17 kwietnia 2016

Krystyna Wasilkowska - Frelichowska, Wysokie progi. Opowieści z wyższych sfer.




Wysokie progi. Opowieści z wyższych sfer Krystyny Wasilkowskiej – Frelichowskiej to kolejna jakże czarująca (po Zapachu świeżych malin. Seria: Historii ze smakiem) książka, która przenosi czytelnika w przeszłość. Autorka skupia się na wydarzeniach związanych z mieszkańcami małej miejscowości na Kujawach - Nieszawy i jej okolic. Odpowiednio pogrupowane, w samoistnych rozdziałach opowieści w wymiarze czytelniczym są niemal magiczne. Wiele tu jednak zależy od spokojnej, wyważonej, ale naturalnej narracji prowadzonej przez autorkę poddającej wnikliwej analizie źródeł historycznych, do których miała możliwość dotrzeć. Składają się na to, nie tylko oficjalne dokumenty, ale również wszelkiego rodzaju notatki, zapiski, listy, wspomnienia, które w książce są zresztą w obszernych fragmentach przytaczane.  


Kolejną zaletą prezentowanego wydania jest bogata baza ikonograficzna, na którą składają się zdjęcia z albumów rodzinnych, zachowane zdjęcia z oficjalnych uroczystości oraz specjalnie wykonane na potrzeby książki. Zachwycają zwłaszcza uwiecznione kartki z pochodzącego z 1917 roku notesu kulinarnego Alfredy Słonimskiej. Znaleźć tu można nie tylko przepisy, ale także rysunki z dokładnym opisem proponującym odpowiedni rozkład dań na talerzu. Fascynujący jest dla mnie rozdział poświęcony zachowanym zapiskom i dokumentom pochodzącym z przełomu XVI i XVII wieku. Znajdują się tu między innymi stare relacje związane z pobytem w Nieszawie oraz rekonstrukcje ówczesnego wyglądu miejscowości.


Krystyna Wasilkowska – Frelichowska prześledziła losy wybranych rodzin, przedstawiła sylwetki osób goszczących w Nieszawie i jej okolicach oraz zajęła się również historią budynków, miejsc czy majątków. Czytelnik wkracza w progi dworu rodziny Bacciarellich w Wagańcu koło Nieszawy; śledzi losy mieszkańców nieruchomości pobudowanej w 1824 roku przy ulicy Długiej; poznaje historię kościoła franciszkanów; poznaje zachowane przepisy na instruujące przygotowanie różnorodnych potraw. Bardzo podobało mi się rzetelne odtworzenie wyglądu i wystroju wnętrz dworu w Wagańcu oraz opisy organizowanych tam zabaw (np. kuligi i koncerty).  

Autorka zajmuje się również osobami, które na krótko zagościły w Nieszawie. Od 4 maja do 3 listopada 1921 roku w klasztorze oo. Franciszkanów przebywał na rekonwalescencji ojciec Maksymilian Kolbe, a z kolei w latach 1955 -1960 pracował zielarz i jasnowidz, ojciec Andrzej Klimuszko. W Nieszawie i okolicach gościł również prezydent Ignacy Mościcki. Zostaje również scharakteryzowany nieszawski epizod podróżnika Ferdynanda Ossendowskiego. Autorka przedstawia dokonania księdza Wacława Knebelskiego, podjęcie się namalowania obrazu Jezusa Miłosiernego przez Zdzisława Eichlera, zasługi dla Nieszawy poczynione przez rodzinę Krygierów, historie członków rodziny Kanigowskich, Duninów herbu Łabędź, Sobierajów. Charakteryzuje także nieszawskich zielarzy i farmaceutów, księży czy notariuszy. Przytacza również zachowane recenzje z koncertów i notatki prasowe.


Książka została wydana w nietypowym formacie przypominającym album fotograficzny. Graficzna stylizacja wspaniale oddaje nostalgiczny i sentymentalny klimat książki. Zamieszczone fotografie są wyraźne i czytelne. W książce odnaleźć można również rozwinięte przypisy (tutaj także biogramy osób) oraz spis bibliografii i źródeł zdjęć. Głównym atutem tej książki są przede wszystkim przytaczane opowieści zwykłych mieszkańców Nieszawy oraz członków rodzin, o których mowa w tekście. 

Wysokie progi. Opowieści z wyższych sfer Krystyny Wasilkowskiej – Frelichowskiej to wspaniała książka, która pokazuje, że nawet małe, zwykłe opowieści czy niegdyś zapisane kartki są ważne w odniesieniu do małej ojczyzny, miejsca rodzinnego, które ukochało serce. A tak jest w przypadku autorki.
 




Krystyna Wasilkowska - Frelichowska, Wysokie progi. Opowieści z wyższych sfer, wydawnictwo Adam Marszałek, wydanie 2015, oprawa miękka, stron 286.

2 komentarze:

  1. Rzadki format książki, bardzo ciekawy, niczym album ze starymi fotografiami.
    Jestem ciekawa tej książki. Stare dokumenty, fotografie i opowieści z dawnych lat to jak najbardziej lektura dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak,m mnie też tak się od razu skojarzyło. W dodatku strony są przyciemniane tam, gdzie trzeba. Wspaniała lektura :)

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.