17 lipca 2012

Fin Szekla, Letnia włóczęga czyli Szwecja na wesoło.

Aż mi czasami trudno uwierzyć, że od mojej eskapady do Szwecji z koleżanką ze studiów minęło już tyle lat. Prom, jazda serpentynowatymi bocznymi drogami, noclegi w cudnych osamotnionych miejscach, zachód i wschody słońca, kamienie, wrzos, wspaniałe krajobrazy, Olandia, skandynawska prostota w architekturze i wystrojach wnętrz, ruiny zamków, niebiański spokój i cudna cisza w małych miejscowościach. To wszystko jest na zdjęciach robionych lustrzanką, stąd wywołanych i skrzętnie skrywanych w specjalnym albumie. Moje wspomnienia powróciły po pierwsze dzięki przyjaciółce M., która miała możliwość być niedawno na Olandii oraz wraz z pojawieniem się u mnie książki Letnia włóczęga, czyli Szwecja na wesoło.

Książka stała mi się od pierwszych stron bardzo bliska, ponieważ bohaterowie tego niezwykłego fabularyzowanego przewodnika podobnie jak lata temu my wówczas po pierwsze nie mieli za wiele pieniędzy przeznaczonych na wyprawę, po drugie zaplanowali samochodową eskapadę (plus rowery), po trzecie woleli zachwycać się urokliwymi miejscami. Oprócz dużej bazy zdjęć czytelnik przeczyta sporo o tym wszystkim, co dotyczy między innymi Gotlandii, Olandii, Wikingach, szwedzkim jedzeniu, tradycjach, zwierzętach, roślinach, rybach, obchodzonych świętach, gawędach i historii.  Bohaterami jest rodzina: małżeństwo Gustaw i ciocia Dorocia, ich trzy córki- Sylwia, Monika, Justyna oraz siostra Doroty – Bożena i jej mąż, a zarazem Autor spisanej opowieści i prezes utworzonego w szybkim tempie Klubu Wakacyjnej Przygody. Rodzinka bardzo sympatyczna, tryskająca humorem, niepodlegająca opresji i wspierająca się w trudnych chwilach.

Cała opisana wyprawa trwała 13 dni. To swoisty przewodnik dla rodziny planującej podobną wyprawę do Szwecji, polecany także tym, którzy odwiedzili wspomniane skandynawskie rejony oraz tym, którzy jeszcze nic nie wiedzą na ich temat. Są wskazówki, rady, mapy, zdjęcia, ale przede wszystkim fantastyczna opowieść ubrana w świetne dialogi. Bardzo dobrze i szybko się czyta. Lektura zachęcająca i mobilizująca czytelnika do poznania północnych rejonów Europy.



Fin Szekla, Letnia włóczęga czyli Szwecja na wesoło, wydawnictwo Bernardinum, wydanie 2012, oprawa twarda, stron 416.

2 komentarze:

  1. Jaka wyprawa??? 13dni w Szwecji to wyprawa? To jest książka dla dzieci! Dorosły normalny facet to odstawi po kilku kartkach. Historia opisana: żałosna i nudna. Np. do rangi wielkiej przygody autor uznaje za zatrzymanie szwagra w maluchu przez szwedzką policję. Opis jedzenia śniadania bądź kolacji na biwaku...? Nie polecam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorosły normalny facet może i tak, ale nie facet z rodziną na głowie i bez pieniędzy :)
      Dziękuję za wpis :)

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.