Teksty Jonasza Kofty nastroiły mnie odpowiednio, aby dalej czerpać przyjemność
z poezji i sięgnąć po tomik Dariusza Szymanowskiego. Okazało się być to trafnym
i adekwatnym wyborem, co do mojego samopoczucia i atmosfery panującej w ciągu
ostatnich dwóch dni. Przy dzieciach czasu na refleksję jest mało, ciągle w
biegu, ciągle czymś zajęta i na dodatek po 1, 5 tygodniowej przerwie zdrowotnej
ponownie rozpanoszyło nam się choróbstwo w domu.
Tomik Drugi brzeg zaskoczył mnie
pozytywnie. I nie chodzi tu wcale o to, że już na początku zaskarbił sobie moja
przychylność, dzięki okładce, na której znajduje się fragment obrazu Vermeera zatytułowany
Mleczarka lub jak kto woli Nalewająca mleko. Zresztą jeden z
wierszy odnosi się bezpośrednio do tego obrazu. Szymanowski podejmuje ciekawe
zagadnienia, przyciągające uwagę opisy, trafne dobrane słowa, proste
określenia, strofy niewyjaśniające wszystkiego do końca, przez co być może będą
sprawiały niemałe trudności z odczytaniem tego, co Autor miał na myśli. To pewnego
rodzaju poszukiwanie drugiego brzegu, pewnego rodzaju bezpieczeństwa, spokoju.
/…/Chciałbym być gdzie indziej, bezstronny i pewny,Leżeć z kluczem w ręku na przeciwległym brzegu./…/
Przepowiednia, s. 30.
Wiersze, które złożyły się na ten tomik powstały w latach 2005 – 2011 i większość
z nich była już publikowana na łamach gazet. Oprócz nich znalazła się również proza
poetycka. Szymanowski nawiązuje w wierszach do sztuki, muzyki, literatury, osób
i ludzkiej egzystencji. Mowa jest o miłości, strachu, nicości, przeznaczeniu,
rozstaniu, wątpliwościach.
Nie potrafię trafnie odczytywać wierszy, robię to na swój sposób, zawsze
się też boję, że nie będzie on adekwatny i zbieżny z rzeczywistymi odczuciami
poety. Ale sądzę, że tyle ilu czytelników, tyle sposobów na ich zrozumienie. Dziś
dodaję również opinie znalezione na okładce tomiku.
Warto się zatrzymać i poddać refleksji.
PIETER BRUEGEL STARSZY, Triumf śmierci, 1562, MADRYT, PRADO
Lewa strona obrazu
Skąd w nich tyle spokoju?
Dwunastu apostołów chórem
zwiastuje upadek i zniszczenie.
Z lewej oni: lira korbowa, sieci siwe
lustra wody, w której przegląda się
latarnia samotna jak dzwonnicza wieża.
Pośród krzyku, płaczu i skowytu
zwierząt - to całe bestiarium:
ważki, koń morski i bydło w rozkładzie,
wydane jest teraz
na formy mniej złożone.
Nagi mężczyzna nie uniknie kary,
która jest pewna zupełnie jak to,
że za chwile świst stali
oddzieli metrykę od ciała,
a głowa potoczy się w dolinę.
I to jest śpiew potępionych.
Taki jest plan średni.
Prawa strona obrazu
Lecz są jeszcze oni,
zatopieni we flamandzkim suknie.
O czym On śpiewa,
zaczynając od wysokiego C?
O krwawych zachodach, niemych
Egzekucjach, nocą w zatoce
daleko za miastem?
Ona
zapatrzona w niego, kartkuje nuty
przy akompaniamencie śmierci.
I tak trwają,
na granicy światów,
wiecznie jaśniejący.
(s. 18-19)
Dariusz Szymanowski, Drugi brzeg,wydawca: Wojewódzka Biblioteka
Publiczna im. Emilii Sukertowej-Biedrawiny, Olsztyn, wrzesień 2012, okładka miękka, stron 54.
Dariusz Szymanowski
- ur. w 1984 roku w Olsztynie. Poeta, prozaik. Publikował m.in. w
Kwartalniku Artystycznym, Pograniczach, Kresach, Opcjach, Portrecie,
Tece, Gazecie Olsztyńskiej, Wyspie, RED.zie,
Migotaniach/Przejaśnieniach, Pro Libris, Kwartalniku, Zagłębiarce,
Dzienniku Polskim (NY). Od 2011 roku w olsztyńskim VariArcie publikuje
felietony pt. "Szkice z obrazkiem". Laureat ogólnopolskich konkursów
poetyckich m.in.: Turnieju Jednego Wiersza (MDK Koszutka, Katowice
2012). Stypendysta Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego w
Olsztynie w dziedzinie literatury (2012). Autor książki "Drugi brzeg"
(WBP, Olsztyn 2012).
Mnie także zachęciłaby okładka z Vermeerem, nawiązanie do sztuki. Ale poezja - jak wielokrotnie pisała- to dar, którego nie dane mi było zaznać. Odczuwam jedynie poezję śpiewaną.
OdpowiedzUsuńPoezję śpiewaną swego czasu słuchałam namiętnie i biegałam po koncertach. Zostawiłam sobie parę płyt i to wszystko:) Obecnie żywię wielki sentyment:)
UsuńSerdeczności
A ja teraz jestem na etapie szukania koncertów :) Kiedyś też troszkę chodziłam, ale to już tak zamierzchłe czasy.
OdpowiedzUsuńMyślę, a może mam nadzieję, że poezja ma tę lekkość, nieuchwytność, którą każdy z nas może filtrować przez własną wrażliwość i odczytywać na swój sposób. Może w tym tki jej niezwykła uniewersalność. Chętnie pójdę na "Drugi brzeg". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa:)
UsuńWarto:)