Tak mnie naszło.
Wróciłam do postów związanych z moją biblioteczką i jakoś rozczuliłam się. Niektórych książek już nie mam, a inne pojawiły się i na dobre zagościły na półkach. Stwierdziłam, że fajnie byłoby ponownie uwiecznić swój księgozbiór, który powoli składa się z tych książek, co powinien. Być może nastąpią w nim ponownie zmiany, jakaś książka się pojawi, inna zniknie. Tyle, że po upływie ponownie kilkunastu miesięcy znów pewnie rzewnie będę spoglądać na starsze zdjęcia i pomyślę, że warto było zarejestrować coś, co jest płynne. W większości są to książki przeczytane i bardzo mi bliskie. Są jednak również pozycje, które czekają na swój czas.
Wróciłam do postów związanych z moją biblioteczką i jakoś rozczuliłam się. Niektórych książek już nie mam, a inne pojawiły się i na dobre zagościły na półkach. Stwierdziłam, że fajnie byłoby ponownie uwiecznić swój księgozbiór, który powoli składa się z tych książek, co powinien. Być może nastąpią w nim ponownie zmiany, jakaś książka się pojawi, inna zniknie. Tyle, że po upływie ponownie kilkunastu miesięcy znów pewnie rzewnie będę spoglądać na starsze zdjęcia i pomyślę, że warto było zarejestrować coś, co jest płynne. W większości są to książki przeczytane i bardzo mi bliskie. Są jednak również pozycje, które czekają na swój czas.
Wybaczcie dodatkowe akcesoria na półkach, ale przeto, że biblioteka w salonie, to dzieci też sobie roszczą pretensje do miejsca.
Zamiarem moim było zrobić ów fotograficzny felieton w sposób szczegółowy, stąd też taka liczba zdjęć. Lubię wiedzieć, co jest na półkach. A może ktoś z Was również pokaże w taki sposób swoją bibliotekę domową?
Wszystkie zdjęcia zostały wykonane w dniach 23-25 stycznia 2015 roku.
Zdjęcia systemem: segment - góra w dół - kolejny segment.
Zamiarem moim było zrobić ów fotograficzny felieton w sposób szczegółowy, stąd też taka liczba zdjęć. Lubię wiedzieć, co jest na półkach. A może ktoś z Was również pokaże w taki sposób swoją bibliotekę domową?
Wszystkie zdjęcia zostały wykonane w dniach 23-25 stycznia 2015 roku.
Zdjęcia systemem: segment - góra w dół - kolejny segment.
w całości |
za zegarem |
to, co zasłonięte |
to, co zasłonięte po lewej |
to, co zasłonięte po prawej |
to, co zasłonięte po prawej |
Ło matko jedyna ile książek! ja mam jeden regał i to jeszcze nie w pełni "zapchany" Mega kolekcja!
OdpowiedzUsuńOj! Westchnęłam sobie :) Ile tu piękności książkowych! Masz niesamowite zbiory, wśród których dopatruję się wielu znanych mi, lubianych i posiadanych książek. Wypatrzyłam album "Francuska grafika rokokowa", który mam, ale i "Pałace i dwory Kresów", który chętnie bym obejrzała.
OdpowiedzUsuńPółeczki historyczne, z pamiętnikami i biografiami szczególnie mnie zaciekawiły.
Mieszkanie wśród takich skarbów musi być przyjemne!
Album o pałacach kresowych ostatnio nawet przeglądałam ( kresowe wyzwanie mnie natchnęło). Jest cudny! Tak, uwielbiam swoje książki :)
UsuńJak widać, nie tylko Maria Janion ma swoją pieczarę... kilka z tych tytułów mam,a le jeszcze więcej bym z tych półek pościągała - zwłaszcza Miłosza :)
OdpowiedzUsuńMiłosza raz trzy kiedyś kupiłam za pół ceny.
UsuńImponująca kolekcja ;)
OdpowiedzUsuńChoć jak widzę ten "bałagan" :) Ale to tylko moje umiłowanie do porządków i ścisłej systematyki w układaniu książek, więc się nie przejmuj :)
Ogólnie mnóstwo interesujących książek, aż mnie natchnęło by odświeżyć zdjęcia własnej biblioteczki, która cierpi na niedobór regałów i nadmiar tytułów :)
A jaką systematykę preferujesz? Dla mnie mój układ tworzy swoisty porządek. Fotografowałam systemem segment, góra w dół.
UsuńDomyślam się, że jest w tym sens i logika :) I może słowo "bałagan" jest nieco na wyrost :)
UsuńU mnie decydujący jest autor, a książki układam gatunkowo, następnie krajem pochodzenia autorów. Choć przy ostatnim przeksiążkowieniu regałów, niestety musiałam nieco zmienić układ książek...
u mnie jest połączenie wg np. ulubionych powieści, sztuki, na samym dole największe albumy, biografie, religia etc.
Usuńhistoryczne!!! mega swietne pozycje.... marzę o takich regalach, bo poki co mam jeden gdzie na kazdej polce ksiazki poupychane w 3 rzedach ze sama nie wiem juz co mam... i tylko patrze aż co runie.. :)
OdpowiedzUsuńMary przecież ja z wykształcenia i z zamiłowania historyk :)
UsuńSzerokie półki - tak właśnie się kończy. U mnie też szeroko, ale dlatego, że na dole chciałam mieć jeszcze szuflady na papierzyska.
Imponujący zbiór i pięknie wyeksponowany..chętnie bym się wprosiła, by z nim poobcować.....
OdpowiedzUsuńDojrzałam sporo książek, które chętnie bym u siebie widziała i kilka takich, które sama mam.
Taki sam aniołek pilnuje mojego zbioru.
Ja już pokazywałam swój, ale u mnie jest bałagan, który musi wpierw zniknąć.
A linka wrzucisz, bo nie pamiętam kiedy to było.
Usuńhttp://natanna-mojezaczytanie.blogspot.com/2013/11/pierwsza-odsona-mojego-bibliotecznego_21.html
Usuńhttp://natanna-mojezaczytanie.blogspot.com/2013/11/kolejna-odsona-bibliotecznego-baaganu-i.html
http://natanna-mojezaczytanie.blogspot.com/2014/06/ksiazki-w-moich-pokojach-to-to-co-mnie.html
Niestety książki w głównej biblioteczce są w dwu rzędach, a chciałabym by tak nie było. Czekam na nowy regał, ale to jeszcze potrwa.
Dziękuję, jak mi pójdą spać to zajrzę :)
UsuńTak, ja teraz już się nauczyłam, wolałabym węższe półki, takie na szerokość jednej książki
Z przyjemnością pobuszowałam w twoich zbiorach; podkradłabym Szekspira, biografie, a już Vasari - to moje marzenie, już już miałam zakupić na alegro i coś mi przeszkodziło. no i Biografia Londynu mi się marzy. Może i ja za jakiś czas pokażę moje zbiory, choć nie są one tak bogate jak twoje, to jednak kupiona dwa lata temu biblioteczka już prawie całkiem zapełniona.
OdpowiedzUsuńVasari w tomach przytachany z biblioteki z "półki do wzięcia", acz bez tomu 4 i 5. Ale za to mam też wydanie z l.50. XX wieku te jasne, kupione za studenckich lat w antykwariacie.
UsuńBardzo ciekawa jestem Twojej biblioteczki i będę czekała na fotografie :) Moja jest z sierpnia 2011.
Właśnie zamówiłam na Allegro Vasariego :) to też twoja zasługa, że właśnie teraz. W mojej bibliotece nie ma półki do wzięcia- jaka szkoda, choć z drugiej strony u mnie zaraz zabraknie półek do zapełniania.
UsuńTo inspiruję niby ?:) Zaraz sprawdziłam, czy są oddzielnie tomy do mojej serii. nawt przystępne ceny. Musze zadbać o ten tom 4 i 5 :)
UsuńŁoo matko, ile tego masz! Strasznie Ci zazdroszczę, ja nie mam nawet połowy tych zbiorów :(
OdpowiedzUsuńTo na przestrzeni lat. Gdyby biblioteka była stała, a nie płynna, to z pewnością byłoby więcej, więcej...
UsuńPiękna biblioteczka :) Może dałabyś się namówić na napisanie czegoś o książkach dotyczących XVIII i XIX wieku? Jakaś lista ciekawych tytułów? Widzę u Ciebie trochę pozycji, których nie znam, niektórych nie widać na zdjęciach zbyt dobrze, a przyznam, że chętnie bym uzupełniła swoją biblioteczkę o więcej książek dotyczących zwłaszcza ciekawych postaci kobiecych z tego okresu. Mam np. "Panią na Puławach" i chciałabym więcej :)
OdpowiedzUsuńPoza tym miło się ogląda na cudzych półkach wiele znajomych tytułów :)
Spróbuję taka utworzyć :) Zresztą samej mi się przyda w kwestii - co mam, czego nie mam, a co powinnam mieć lub co powinnam w końcu przeczytać. Niektóre bowiem leżą odlożone na "potem".
UsuńWOW zazdroszczę. Ja w domu mam tylko jedną maleńką półkę.
OdpowiedzUsuńIle "literków" do czytania :)
OdpowiedzUsuńAleż dobroci. Czy dobrze odczytuję, że Twoja biblioteka nabiera zamierzonej formy dzięki nowym tomom Bronte, Gaskell i Prousta? A ten Tołstoj to co: biografia czy jakiś zbiór dzieł? Mam nadzieję, że nie jestem za wścibska, widok takich pólek zawsze wzmaga moją ciekawość.
OdpowiedzUsuńTaaaak, bo ja z tych wielbiących tamte czasy, choć Poustem to ja się wielce nie ekscytuję. może jednak nadejdzie jego czas :)
UsuńJeśli chodzi o tą białą ksiązkę "Tołstoj..." to jest to zbiór krytycznych szkiców literackich na temat jego twórczości. M. in. pisze Maria Dąbrowska.
Ależ cudne zbiory! Można oglądać po kilka razy, i za każdym odkryje się coś innego ;-). Padma ma rację, przyjemnie jest zobaczyć na cudzych regałach coś, co się samemu czytało albo posiada :-).
OdpowiedzUsuńNAprawdę genialne zbiory!
OdpowiedzUsuńTak, wyszukiwanie "swoich" tytułów na cudzych półkach to największa frajda dla bibliofila :) Super post na niedzielę! Taki... prezentowy - zrobiłaś nam wszystkim uciechę.
OdpowiedzUsuńMnie też to jakoś pasuje do niedzieli :) dziękuję:)
UsuńO, to prawda! Właśnie na tym się przyłapałam - szukam wspólnych punktów, książek, które mam i lubię. To właściwie taka bibliofilska gra na spostrzegawczość ;)
UsuńPiękny prezent dla pokrewnych dusz, bez wątpienia!
Życzę dalszego pięknego rozwoju i niech to nieustannie będzie dla Ciebie radością.
Wierzę, że jakbyś pokazała swój zasób ksiązek, na pewno miałabym tak zwany "opad szczęki" i byłby dla mnie wielce inspirujący.
UsuńMoje zbiory są niestety rozproszone, w różnych miejscach, w różnych czasach - nie prezentują się tak pięknie. Moja idealna biblioteka istnieje tylko w wyobraźni: są tam książki, które mam teraz i które kiedyś ze mną były, takie najważniejsze, te, których nigdy nie miałam na własność, wypożyczone tylko na chwilę. Wszystkie, które w jakiś sposób mnie ukształtowały. Z jednej strony to bardzo praktyczne: nie kurzą się ;)) i zawsze je mam przy sobie. Z drugiej strony - brakuje mi ich bardzo, chciałabym je mieć również w tzw. prawdziwym życiu. Może kiedyś, gdy będę miała duży dom, dużo miejsca. Marzenia...
UsuńPS
Bardzo dziękuję za facebookowe polecenia, dopiero niedawno odkryłam :-) Zastanawiam się nad podobną stroną.
Miłego dnia!
Mimo wszystko wiem, że masz niecodzienne zainteresowania i nawet ta "biblioteka wyobraźni" jest bogata :)
UsuńZawsze polecam to, co dobre, a nawet w tym przypadku bardzo dobre :) Powinnaś pomyśleć o założeniu takiej strony. Linki można udostępniać przez stronę internetową.
O, widzę, że Ty też nie z tych, co jakoś specjalnie porządkują biblioteczkę. Ja zdobyłam się tylko na jedno - wydzieliłam dwie półki z książkami dla dzieci i młodzieży, reszta ciągle zmienia miejsce, czasem ląduje na stosach, potem wraca na półki - albo na kredens :)
OdpowiedzUsuńAle dla mnie to jest porządek:) Powiedzmy, że to mój specjalny porządek :)
UsuńKsiążki dla dzieci są u córki w pokoju. W święta mąż zbijał ponownie półki, bo zaczęły się rozchodzić meble pod ich ciężarem. U siebie trzymam klasykę taką, do której jeszcze dzieciaki nie sięgną.
Wspaniała kolekcja! jedno wielkie wow!
OdpowiedzUsuńO ja Cię, ile miejsca!
OdpowiedzUsuńMoja półka z dwudziestoleciem wygląda podobnie:) A z historycznych i biografii chętnie bym coś podkradła;)
Zachwycająca kolekcja :) Najbardziej chciałabym Ci pokraść Wiersze wszystkie Miłosza :)
OdpowiedzUsuńCudowne, niezwykle bogate zbiory...
OdpowiedzUsuńTaka biblioteka, to miód dla oczu bibliofila:)
OdpowiedzUsuńAleż piękna biblioteka! Znalazłam parę znajomych książek. :) Chętnie widziałabym u siebie "Londyn Biografię", a z przyjemnością obejrzałam sobie np. serię biograficzną PIW-u, serię Historii Powszechnej, Jane Austen, Charlotte Bronte, długo by wymieniać. Och, i masz "Piękny wiek XIX! Dziękuję za pokazanie tych skarbów. :)
OdpowiedzUsuńZ PIW-u niestety jest za mało. Ale już mam pełną listę ksiązek, które się ukazały i będę uskuteczniać powiększanie.
UsuńPiękna biblioteka! I taka twoja, bo widać zamiłowanie do historii:) Sama też kilka razy prezentowałam na blogu biblioteczkę i też zmiany na kolejnych zdjęciach widać ogromne, poczynając od ilości, teraz mam zdecydowanie mniej książek a kończąc na jakości są to moje ukochane, ulubione książki, które koniecznie chciałam i chcę nadal mieć i właśnie jak u Ciebie, moje zbiory teraz odzwierciedlają mnie i moje zainteresowania:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak właśnie trzeba. Wówczas "oddycham", a nie czuję się przytłamszona.
UsuńWłaśnie, nie ma się tysiąca tytułów dla samego posiadania, ma się te, które się kocha i do których wraca.
UsuńWspaniale było odwiedzić Twoją bibliotekę! Nie mogłam oczu oderwać od tytułów. Połowę z nich mam też u siebie, widzę, że nasze gusty czytelnicze w dużej mierze są zbieżne. :)
OdpowiedzUsuńAniu ja to wiem już od dłuższego czasu :)
UsuńImponujący księgozbiór :) Ilość tomów jest wprost niesamowita
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością pooglądałam Twój księgozbiór. Ja zdjęć na razie nie wstawię, bo jestem w trakcie przeprowadzki i książki są rozparcelowane w różnych miejscach ale gdy kiedyś wreszcie dorobię się biblioteki, zdjęcia na pewno będą.
OdpowiedzUsuńBiblioteka imponująca! Muszę pokazać mężowi, ktory czasem sie skarży ze ksiazek u nas wiecej niz powierzchni na nie :)
OdpowiedzUsuńI calkiem sentymentalnie - w moim rodzinnym domu tez byl taki zegar.
Zegar to prezent ślubny moich rodziców (11 stycznia minęła 45 rocznica). Czasami jak się go nakręci to chodzi, bije co piętnaście minut, spóźnia się. U rodziców stal zapomniany, a ja lubię takie pamiątki, więc pozwolili mi zabrać :) Sami mają wiszący na ścianie, który też bije i głośno cyka. Daje domowi duszę. Jak się przeprowadziliśmy na "swoje" to bardzo mi tego bicia brakowało. Było mi za cicho.
UsuńMój mąż też ciągle mi mówi, że książki to jeść nie dają :) Ależ dają - strawę duchową :)
serdeczności
Chciałabym mieć miejsce w pokoju na taką bibliotekę. ;) Moje książki są poupychane, czasem w 4 rzędach, na widoku są tylko te naukochańsze, głównie ostatnio Gaskell, Bronte, Austen, no i te najaktualniejsze: historia i polityka,czasem kilka podróżniczych. Oczywiście na honorowym miejscu stoi także Cherezińska, Tolkien, Proust i wiedźminowy Sapkowski. No i oczywiście słowniki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Gosiu, szkoda, że nie możesz "patrzeć" na swoje książki. Cztery rzędy to już naprawdę dużo. Często można zapomnieć, cóż to znajduje się w ostatnim, bo nie są na widoku. Bardzo ciekawa jestem Twojego zasobu książkowego i wierzę w to, znając Twoje upodobania (mniej więcej), że wiele lektur zafascynowałoby mnie :)
Usuńserdeczności