Dziennik Mistrza i Małgorzaty to lektura na parę dni. Książka gruba, opasła, ze wstążkową zakładką i archiwalnymi fotografiami, ale ku mojemu zdziwieniu bardzo lekka, jeśli chodzi o wagę. Złożyły się na nią listy i zapiski Michaiła Afanasjewicza Bułhakowa i jego trzeciej żony Jeleny Siergiejewnej Szyłowskiej. Michaił poznał ją i nawiązał z nią romans w roku 1929, a poślubił po otrzymaniu rozwodu z drugą żoną w roku 1932.
Dzienniki i cytowane listy wraz z przedmową i komentarzami Wiktora Łosiewa złożyły
się na książkę, która niewątpliwie przyciąga uwagę czytelnika. Wynurza się z
nich Bułhakow, który porzuca medycynę na rzecz literatury, a potem wbrew
przeciwnościom losu i kłodom rzucanym mu przez komunistyczną władzę chce nadal
pisać, tworzyć, być potrzebnym, użytecznym, być pisarzem. Żyje w skrajnych i uwłaczających czasami
warunkach, pracuje dorywczo za głodowe pensje, pisze nocami, aby mieć pieniądze znosi
towarzystwo szumowin, pogardę i poniżenia ze strony władzy, przez którą nie
chce być wykorzystywany. Swoimi odmowami płaci wysoką cenę. Jego sztuki nie mogą być wystawiane, jego książki nie mogą być wydawane, mieszkanie zostaje zrewidowane,
a dzienniki zostają skonfiskowane w 1926 roku. Poniżony, upokorzony,
przygnębiony, wysyła do najwyższych władz list za listem. Prośby o możliwość wyjazdu
za granicę, o oddanie dzienników, o pozwolenie na wystawienie sztuki, na
wydanie książki.
Bułhakow jest człowiekiem szanowanym w kręgach literackich i
teatralnych za jego szlachetną postawę i przenikliwość. Żyje jednak w bardzo
trudnych czasach, bez szans na twórczy rozwój. Nie może cieszyć się jednak za bardzo z
wydawanych książek, cieszyć zachwytami i pochlebstwami czytelników i widzów. Taka izolacja jest dotkliwa i głęboko odczuwalna przez pisarza.
W zapiskach Bułhakowa przeważa ich charakter polityczny. Opisuje wydarzenia
mające miejsce w Rosji i na świecie. Te
ostatnie analizuje pod kontem ich wpływu na życie polityczne w Rosji. Odnosi
się do artykułów z gazet i stanowisk polityków, ale też przedstawia kursy walut i
ceny. Opowiada o brudnej Moskwie, w której zauważyć można pełen rozkład życia,
panującym przygnębieniu, atmosferze niepokoju. Z kolei dzienniki Jeleny prowadzone
od 1933 roku, to głównie zapiski dotyczące życia codziennego. Trzecia żona
Michaiła przytacza rozmowy z gośćmi, odnotowuje, kto ich odwiedził, dokąd
poszli, cytuje wprost wypowiedzi Bułhakowa, jego rozmyślania i refleksje. Jej
zapiski cechuje wielka miłość do męża i jego postawy. W notatkach Jeleny Siergiejewny dotyczących wspólnego życia z Michaiłem nie ma
żadnych wzmianek o jakiejkolwiek kłótni z nim, choć oczywiście nie było możliwe,
aby się w ogóle w rzeczywistości nie kłócili.
Dzienniki Mistrza i Małgorzaty to nie tylko książka dokumentująca życie
małżeństwa Michaiła i Jeleny Bułhakowów, ale także obraz ówczesnego życia w
Rosji w okresie czystek, prześladowań i represji. To pięknie wydana książka, która
jest arcydziełem w zakresie swojego gatunku i którą należy przeczytać.
Michaił Bułhakow, Jelena Siergiejewna Bułhakow, Dziennik Mistrza i Małgorzaty, wydawnictwo Muza S.A., styczeń 2013, przełożyła Margarita Bartosik, oprawa twarda, stron 688.
Wygląda na to, że istotnie to rzecz z gatunku MUST READ :) trochę jeno ta objętość przeraża... z drugiej strony kochanego ciała nigdy za wiele itede :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę pozycji. Chyba muszę sobie wstawić do kapownika w dziale ZAKUPY.
wydaje się, że tak jest:) ale się szybko czyta, bo zapiski są naprawdę krótkie, czasami Jeleny to nawet jednozdaniowe:) Dużo odstępów za to, wiec idzie jak po maśle.
UsuńPolecam:)
Przeglądałam książkę w księgarni, ale jeszcze się na nią nie skusiłam. A tak niedawno przypomniałam sobie "Mistrza i Małgorzatę"...
OdpowiedzUsuńJa też przeglądałam ją w księgarni, ale stwierdziłam, że sobie ją daruję. Jak mnie ponownie najdzie ochota na Bułhakowa, to chyba wystarczy mi pożyczenie jej z biblioteki. Trochę mnie zaskoczyło to, o czym piszesz, Beatko, że wpisy są takie skrótowe, minimalistyczne, a do tego rozstrzelone na stronach. Niby "cegła", ale nie do końca... Na pewno opis życia rosyjskiego jest ciekawy, to zawsze mnie interesuje, ale nad tę książkę przedłożyłam ostatnio "Taniec Nataszy" i w ogóle nie żałuję.
OdpowiedzUsuńA propos Bułhakowa - oglądałam ostatnio mini-serial "A young doctor;s notebook", który powstał na podstawie jego opowiadań. Znakomita satyra, polecam.