Już po raz drugi (po książce: Dobre maniery w przedwojennej Polsce. Savoir-vivre, zasady, gafy.) Maria Barbasiewicz zaprasza czytelnika do zapoznania się z historią przedwojennej Polski. Tym razem wkracza w arkana gospodarki II Rzeczypospolitej i przedstawia ludzi interesu, filantropów, przedsiębiorców, kapitalistów. To próba uchwycenia środowiska przedwojennych biznesmenów i przemysłowców. Przedstawia biografie kilkunastu przedsiębiorców, które ukazane są na tle ówczesnych uwarunkowań ekonomicznych, politycznych i społecznych. Odtwarza losy poszczególnych przedwojennych firm i ich właścicieli według tylko subiektywnego dokonania wyboru, co jak sama przyznaje było przedsięwzięciem karkołomnym, ponieważ ewidentnie brakuje archiwów zakładowych z okresu dwudziestolecia międzywojennego. W głównej mierze książkę opiera wiec na literaturze wspomnieniowej, opracowaniach badaczy i kontaktach z krewnymi właścicieli przedwojennych zakładów. Autorka miała przede wszystkim na celu zaprezentowanie różnych branż i regionów, firmy wielkie i te mniejsze, ale także miała okazję spróbować ukazać osobowość przedsiębiorców, ich zaangażowanie w rozwój gospodarczy kraju i cechy, które pozwoliły im osiągnąć zawodowy sukces. Przy czym przedstawia ówczesne realia życia codziennego i pasje ludzi oraz przede wszystkim zarysowuje podstawowe wiadomości dotyczące gospodarki II Rzeczypospolitej lat 1918-1939.
Książka podzielona została na
jedenaście rozdziałów, których tytuły zaczerpnięte zostały z ekonomicznego
świata. Atutem tej książki jest bogaty zbiór archiwalnych fotografii, materiały
z przedwojennej prasy oraz reklamy, które integralnie związane są z tekstem.
Ponadto Autorka we wstępie pokusiła się o przypomnienie czytelnikowi wiedzy z
zakresu ekonomii poprzez wyjaśnienie podstawowych pojęć takich jak: akcyza,
dywidenda, kartel, holding, monopol, trust, koncern.
W rozdziale pierwszym Maria Barbasiewicz przedstawia sytuację gospodarczą Polski w dwudziestoleciu międzywojennym z podkreśleniem znaczenia wojny celnej z Niemcami, roli kapitału zagranicznego w Polsce, wielkiego kryzysu lat trzydziestych, znaczenia budowy portu w Gdyni i największego przedsięwzięcia inwestycyjnego, jakim był Centralny Okręg Przemysłowy (COP). W kolejnych rozdziałach Autorka omawia: przedsięwzięcia finansowe, przemysł metalowy i maszynowy, hutnictwo szkła, przemysł chemiczny, cukiernictwo i browarnictwo, przemysł garbarski, włókienniczy oraz wydawniczy i poligraficzny. Czytelnik poznaje ludzi pełniący wysokie rządowe stanowiska i odpowiedzialnych za rozwój gospodarki i finanse w kraju. Wśród ludzi interesu, których życie i zawodową drogę kariery można poznać, znalazły się wielkie osobowości świata ekonomicznego, ale i kulturalnego. Edward Natanson to przemysłowiec, bankier, ale i smakosz i znawca kuchni. Antoni Jaroszewicz to bajecznie bogaty finansista, który do dziesięciopokojowego apartamentu przy Trębackiej w Warszawie, umeblowanie, srebra, dywany, porcelanę i kryształy kupił za granicą za 100 tysięcy dolarów; oprócz tego miał w swoich zasobach 200 sztychów z XVI, XVII i XVIII wieku, obrazy Chełmońskiego, Canaletta, Baciarellego, Axentowicza, Gierymskiego, Kossaków. Miał też Bibliotekę, do której zamówił tysiąc tomów pisarzy polskich i zagranicznych, które kazał oprawić w skórę. Z kolei Ludwik Kembliński działający w przemyśle metalurgicznym, rozpoczął produkcję żeliwa ciągliwego czarnego. Z kolei Wacław Wolski był wynalazcą, nafciarzem, przedsiębiorcą, naukowcem i organizatorem przemysłu wydobywczego. Jan Wedel wprowadził liczne nowinki techniczne w rodzinnej firmie. Między innymi przy fabryce czekolady na Pradze działały żłobek, przedszkole, gabinety lekarskie i gabinet dentystyczny. Mieściły się tu dla pracowników także łaźnia, umywalnia i stołówka.
Przeczytać można o hucie szkła „Irena”, która jako jedyna w Polsce
produkowała i sprzedawała na koncesji niemieckiej firmy oryginalne szkła do
zapraw oraz pierścienie gumowe i sprężynki ocynkowane. Ciekawy jest rozdział
poświęcony cukiernictwu. Można się między innymi z niego dowiedzieć, ile
kosztował wówczas cukier i że specjalnie powołano w 1929 roku Biuro Propagandy
Konsumpcji Cukru. Smakoszy piwa zainteresuje z pewnością przedstawienie
działalności ówczesnych browarów. Ważną
rolę w promowaniu produktu i firmy odgrywała również odpowiednia reklama, która
preferowała dowcip i humor sytuacyjny. Ostatni rozdział to bilans gospodarczy
Drugiej Rzeczypospolitej. Tutaj czytelnik pozna również losy bohaterów książki
w okresie II wojny światowej i w czasach PRL-u.
Książka napisana jest przystępnym językiem, ale ja niestety nie zdołałam
jej od razu przeczytać w całości, mimo że spora cześć poświęcona została bazie ikonograficznej. Czytanie o przemyśle metalurgicznym czy chemicznym nieco
mnie nużyło. Wobec tego przybrałam inny sposób czytania. Wybrałam jedynie
interesujące mnie tematy i osobowości. Na uwagę z pewnością zasługuje oprawa
graficzna książki: wspomniane fotografie czy wielokrotnie zastosowanie
odmiennej czcionki. W pozycji można również
odnaleźć bibliografię i spis wykorzystanych ilustracji. Książka z pewnością
przenosi czytelnika w okres międzywojenny, ale tym razem jest to przede
wszystkim sfera gospodarcza i to z podkreśleniem działalności
właścicieli wielkich zakładów przemysłowych, ludzi wykształconych, ale także przede wszystkim bogatych.Wydaje się, że dopełnieniem tej książki byłaby kolejna pozycja na temat życia i pracy oraz warunków socjalnych zwykłego, szarego pracownika fabryki.
Maria Barbasiewicz, Ludzie interesu w przedwojennej Polsce. Przedsiębiorcy. Filantropi. Kapitaliści, Wydawnictwo Naukowe PWN, kwiecień 2013, okładka twarda, stron 432.
Witam Ciebie bardzo serdecznie i wiosennie.Miło i przyjemnie tu u Ciebie.Jeśli pozwolisz rozgoszczę się na dłużej.Ciebie w wolnej chwili zapraszam w odwiedziny do Dobrych Czasów.Pozdrawiam majowo i kolorowo.J.
OdpowiedzUsuńZapraszam:)
UsuńTo z pewnością świetna pozycja! Jaka intrygująca okładka, to czerwone "cudo", cóż to za model?
OdpowiedzUsuńZamieściłaś chyba nieprzypadkowo zdjęcie o stanie ówczesnych dróg. Jednym słowem prawie 100 lat temu budowano więcej (a już na pewno lepiej) i to bez funduszy unijnych.
Książka jest ciekawa, nie przeczę:)
UsuńCo do okładki jest tylko podane źródło zdjęcia, a sama nie wiem cóż to za model auta niestety.
Co do dróg, takich danych jest w książce wiele.Pamiętać też trzeba, że były inne metody budowy, pracy i techniki.
Oj, to chyba nie dla mnie, pewnie bym się zanudziła. A jest coś o autorze "Zapachu świeżej kawy", właścicielu Plutona, Kordianie Tarasiewiczu?
OdpowiedzUsuńNie przypominam sobie. W spisie biograficznym Autorka nie powołuje się nawet na jego wspomnienia. Nie ma zresztą o przemyśle kawowo-herbacianym.Chyba w stosunku do całego kraju, nie miał takiego znaczenia.
UsuńRecenzji na razie nie czytam, bo książka przede mną, ale mam ją w domu i przeglądałam, jest piękna jak zwykle.
OdpowiedzUsuńzgadza się:)
UsuńDziękuję Ci za tę recenzję.
OdpowiedzUsuńNie znałam tej autorki, a oba wymienione przez Ciebie tytuły brzmią niezwykle interesująco.
Uwielbiam dwudziestolecie i chętnie dowiem się więcej o biznesmenach z tamtych czasów. Podczas kolejnych zakupów muszę koniecznie o nich pamiętać!
Pozdrawiam
Miło mi, że opinia Ci się spodobała. Książka jest warta zauważenia:)
Usuń