na rok do Chelsea, aby ucichły
plotki. Mary Elizabeth Braddon zmarła w lutym 1915 roku.
Źródło |
Najbardziej
znaną jej powieścią jest Tajemnica Lady
Audley (1862), która wydana została gdy Braddon miała zaledwie 27 lat. Aby zrozumieć fabułę powieści należało też poznać
biogram samej autorki.
W 1857 roku do
Audley przybywa młodziutka i piękna, acz dziecinna Lucy Graham. Zostaje zatrudniona
jako guwernantka u doktora pana Dawsona. Wiadomo jedynie było o niej, że
niegdyś była nauczycielką w szkole w Brompton u pani Vincent. Wkrótce zakochuje
się w niej właściciel Audley Court, pięćdziesięciosześcioletni baronet sir Michael
Audley, który jest bogatym i utytułowanym wdowcem. Lucy poślubia sir Michaela
nie kryjąc wcale przed nim, że czyni to ze względu na jego majątek. Baronet od
siedemnastu lat samotnie wychowywał córkę, obecnie osiemnastoletnią, Alicię
Audley. Ta w ogóle nie była zadowolona z nowej macochy, o czym skrzętnie
listownie donosiła swojemu kuzynowi, dwudziestosiedmioletniemu beztroskiemu i
leniwemu adwokatowi Robertowi Audley’owi. Cóż zrobić, że Alicia miała do niego
słabość.
Lady Audley
miała dwadzieścia dwa lata, a w oczach mieszkańców wioski odbierana była jako
osoba urocza, dobra, pełna wdzięku. Wszyscy ją podziwiali, kochali i chwalili.
Obdarzona była magiczną mocą fascynacji, mogła oczarować rozmówcę słowem i
odurzyć uśmiechem. Zachowanie miała dziecinne, zmienne i kapryśne. Jej humory
dawały się o sobie znać wówczas, gdy do posiadłości miał przybyć bratanek sir Michaela, Robert
Audley wraz ze swoim przyjacielem George’em Talboys’em. Robert spotkał dawnego
przyjaciela w tym samym 1857 roku wkrótce po jego powrocie z Australii. George
opowiedział mu swoją historię: ślubu z Helen, odtrąceniu przez ojca, braku
pieniędzy i pracy, narodzeniu syna, panu Maldonie, który był pijaczyną oraz o
porzuceniu żony i synka celem udania się do Australii. Tam przebywał prawie 3,5
roku, znalazł złoto, dorobił się majątku i teraz chciał odszukać swoich
bliskich. Los dla dwudziestopięcioletniego George’a okazał się jednak okrutny.
Robert jest świadkiem tego jak w ogłoszeniach zamieszczonych w Timesie przyjaciel odnalazł
zawiadomienie o śmierci żony. Wraz z nim odwiedza ostatnie miejsce zamieszkania
jego rodziny. George poznaje swojego syna Georgeya oraz historię choroby Helen
od pana Maldona. Przygnębiony ustanawia opiekunem prawnym syna i kontrolę nad
jego pieniędzmi Roberta Audley’a. Ten nie chce opuszczać przyjaciela w takim
stanie, rezygnuje z sezonu polowań w Audley Court i zabiera zrozpaczonego
George’a do Rosji.
Po roku Robert
zaprasza przyjaciela do Audley Court. Ku jego zdziwieniu nie zostają przyjęci
na zamku, a lady Audley unika spotkań. Podczas nieobecności gospodarzy
przyjmuje ich jednak Alicia i pozwala nawet zobaczyć niedokończony portret
milady, który wyraźnie wstrząsnął Georgem. Kolejnego dnia 7 września 1858 roku,
George Talboys znika. Robert rozpoczyna poszukiwania, zbiera informacje, sukcesywnie
dochodzi do prawdy, a notatki, jakie powstają podczas jego analiz dowodów, zaczynają
go przerażać. Wszelkie poszlaki prowadzą go do tylko jednej osoby. Mijają dni,
tygodnie i miesiące. Robert podąża śladem George’a, odwiedza jego rodzinę,
dostaje nakaz od jego siostry Clary, aby nadal prowadził śledztwo, bywa w
miejscach związanych z Helen Talboys, poznaje jej przeszłość, analizuje
pozostawione ślady, zatartą tożsamość. Jest
pewien, wie, zna prawdę. Teraz już dla Clary nie ustępuje w swoich
poszukiwaniach.
Tajemnica
Lady Audley to wiktoriańska powieść opowiadająca o niepokojach targanych
społeczeństwem angielskim. Dom powinien być schronieniem przed
niebezpieczeństwami zewnętrznego świata, ale w powieści pozornie idealna pani
okazuje się kobietą zdolną popełnić przestępstwo, porzucić dziecko, popełnić
bigamię, dokonać zamachu na ludzkie życie. Miasto pozwala lady Audley w zmianie
tożsamości, ułatwia jej wtopić się w ludzką masę, zacząć udawać kogoś innego i
zapomnieć o przeszłości. W mieście ludzie są anonimowi w odróżnieniu od małej
miejscowości położonej gdzieś na prowincji, gdzie wszyscy się znają. Mieszkańcy
Audley akceptują Lucy Graham dzięki jej fascynującemu stylowi bycia. Łatwo jest
też im przyjąć do wiadomości jej awans społeczny. Lady Audley z kolei szybko
dostosowuje się do nowych warunków, a mimo to w pewien sposób zależna jest
ciągle od tych, którzy pochodzą z niższej klasy. Autorka podkreśla szaleństwo
lady Audley, tyle, że dziś feministki powiedziałyby, że kobieta po prostu
przejęła kontrolę nad własnym życiem, dokonała wyboru, nie godziła się na
egzystencję w ubóstwie nawet kosztem dziecka.
Odnalazłam informację (gdy zakładałam na powrót obwolutę na książkę, zauważyłam, że widnieje ona również na jednym z jej skrzydełek),
że Mary Elizabeth Braddon odzwierciedliła w powieści prawdziwe wydarzenia z
życia Constance Emily Kent[4]
(1844-1944), która przyznała się do dzieciobójstwa. Pierwszy odcinek powieści Tajemnica Lady Audley ukazał się w rok
po tych wydarzeniach. Pewnej nocy z 29 na 30 czerwca 1860 roku, prawie
czteroletni Francis Saville Kent zniknął z domu we wsi Road. Jego ciało
znaleziono w sklepieniu przybudówki (wygódki). Dziecko wciąż ubrane było w
męską koszulę nocną i owinięte w koc. Ciało miało rany kute zadane nożem w
klatkę piersiową oraz podcięte gardło. Na początku lokalna policja aresztowała
opiekunkę do dziecka Elizabeth Gough. Jednak po zniknięciu zakrwawionej koszuli
ukrytej w kominie sprawa została przekazana wyżej. Podejrzenia komisarza
Scotland Yardu, Jacka Whichera (1814-1881)[5]
przeniesione zostały na szesnastoletnią siostrę przyrodnią chłopca, Constance,
która nie mogła wyjaśnić braku swojej koszuli nocnej. Została aresztowana 16
lipca, ale wkrótce zwolniona za kaucją i uniknęła procesu z braku dowodów. Koszula
nigdy nie została odnaleziona, prasa wspierała Constance, a Whicher uważał śledztwo
za swoją porażkę. Po tym jak śledztwo upadło rodzina wyprowadziła się do
Werxham, a Constance została wysłana do szkoły we Francji. Proces o morderstwo
miał się rozpocząć dopiero w 1865 roku, kiedy to Constance w złożonym oświadczeniu
przyznała się do winy. Kara śmierci dla Constance ze względu na jej młody wiek
i przyznanie się do popełnionej zbrodni, została zamieniona na karę
dożywotniego więzienia. Została zwolniona w 1885 roku w wieku 41 lat. W 1886
roku wyemigrowała do Australii, zmieniła imię i nazwisko na Ruth Emilie Kaye i
pracowała jako pielęgniarka.
Powieść tak
jak omawiany wyżej przypadek, dotyczy macochy i dawnej guwernantki, która
poślubiła pana, tajemniczej i bestialskiej zbrodni na terenie posiadłości,
szaleństwa młodej dziewczyny. Pewne więc elementy zostały przemycone. Podobnie
zresztą potem zrobili to: Wilkie Collins w The
Moonstone [Kamień księżycowy] (1868) oraz Charles Dickens w The Mystery of
Edwin Drood [Tajemnica Edwina Drooda]
(1870). Jeśli porównamy również życie Mary Elizabeth Braddon, z tym co zostało
ujęte w powieści, to również zauważymy pewne podobieństwa. Przemyciła sporo ze
swojego życia osobistego i opisała zapewne wewnętrzne, targane nią emocje.
Tajemnica Lady Audley to
powieść o nikczemności, zbrodni, namiętnościach. To przede wszystkim powieść napisana
w połowie XIX wieku, czyli innymi słowy oddaje ówczesny klimat i tło społeczno
- obyczajowe. Ówcześni krytycy byli zdania, że tematy poruszone w powieści:
bigamia, nielegalność, morderstwo, szaleństwo są patologiczne, o których się
dotąd nie mówiło w towarzystwie i stąd wywołały szeroką dyskusję. Opis Audley
Court fascynuje, a styl autorki jest wzniosły, momentami patetyczny,
ostrzegający i pełen grozy. Właściwie w ogóle się nie dziwię, że po
opublikowaniu w 1862 roku powieść cieszyła się wielką popularnością. Jest
świetnie napisana, sugestywna i plastyczna. Czytana nocą wywiera szczególne
wrażenie zwłaszcza na czytelniku o rozwiniętej wyobraźni. Ogromnie cieszę się,
że wydawane są obecnie takie perełki. Dla wielbicieli filmów donoszę, że
współczesna ekranizacja powieści Tajemnica
Lady Audley pochodzi z 2000 roku (były jeszcze z 1912 i 1915 roku). Z
pewnością jednak warto poznać najpierw powieść.
[1] Źródła: http://maryelizabethbraddon.com/ (dostęp 24.02.2016); http://www.victorianweb.org/victorian/authors/braddon/index.html
(dostęp 24.02.2016); http://www.oxfordbibliographies.com/view/document/obo-9780199799558/obo-9780199799558-0007.xml
(dostęp 24.02. 2016)
[2] Źródło: http://www.rogerwhitson.net/19thcenturyreading/mary-braddon-drew-inspiration-from-her-own-life/ (dostęp 25.02.2016).
[3] Źródło: https://books.google.pl/books?id=t48BTzh7lekC&pg=PA81&lpg=PA81&dq=john+gilby++mary+braddon&source=bl&ots=9wud3uM5pj&sig=7E2TA8FegAeXLKA207fu44HuVnI&hl=pl&sa=X&ved=0ahUKEwig5fqfu5LLAhWhFZoKHThnBnoQ6AEIMjAD#v=onepage&q=john%20gilby%20%20mary%20braddon&f=false (dostęp 25.02.2016)
[4] Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Constance_Kent (dostęp 24.02.2016).
[5] Źródło: https://en.m.wikipedia.org/wiki/Jack_Whicher (dostęp 24.02. 2016)
[2] Źródło: http://www.rogerwhitson.net/19thcenturyreading/mary-braddon-drew-inspiration-from-her-own-life/ (dostęp 25.02.2016).
[3] Źródło: https://books.google.pl/books?id=t48BTzh7lekC&pg=PA81&lpg=PA81&dq=john+gilby++mary+braddon&source=bl&ots=9wud3uM5pj&sig=7E2TA8FegAeXLKA207fu44HuVnI&hl=pl&sa=X&ved=0ahUKEwig5fqfu5LLAhWhFZoKHThnBnoQ6AEIMjAD#v=onepage&q=john%20gilby%20%20mary%20braddon&f=false (dostęp 25.02.2016)
[4] Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Constance_Kent (dostęp 24.02.2016).
[5] Źródło: https://en.m.wikipedia.org/wiki/Jack_Whicher (dostęp 24.02. 2016)
Mary Elizabeth Braddon, Tajemnica Lady Audley, wydawnictwo Zysk i S-ka, wydanie 2016, tytuł oryginału: Lady Audley's Secret, tłumaczenie:Mira Czarnecka, oprawa twarda z obwolutą, stron 572.
Bardzo zachęciłaś mnie tą recenzją. Chętnie przeczytam. Przytoczone fragmenty napisane są tak pięknym językiem, że żałuję, że nie mam tej pozycji w domu :)
OdpowiedzUsuńDopiero co pojawiła się w księgarniach, wiec wszystko przed Tobą ;)
UsuńJuż spotkałam się z tą książką w blogosferze. Epoka wiktoriańska mnie również fascynuje i jak tylko książka będzie w bibliotece to sobie ja wypożyczę.
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu dla Twoich tak wspaniale dopracowanych postów.
Mnie się bardzo podobała, ale ja raczej obiektywna nie jestem, bo wiek XIX po prostu uwielbiam :)
UsuńBardzo dziękuję za dobre słowo :)
Właśnie czytam, celowo zwalniając tempo i rozkoszując się wiktoriańską atmosferą grozy. Perełka! Aż nie chcę jej kończyć!
OdpowiedzUsuńChwała wydawnictwu Zysk, że takie coś nam przybliżylo. A myślałam, że znam całą literaturę grozy na wyrywki. A tu taka miła niespodzianka.
Prawda?:)
UsuńW dodatku bardzo ciekawa niespodzianka.
serdeczności