Nie czytałam
do tej pory jeszcze Oświadczyn (To Sir Philip, With Love, 2003) Julii
Quinn. Cieszę się więc, że wydawnictwo
postawiło na wznowienia. To piąty tom w cyklu o rodzinie Bridgerton. Tym razem
bohaterką jest dwudziestoośmioletnia Eloise Bridgerton, która po ślubie najlepszej
przyjaciółki Penelope z jednym z jej braci, poczuła się nagle opuszczona i zdesperowana.
Właściwie przecież nie powinna, bowiem do tej pory odrzuciła aż sześć
propozycji małżeństwa. Jej marzeniem było bowiem wyjść za mąż z miłość, tak jak
rodzice i tak jak udało się rodzeństwu. Zupełnie nie odczuwała braku drugiej
osoby przy sobie, bo przecież zawsze była Penelope, jej orędowniczka i
praktycznie rówieśniczka. Oczywiście, cieszyła się, że Penelope była obecnie
jej siostrą i żoną Colina. Nie było już jednak tak samo, jak kiedyś. Eloise
pozostała więc samotnym i w dodatku, jak uważała, starym żaglem na małżeńskim
targowisku.
Postanowiła
więc skorzystać z okazji i wykorzystać szansę, jaką zesłał jej los. Niemal od
roku wymieniała listy z sir Philipem Cranem. Wysłała mu tylko kondolencje z
powodu śmierci jego żony Mariny, która zarazem była jej bardzo daleką kuzynką.
Od tego jednak się zaczęło, a skończyło w ostatnim liście na zaproszeniu do
posiadłości Crane’a i listownej propozycji małżeństwa. A przecież nigdy nie
spotkali się osobiście. [Czyż nie jest to podobne do współczesnej wersji
zawierania znajomości dzięki obecnej technologii?]
Eloise była dorosła, ale nie potrafiła spokojnie oznajmić
rodzinie o swoich planach. Postanowiła więc uciec i przekonać się, czy
rzeczywiście Philip byłby odpowiednim kandydatem na męża. W myślach miała już
ułożony własny scenariusz powitania. Niezapowiedzianie zjawia się w posiadłości
Crane’a, a tam czekają niespodzianki.
Sir Philip
Crane to cichy mężczyzna, pełen wątpliwości, ale posiada w sobie sporą dawkę
wewnętrznej siły i zdecydowania. Wydarzenia z życia wpłynęły na to, że zupełnie
odciął się od zewnętrznego świata oraz od najbliższych mu osób. Wielu spraw nie
dopuszczał do swojej świadomości. Jego pasją jest botanika. Eloise jest
inteligentna, uśmiechnięta, pełna słonecznego optymizmu, wie czego chce i sporo
mówi. Stereotyp mężczyzny, który nie rozumie kobiety, został jednak zachowany.
Philip nie ma pojęcia co zrobił źle, a Eloise na bazie swoich tłumaczeń często
wpada w irytację i plącze się w słowne sidła. Dialogi są więc w większości
pocieszne i komiczne. W powieści pojawiają się znani z poprzednich części
bracia Eloise i jej matka Violet. Sytuacje związane z nimi są niezwykle
zabawne.
Są jednak w
tej książce poruszone kwestie poważne. Problem depresji i sytuacja najbliższych
żyjących przy boku takiej osoby nie są godne pozazdroszczenia zwłaszcza, że
weźmie się pod uwagę, że to początek XIX wieku. Quinn zadaje też jasno pytanie,
czy rzeczywiście małżeństwo musi oznaczać koniec romansu i sprowadzać się
jedynie do obowiązków dnia powszedniego. Wskazuje znane czynniki, na czym
powinien opierać się związek, aby był udany. Można więc w tej powieści znaleźć
również głębię emocjonalną i refleksyjną.
To dobrze
napisana, dowcipna i rozgrzewająca kolejna powieść w wydaniu Julii Quinn. Każdy
następny rozdział poprzedza fragment korespondencji Eloise, jaką prowadziła na
przestrzeni lat z członkami rodziny. Quinn znalazła oryginalny sposób na
nawiązanie do wydarzeń z poprzednich części cyklu. Pocieszna lektura.
Julia Quinn, Oświadczyny, wydawnictwo Amber, wydanie 2017, tytuł oryg.: To Sir Phillip, With Love (2003), przekład Anna Reszka, cykl: Rodzina Bridgerton, tom 5 (Bridgertons #5), okładka miękka, stron 320.
1.
Książę i ja, (Mój książę)
2.
Zakochany hrabia, (Ktoś mnie pokochał)
3.
Kusząca propozycja, (Propozycja dżentelmena)
4.
Miłosne
tajemnice (Miłosne podchody)
Penelope Featherington + Colin Bridgerton
Penelope Featherington + Colin Bridgerton
5. Oświadczyny
Eloise Bridgerton + sir Philip Crane
Hiacynta Bridgerton + Gareth St. Clair
8. Ślubny skandal
Lady Lucinda Abernathy + Gregory Bridgerton
Lady Lucinda Abernathy + Gregory Bridgerton
Uwielbiam czytać, szkoda, że mam na to tak mało czasu
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie
http://przypudrujmynosek.blogspot.com/2017/03/wiosenne-rozdanie.html
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu, odpowiedziałam w nim na Twój komentarz. :) "Charlie Ciuch Ciuch" było wielką niespodzianką także dla miłośników twórczości Kinga. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Już doszłam co i jak :) mocno się jednak zdziwiłam :)
Usuń